
Dzisiaj przeszukałem skarbnicę starych zdjęć mojej mamy i wśród nich znalazłem jedno, które przywołało wiele wspomnień. Stoi przede mną William J. Eccles, jeden z największych kanadyjskich historyków, recenzent mojej pracy doktorskiej po obronie ustnej na Université de Montréal w listopadzie 1993 roku.

Bill był moim mentorem, a później, z dumą mogę powiedzieć, także moim przyjacielem. Wspaniały, ciepły, erudycyjny dżentelmen starej szkoły, człowiek pełen dowcipu i wspaniałych historii. Wciąż pamiętam noc po obronie, kiedy dyskutowaliśmy (nad solidną dawką whisky) o historii wczesnej Kanady. Był żarłocznym czytelnikiem i pisarzem eleganckiej prozy, przyjemnością dla historyka. Czuł się jak w domu w średniowiecznej Anglii, tak samo jak w XVIII-wiecznej Francji czy na pustkowiach XVII-wiecznego Pays d’en Haut.
Słuchałem również jego opowieści z czasów wojny w Londynie, gdzie służył jako członek Królewskich Kanadyjskich Sił Powietrznych. Opowiedział mi historie o pijackich zawodach z polskimi pilotami w zbombardowanym Londynie. “Wciąż pamiętam trochę polskiego” – powiedział: “kurva mac!” – zakończył z dumą. Bill zmarł 25 lat temu. Bardzo za nim tęsknię.
Kategorie: Uncategorized