Na czas przyszło 17 osób. Było gwarno przed wejściem do metra jakby to było 170 osób
No i poslismy spokojnym krokiem. Nikt się nie patrzył gdzie idzie ,dobrze za ja znałem drogę :-)) Opowiadano , plotkowano ale mimo to posuwaliśmy się do przodu. Pogoda super, słonecznie i ciepło.
Po godzinie pierwsza krótka przerwa. I tak jak było w planie to gdyby komuś but uwierał to mógł wziasc autobus do domu. Jednej pani stopa bolała a druga wzięła sandałki na obcach i twierdząc że pomaga koleżance z bólem stopy :))) pojechały do domu.Wesoło mieliśmy.
I tak wedrojac doszliśmy po 2.5 godzinach do Valdermasudde. jak się okazlo w praktyce to było prawie 9 km. Dłuższy odpoczynek zakończony kieliszkiem wina .Pogoda i widok był taki że nikomu nie chciało się iść dalej.
Po 9 km gdy zaczęliśmy kończyć wędrówki to parę osób zdecydowało się zostać i zjeść lunch a parę wzięło tramwaj żeby szybciej wrócić. Idea wędrówek w mieście funkcjonuje perfekt.
Każdy idzie tyle ile może i jest dostępny lokalny transport na powrót.
Po 11 km wędrówek wróciliśmy do punktu wyjścia .Tutaj ciepłe pożegnania i może spotkanie za dwa tygodnie.
Kategorie: Uncategorized