Sekretarz Stanu USA Kerry: “Mamy absolutną wiedzę” o “pewnych aktywnościach militarnych” Irańczyków; Iran od ręki odrzuca warunku przyszłych inspekcji postawione przez USA – na przykład inspekcje obiektów militarnych
Wprowadzenie
W wypowiedzi z 16 czerwca 2015 r. sekretarz stanu USA, John Kerry, oficjalnie przyznał, że USA są świadome militarnego wymiaru programu nuklearnego Iranu Kerry powiedział: „Możliwy wymiar militarny, szczerze mówiąc, zostaje w pewnych dyskusjach nieco wypaczony, chodzi o to, że nie jesteśmy zafiksowani, by Iran konkretnie zdał sprawozdanie z tego, co robili w takim czy innym punkcie czasowym. My wiemy, co oni robili. Nie mamy żadnych wątpliwości. Mamy absolutną wiedzę w sprawie pewnych działań militarnych, którymi się zajmowali”
Ta wypowiedź ujawnia oszustwo irańskie, które akceptuje administracja Obamy, w sprawie istnienia fatwy irańskiego Najwyższego Przywódcy, Alego Chameneiego, zakazującej broni nuklearnej Uwaga Kerry’ego pokazuje, że administracja wie bardzo dobrze, iż Chamenei kłamie o tej fatwie i o rzekomym zakazie religijnym broni nuklearnej.
Ustępstwa żądane przez USA, by można było osiągnąć porozumienie
Ustępstwa USA wobec dochodzeń możliwego wymiaru militarnego (PMD – Possible Military Dimensions) Iranu
Kerry wyjaśnił, że USA nie są zainteresowane skupianiem się na minionym łamaniu przez Iran aspektu militarnego, ponieważ chce zapewnić, że irański program nuklearny będzie podlegał inspekcjom w przyszłości. Powiedział on: ” Tym, co nas obchodzi, jest pójście naprzód. Jest dla nas sprawą krytyczną, by wiedzieć, że idąc naprzód te działania zostały zatrzymane i że możemy zdać z tego sprawozdanie w uprawniony sposób… To wyraźnie jest jednym z wymogów w naszej ocenie tego, co ma być osiągnięte w celu dotarcia do prawomocnego porozumienia. A żeby mieć porozumienie, które wyzwoli jakikolwiek rodzaj materialnie znaczących ulg w sankcjach, będziemy musieli mieć te odpowiedzi” [4].
Tą wypowiedzią USA zrzekają się żądań dotyczących PMD Iranu – to jest, żądania, by Iran dostarczył MAEA wyjaśnień dotyczących poprzednich podejrzeń o PMD jego programu nuklearnego. Bez tego żądania wszystkie przyszłe ustalenia o inspekcjach będą bezsensowne, ponieważ to ustępstwo USA ustanawia precedens dla Iranu i umożliwia mu powstrzymanie się od odpowiedzi na jakiekolwiek podejrzenia w przyszłości [5].
Możliwe ustępstwa USA także w sprawie przyszłych inspekcji
W obecnym momencie wydaje się, że USA mogą wycofać się w sprawie przyszłych inspekcji w dwóch dodatkowych dziedzinach:
· Według jeszcze nie potwierdzonych doniesień zamiast inspekcji “w każdym czasie i w każdym miejscu” komisja składająca się z przedstawicieli wszystkich krajów uczestniczących w negocjacjach, włącznie z Iranem, będzie decydowała, czy przeprowadzi się inspekcję podejrzanego obiektu irańskiego, jeśli komisja osiągnie konsensus w tej sprawie. W ten sposób odbiera się MEAE niezależność działania.
· Dostęp do obiektów militarnych, jeśli w ogóle będzie na to pozwolenie – w chwili obecnej irański Najwyższy Przywódca Ali Chamenei, Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej Iranu (IRGC), Madżlis i zespół negocjacyjny Iranu od ręki odrzucają taką opcję – nie będzie dłużej warunkiem wstępnym porozumienia, ale zostanie przełożony na czas po podpisaniu porozumienia.
Gdzie wykoleił się proces negocjacyjny?
