Oznacza to, że Izraelczycy otrzymają maszyny pochodzące jeszcze z partii próbnej, która ma zostać wyprodukowana do końca 2018 r., a więc do momentu aż w pełni zostanie zakończona faza rozwojowa. W tym czasie ma powstać w sumie 350 samolotów – w większości przeznaczonych dla amerykańskich sił zbrojnych.
Dwa myśliwce F-35A, które mają zostać dostarczone za półtora roku do Izraela to część z 33 dotąd zamówionych maszyn tego typu. Wszystko wskazuje jednak na to, że zakupionych zostanie jeszcze 17 samolotów JSF. Izrael jest dodatkowo zainteresowany droższą wersją F-35B (krótkiego startu i pionowego lądowania) chcąc zachować możliwość wykorzystania lotnictwa nawet wtedy, gdy lotniska zostaną zniszczone niespodziewanymi atakami rakietowymi.
Do przeszkolenia wybrano już sześciu pilotów. Wszyscy pochodzą z bazy izraelskich sił powietrznych Nevatim (na południu Izraela) i działając jako instruktorzy będą stanowili trzon przyszłego, pierwszego dywizjonu, wyposażonego w F-35A.
Izraelczycy nadali najwyższy priorytet całemu przedsięwzięciu doceniając możliwości nowych samolotów, w tym przede wszystkim ich właściwości stealth, możliwość działania sieciocentrycznego oraz zdolność do wymiany danych na dużych odległościach.
Kategorie: Uncategorized