Marian Marzynski
- Przypomnieć Polakom o Kościuszce, Puławskim, Anglii, Tobruku, Monte Cassino i wszystkich innych okazjach, gdy Polacy poświęcali się innym, a potem nie byli doceniani – zapomnieć o 10 milionach „za chlebem” przygarniętych przez świat.
- Jeżeli już wydawać pieniądze na uchodźców, to zacząć od Polaków w Kazachstanie, marzących o powrocie do ojczyzny;
- Sprawdzić, jakiego wyznania są ci uchodźcy, sporządzić listę chrześcijan, muzułmanów pozostawić w Niemczech, ateistom nie wierzyć na słowo.
- Jeżeli uchodźcą jest młody wykształcony z szansami na pracę, zna angielski – odrzucić go, jako ekonomicznego.
- Jeżeli ma rodzinę, a przyjechał bez niej to znaczy, że rodzinie jest dobrze, a on chce się tylko dorobić i wrócić; nie przyjmować argumentu, że rodzina nie wytrzymałaby trudów podróży i że ma ja zamiar ściągnąć jak się urządzi,
- Jeżeli ktoś raz już uciekł z syryjskiego piekła i znalazł się w obozie w Turcji, a tam nie dało się żyć i ruszył dalej w drogę – nie wierzyć, odesłać.
- Zgodnie z poleceniem papieża lokować ich po parafiach, z nadzieją, że nie wytrzymają i pojadą dalej.
- Nie oddawać do przejściowego zakwaterowania uchodźców żadnej państwowej własności, bo ta zarezerwowana jest dla Polaków.
- Nie uczyć ich polskiego, bo i tak się nie nauczą, a jeżeli już – to szwedzkiego.
- Nie pozwolić im wysyłać zaoszczędzonych złotówek za granicę; pieniądze mają pozostać w Polsce;
Przestrzeganie tych dziesięciu przykazań uchroni kraj od katastrofy.
Wszystkie wpisy Mariana TUTAJ
http://studioopinii.pl/marian-marzynski-co-robic-zeby-nie-przyjac-uchodzcow/
Kategorie: Uncategorized