Amerykańskie i irańskie rozumienie istoty i implikacji wszechstronnego porozumienia nuklearnego są diametralnie przeciwne:
Rozumienie USA
USA widzą wszechstronne porozumienie nuklearne jako szansę na otworzenie nowego rozdziału stosunków z Iranem, a nawet zdobycie przez USA i Zachód wpływów w tym kraju, przekształcając go w ten sposób z państwa wrogiego w państwo przyjazne, które ma wspólne interesy z Zachodem.
Tak więc polityka administracji Obamy opiera się na cofnięciu sześciu rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, karzących Iran za naruszenia regulacji nuklearnych, a także opiera się na ignorowaniu raportów MAEA wyrażających podejrzenie, że Iran nadal popełnia te naruszenia.
Dossier irańskie w MAEA było traktowane przez społeczność międzynarodową w oparciu o pogląd, że Iran jest państwem podejrzanym z sześcioma nadal obowiązującymi rezolucjami przeciwko niemu za pogwałcenie regulacji nuklearnych.
Od czasu jednak, kiedy administracja Obamy przejęła negocjacje i nie są już one w rękach EU3, Iran został przemieniony z podejrzanego państwa będącego przedmiotem dochodzeń w równego partnera w negocjacjach, w których jego żądania mają taki sam status jak żądania drugiej strony. To jest quasi-sądowy proces przeciwko podejrzanemu – Iranowi – stał się negocjacjami między sędzią i podejrzanym.
Wszystko to ma na celu zamianę, de facto, Iranu w państwo przyjazne Zachodowi i pod wpływem Zachodu. Modelem tego jest działalność sekretarza stanu USA Henry Kissingera, która doprowadziła do tego, że Egipt w latach 1970., a później Chiny i Związek Radziecki zajęły stanowiska przyjaźniejsze wobec Zachodu.
Rozumienie irańskie
Irański najwyższy Przywódca, Ali Chamenei, całkowicie odrzuca pogląd USA. Dla niego porozumienie jest naprawieniem zła wyrządzonego Iranowi i nie ma nic wspólnego z otwieraniem nowego rozdziału – żadnego odrzucenia przeszłości i żadnej zamiany Iranu w państwo przyjazne wobec Zachodu, otwarte na wpływy zachodnie lub podzielające interesy zachodnie. Widzi te koncepcje jako spisek, mający na celu obalenie obozu ideologicznego, któremu przewodzi, wywyższenie obozu pragmatycznego Iranu i wyeliminowanie reżimu rewolucji islamskiej – czyli proces, któremu zamierza zapobiec. Jego zdaniem przyszłość Iranu polega na niezależnej „gospodarce oporu” – i absolutnie nie na Zachodzie i inwestycjach zagranicznych.
Dlatego oceniamy, że Chamenei nie chce osiągnąć żadnego porozumienia, które byłoby zgodne z oczekiwaniami USA. Należy pamiętać, że w kwietniu 2015 r. w Lozannie Irańczycy kategorycznie odmówili podpisania czegokolwiek, a nawet uściśnięcia ręki z drugą stroną, oraz że także pozytywny wynik negocjacji nie przyjmie postaci porozumienia między stronami, ale zostanie przekazany do Rady Bezpieczeństwa w celu wydania rezolucji.
Wydaje się, że pogląd Chameneiego ma jakieś podstawy w rzeczywistości. Administracja Obamy oferuje wszystkie te ustępstwa nie z naiwności ani jako ruch pojednawczy per se, ale w ramach Realpolitik, która jest manipulacyjna w swej istocie i imperialistyczna w swej naturze, a której celem jest zmiana reżimu w Iranie nie przez autentyczny proces wewnętrzny, ale przez zewnętrzną manipulację polityczną. Obóz ideologiczny jest świadomy tych intencji i od kilku lat przygotowuje się do ich uniemożliwienia, szczególnie po wyłonieniu się obywatelskiego ruchu protestu w 2009 r. [7].
