Uncategorized

Krakow, Uroczystosc “Zydzi – Sprawiedliwym”- Bylam, widzialam, przezywalam…

Widziala , napisala i przyslala Ewa Korulska



Kube Rympela poznalam pare lat temu na Sukkotowej imprezie Drugiego Pokolenia w Srodborowie. Urzekl mnie od razu swoja energia i entuzjazmem z jakimi pomagal Sprawiedliwym. Nie tym “upolityzowanym”, z Pomnikow, lecz autentycznym ludziom : skromnym, starym i bezradnym, zyjacym samotnie w trudnych warunkach.
Kuba opowiadal jak opiekuje sie nimi, pomaga w codziennym zyciu, przynosi wegiel na wysokie pietro zeby mieli sie czym ogrzac zima…. Podziwialam te prostolinijnosc i serce, wiec gdy otrzymalam od Kuby zaproszenie na galowy obiad honorujacy jego Podopiecznych, od razu odpowiedzielismy z mezem “tak”.

Kuba zaznaczyl ze jego inicjatywa jest absolutnie apolityczna – cenna rzecz w czasach sporow wokol Sprawiedliwych, trudnych dyskusji o pomnikach, w ktorych Zydzi zostali zepchnieci do niewdziecznej roli oponentow…
Wszak zaniesc staruszkowi wegiel na czwarte pietro nie ma nic wspolnego z polityka !

ewaDo Krakowa dotarlismy z Grzegorzem prosto na rozpoczecie imprezy :
Cieple przywitanie i pamiatkowe zdjecie przed Fabryka Schindlera przeksztalcona w muzeum, potem uroczysty obiad pelen milych niespodzianek : dzieciecej gry na harfie, wspolnych piesni po zydowsku i hebrajsku, opowiesci, loterii i aukcji pieknych darow, aby zebrac troche funduszy dla Podopiecznych Kuby.

Kuba wybral elegancka, nowoczesna restauracje – galerie malarstwa “Industrial”, swiezo otwarta tuz przy Fabryce Singera. Atmosfera bardzo mila, jedzenie doskonale, wielkie kwadratowe stoly przy ktorych mozemy swobodnie porozmawiac, zapoznac sie, podzielic historiami zycia siegajacymi czasow wojny. Czasow mlodosci naszych Rodzicow i ich tragicznych losow…
Przy stolach Zydzi przemieszani ze Sprawiedliwymi, jak wtedy…jak w jednej wielkiej rodzinie ktora polaczyly dramatyczne wojenne wydarzenia. Tamte przymierza i przyjaznie zawarte w chwilach najtrudniejszych, przetrwaly do dzis….
Historie wyjatkowe, kazda inna, a jakze podobne…
Historie na pozor znane nam z opisow i filmow, lecz jakze inaczej jest uslyszec je wprost, z ust osoby ktora to przezyla ? Moc zapytac o tamte szczegoly, o tamte uczucia… ?
Wszystko nabiera innego realizmu i intensywonsci. Starzy ludzie opowiadaja z prostota, jak o czyms naturalnym, bez patosu ni upiekszen. Z pewna rezerwa nawet, z dyskrecja, z hamowanym wzruszeniem w glosie…
Zwyczajna ludzkosc, proste uczucia Polakow… Zaglada zgotowana Zydom..

ewa3
I smierc, co splotla ich dni. Smierc, co grozi kazdemu kto spotkal Zyda na swej drodze i chce go ratowac, i musi to robic w najwiekszej tajemnicy przed calym swiatem. Przed wlasna rodzina takze…
Historie te dzwiecza w naszych duszach mocnym echem… Bo wsrod naszych bliskich znajomych, kumpli z zydowskich wycieczek, sa Dzieci Holokaustu ktore Ktos wtedy przechowal. I pamietamy o tym. Bo Babcia Grzegorza ukrywala w domu dwoje zydowskich przyjaciol, a moj polski ojciec pomagal zydowskiej dziewczynie zbieglej z Ghetta – mojej Mamie… Nie szukali zaszczytow, nie maja medalu, ale pamiec rodzinna przetrwala.
Jestesmy “po obu stronach muru”, wczuwamy sie w obie strony….

