Uncategorized

BEZ (PANSTWOWEGO) LESMIANA

Napisala i przyslala

Helena Szmuness

Pewnie sie znow naraze, ale raz kozie smierc.
Im dluzej o tym mysle (czyli od wczoraj) tym bardziej upewniam sie w przekonaniu, ze laski bez. A moze nawet lepiej, ze nie zabiera sie z to Podla Zmiana i ich specjalisci od kultury i od poezji.
Pare lat temu zdarzylo mi sie uczestniczyc w objazdwej imprezie zorganizowanej przez rzad (wowczas PO) z okazji Roku Korczaka.
Janusz Korczak, w odroznieniu od Lesmiana jest postacia naprawde swiatowa i to wcale nie wylacznie dlatego, ze towarzyzyl swoim wychowankom w ostatniej drodze do gazowych komor. Znana jest przede wszystkim w swiecie jego mysl pedagogiczna, jego pisma o tym jak kochac i szanowac dziecko.Nawet ONZ obchodzil kiedys Rok Korczaka. Na czesc Starego Doktora powstawaly w swiecie ksiazki i utwory muzyczne. Przy jednej z ksiazek, moim zadniem najlepszej, napisanej przez Amerykanke B.J. Lipton – ‘Krol Dzieci”, dotad nie przrtlumaczonej jesli sie nie myle, pracowalam jako researcherka, studiujac i przekladajac na angielski dwie walizki listow Stefy Wilczynskiej, robiac strezsczenia jego artykulow i ksiazek dla dzieci, odnajdujac dawnych wychowankow Korczaka (pomogla bardzo w tym wychodzaca w Nowym Jorku gazeta rosysjka, bo w Rosji wlasnie dozywalo starych lat paru wychowankow, ktoryz mogli mi ciekawe rzeczy opowiedziec o sierocincach Korczaka).
Wiem jak ogromnym zainteresowaniem i szacunkiem cieszy sie Korczak w Rosji i w Ameryce – czytalam o nim kilka artukulow, jeden bardzo dlugi w kolorowym dodatku do NYTimesa. Jednym slowem Janusz Korczak jest postacia swiatowa, nieslychanie atrakcyjna pod kazdyn wzgledem – jako pisarz, jako pedagog, jako bohater.
No wiec teraz powroce do tej objazdowej imprezy, ktora pod sam koniec roku korczakowskiego zawitala do Londynu.
Skladala sie na nia seria zdjec, nieopisanych ani slowem, procz podpisow typu ”Korczak z dziecmi na wakacjach” oraz jakiegos oficjalnego referatu rzecznika praw dziecka. Z referatu mozna sie bylo dowiedziec glownie tego, ze no, owszem, Korczak byl Zydem, ale byl POLSKIM pisarzem. Zebrana na referacie publicznosc, glownie miejscowa, brytyjska, nie zna tej za przeproszeniem ”narracji” (Jankiel Polske jako Polak kochal…) i kompletnie o nia nie dba, wiec nudzila sie jak mops w komodzie. Na szczescie bylo jeszcze wystapienie mlodej Angielki, wykladowczyni pedagogiki z ktoregos z londynskich uniwersytetow, ktora przyprowadzila na te impreze swoich studentow i opowiadala czym DLA NICH bylo pierwsze ztetkniecie z pismami Korczaka. I tego jej referatu wysluchalam z wypiekami na twarzy. Ona uratowala calosc.
Nie wiem kto przygotowywal te rzadowa wystawe, na ktorej nota bene ani razu nie zostala wymieniona Stefania Wilczynska, ale podejrzewam, ze wymyslil ja i przygotowal do objazdu po swiecie jakis spoleczny asystent pana ministra od praw dziecka. Chcialo mi sie powiedziec mu :”C’mone guys, ja w szkole sredniej robilam ciekawsze wystawy!’. Pelny obciach i oficjalka.
Wiec wyobrazam sobie co zrobiliby z Lesmianem, skoro nawet z Korczakiem Panstwo nie potrafi sobie poradzic!
Moze zatem lepiej aby sie nie tykali poety Lesmiana. Bo i tak by spieprzyli..
Jesli chcemy miec Rok Lesmiana, to czy nie potrafimy wymyslec lepszych, ciekawszych obchodow, niz takie sraty-taty jak w ptzypadku KorczaKa? Moze zastanowmy sie jak mozna byloby to zrobic bez panstwowego mecenatu? I bez pieniedzy. I bez Glinskiego.

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.