Tak samo jak Iran nie rezygnuje z pojmowania siebie jako imperium, nie może zrezygnować z poglądu na politykę amerykańską jako imperialistyczną próbę manipulowania wewnętrznymi szarymi eminencjami w Iranie, odgrywania roli arbitrów władzy i obalenia istniejącego reżimu. Dlatego Iran jest podejrzliwy i zupełnie nie ufa administracji Obamy; mimo gestów tej administracji wobec Iranu i jej podporządkowania się żądaniom Iranu, jego polityka nadal postrzegana jest wyłącznie jako część amerykańskiego spisku imperialistycznego, by obalić obecny reżim. Ta postawa wyjaśnia powszechne używanie terminologii wobec USA, z której rzecznicy reżimu nie chcą zrezygnować – „Globalna arogancja”, „Wielki Szatan” oraz hasła „Śmierć Ameryce”, które powtórzył Chamenei 21 marca 2015 r. w przemówieniu na obchody Norooz, perskiego Nowego Roku oraz w odpowiedzi na pozdrowienia prezydenta Obamy dla narodu irańskiego z okazji Norooz (patrz MEMRI TV Clip No. 4838 )
W wypowiedzi z 4 czerwca 2015 r. przy grobie założyciela reżimu irańskiego, ajatollaha Ruhollaha Chomeiniego, Chamenei potwierdził to stanowisko mówiąc: “Wszyscy muszą wiedzieć, że Arogancja [tj. USA] przypatruje się naszemu narodowi z powodu jego znaczenia geopolitycznego i jego bogactwa. Nie wycofali się i cofną się tylko wtedy, kiedy naród irański znajdzie szczególną siłę i postęp, które przywiodą ich do rozpaczy… Kontynuowanie użycia definiującego i praktycznego określenie ‘Wielki Szatan’ jest bardzo znaczące. Kiedy pewna osoba albo pewna organizacja jest definiowana jako Szatan, to jest oczywiste, jak powinno się działać i czuć wobec niego. Imam [Chomeini] czuł w ten sposób o Ameryce do swojego ostatniego dnia, nazywając ją ‘Wielkim Szatanem’… To jest logika Imama w sprawie walki przeciwko Arogancji i ta logika umożliwia nam dzisiaj zrozumienie spraw globalnych i właściwe stanowisko, jakie mamy zająć…
Wszyscy muszą wiedzie, że nasz wróg [Ameryka], z jej zmiennym wyrazem twarzy – czasami z gniewnym spojrzeniem, czasami z uśmiechem, czasami z obietnicami, czasami z groźbami – ma na celu przejęcie [naszego] kraju. Wróg chce zdobyć nieograniczoną kontrolę nad Iranem [jaką miał kiedyś] i jest przeciwko islamowi, ponieważ islam energicznie przeciwstawia się jego powrotowi… Wróg przeciwstawia się islamowi, bo wie, że nakazy islamu są jak potężna tama na jego drodze. Przeciwstawia się narodowi irańskiemu, ponieważ naród stoi nieugięcie jak góra. Będzie jeszcze bardziej przeciwstawiał się tym w narodzie, którzy pokazują największą niezłomność wobec niego… Przeciwstawia się jeszcze bardziej organizacjom rewolucyjnym i instytucjom, i elementom Hezbollahu [takim jak IRGC, Basidż itd.], ponieważ wie, że są one jak potężna tama, która nie dopuszcza ich wejścia.
Wróg dąży do panowania i wszystkie jego wysiłki są nastawione na przeszkodzenie ruchowi islamskiemu reżimu irańskiego, który powoduje rozwój narodu. Wysoki rangą polityk amerykański powiedział… ‘Dla nas ważny jest [reżim] islamskiego Iranu, ponieważ Iran chce ustanowić cywilizację’. [Ale] użył złego słowa ‘imperium’. Powiedział: ‘Musimy widzieć w Iranie naszego najwięcej znaczącego wroga’. Ta wypowiedź pokazuje nam, jak ważne jest budowanie [naszego] narodu”
Wnioski
Chamenei będzie kontynuował utrudnianie negocjacji, umyślnie psując szyki przedstawicielom swojego rywala, obozu pragmatycznego, przez naleganie na żądania, które nigdy nie mogą być spełnione. Można również spodziewać się, że przeszkodzi obozowi pragmatycznemu w zrealizowaniu amerykańskiej wizji porozumienia – to jest, otwarcia Iranu na gospodarkę amerykańską i zachodnią i na wpływy polityczne i kulturalne – nawet jeśli będzie to znaczyło użycie siły, co już zdarzało się w historii Rewolucji Irańskiej.
http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=ia&ID=IA117115
Kategorie: Uncategorized