ewa2

Sprawiedliwi rysuja plany kryjowek, opisuja tamte strategie, pokazuja zdjecia… wspominaja decyzje ktore nadaly ich zyciu inny wymiar, inny sens.
Decyzje na “tak” podejmowane natychmiast, spontanicznie, z serca by przygarnac glodujace dziecko, ocalic niemowle sasiada, ukryc uciekiniera z transportu…
Troska jak to wykonac, przychodzila pozniej i byla ciezka, codzienna, trwala czasem lata cale. Ryzyko ogromne, dla calej rodziny…Malo kto gotow byl je podjac…
Czyz mozna sie dziwic ?
Niektorzy Sprawiedliwi zyja tamtymi wspomnieniami do dzis, staly sie opowiescia ich zycia, inni wybrali cien…. z wrodzonej skromnosci, z obawy przed sasiadami ? Sluchac tych opowiesci robi dobrze na duszy, pozwala wierzyc w dobro.
Nie zapominajmy o nich.
Wszak my, Drugie Pokolenie, zawdzieczamy wlasne istnienie, wlasne dzieci i wnuki tamtej czyjejs postawie w czasach gdy smiertelnym ryzykiem bylo podac Zydowi kromke chleba, kubek wody… Gdy ocalenie graniczylo z cudem, a wystarczylo skinac palcem, szepnac slowo, aby skazac czlowieka na smierc…
Byli i tacy i tacy ludzie…
Wiec okazmy wdziecznosc tym ludziom, co Ludzmi sie okazali.
Bo wdziecznosc to piekne uczucie.
I przybywajmy liczni na zaproszenia Kuby, na jego wspaniale przyjecia. Te chwile nas wzbogacaja. Ufundujmy nagrody na loterie, kupmy losy… Jak ta pani na sali, ostatnia juz z Listy Schindlera, co podarowala swoj pamiatkowy zloty naszyjnik na loterie dla Sprawiedliwych. Bo nie wie czy przyjedzie jeszcze raz…

ewa1

I nie przejmujmy sie zbytnio ” Pomnikami” ani w ktorym miejscu maja stanac.
Nie dajmy sie zepchnac do zlej roli “Zydow, ktorzy nie chca byc wdzieczni”.
I wspomnijmy credo Irgunu z czasow wojny i brytyjskiej okupacji:

” Trzeba walczyc z Hitlerem tak, jakby nie bylo Bialej Ksiegi i walczyc z Biala Ksiega tak, jakby nie bylo Hitlera.”

I powiedzmy dzisiejszej polskiej wladzy ze bedziemy honorowac Sprawiedliwych tak, jakby nie bylo szmalcownikow i pogromow. A rozliczac sie z antysemickimi zbrodniami tak, jakby nie bylo Sprawiedliwych”.
Bo na rozdzieleniu tych dwoch zupelnie roznych spraw polega sprawiedliwosc wlasnie.
I wspominam tamten wiersz Galczynskiego ze szkolnych lat :
“Gdy wieje wiatr Historii, ludziom pieknym, jak ptakom rosna skrzydla.
A trzesa sie portki petakom.”

 

W Krakowie poznalam nowych przyjaciol: Sprawiedliwych, Ocalalych…. Ich rodziny… Piekni ludzie, o dlugiej pamieci…. Zostaniemy w kontakcie na drugie juz Pokolenie, moze na Trzecie ?
Wszak wszyscy jestesmy spadkobiercami tamtych czasow i jedna Polska nas laczy

Dziekuje, Kuba.
Wrocimy, gdy zaprosisz nas znow.

Kategorie: Uncategorized

7 odpowiedzi »

  1. MADA CREM – PRZECZYTALEM ZE WZRUSZENIEM, MIMO MYCH 86 LAT. SAM PRZEZYLEM GETTO A POTEM 3-Y LETNIE UKRYCIE U POLAKOW DZIS SPRAWIEDLIWYCH-JUZ NIE ZYJACYCH-JOZEFE GIBES ROZSTRZELANA PO SMIETNIE Z OKRZYKIEM ”NASZ TY KURWO ZYDOSKA” – PRZEZ WYKLETYCH.
    EWUNIU DZIEKUJE CI ZA TEN ARTYKOL
    ADAM MERC

  2. Z checia zapomne zbrodniarzy a nigdy Sprawiedliwych.
    Brawo Ewa !!!

  3. Pie,knie napisalas`Ewa! Wzruszaja,co i ma,drze. Dzie,ki.

  4. Dziekuję Ewa za wspanialą, pieknie napisana relację ze spotkania, o ktorym nie mialam pojecia. Moją mamę też uratowała polska rodzina. Mamy więc dług wdzięczności nie do odpłacenia. To byli wspaniali, dzielni ludzie.
    Zosia Hollenberg

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.