
(z Washington Post z 11 marca 2023)
Mykyta śni, że jego dowódca, który żywcem spłonął w czołgu, wraca w zwęglonej skórze… Yevhen zrywa się ze snu ze strachu, że jest przecięty na pół… Andriyowi śni się, że nadepnął na jeszcze jedną minę i budzi się, szukając stóp, których już nie ma… Są to objawy intensywnego stresu.
Niektórzy popełniają samobójstwo, inni cicho cierpią w szpitalach. I podczas wizyt w domu. W kraju, który jest ciągle pod groźbą ataku nawet z dala od pola walki. W ciągłym napięciu i oczekiwaniu na następne eksplozje. Ci, co się wydają spokojni, krzyczą przez sen. Boją się zasnąć, bo nie wiedzą, co się stanie podczas ich snu. Boją się uszkodzeń psychicznych, które uniemożliwią im powrót cywilnego życia.
Ponieważ Rosja, mając trzy razy więcej ludności niż Ukraina, łatwiej uzupełnia swe straty, wielu miało w ciągu roku zaledwie kilka dni domowego urlopu. Rzadko wypoczywają na tyle, żeby w dostatecznie dobrej formie wrócić na front. Najbardziej się boją nawrotu przeżytej traumy. Psycholodzy starają się tylko ich ustabilizować, żeby mogli powrócić do swych oddziałów.
PS Trauma ta pozostanie na długie lata po wojnie. I u żołnierzy, i ludności cywilnej. Wie o tym zimnokrwisty morderca, który zaczął i kontynuuje tę wojnę. Wszystko trzeba osądzić w rozprawie o premedytowaną ZBRODNIĘ PRZECIW POKOJOWI.
Kategorie: Uncategorized