
Ogłoszono wielkie zwycięstwo nad BDS, ruchem bojkotu, dezinwestycji i sankcji, którego celem jest zniszczenie Izraela.
Zeszłego lata firma Ben & Jerry’s, której właścicielem jest Unilever, powiedziała, że przestanie sprzedawać swoje lody na „okupowanym terytorium palestyńskim”, ponieważ jest to „niezgodne z naszymi wartościami”.
Unilever powiedział w tym tygodniu, że sprzedał izraelskie udziały Ben & Jerry’s Avi Zingerowi, licencjobiorcy, który przez ostatnie 34 lata wytwarzał i sprzedawał swój produkt w Izraelu i na spornych terytoriach.
Pod naciskiem zarządu Ben & Jerry’s w zeszłym roku Unilever wypowiedział licencję Zingerowi. Teraz lody będą nadal sprzedawane w Izraelu i spornych terytoriach pod hebrajską i arabską nazwą, ale nie pod angielską marką.
To zgrabny wynik, w którym wszyscy wygrywają. Żydzi i Arabowie w całym Izraelu i spornych terytoriach będą nadal cieszyć się Chunky Monkey, Cherry Garcia i resztą odmian o unikalnych nazwach. Unilever nie będzie już musiał zajmować się dalszymi izraelskimi sprawami związanymi z Ben & Jerry’s, które mogłyby zagrozić jego reputacji i zyskom
Pokazuje, co można osiągnąć, gdy pojawia się sprzeciw wobec antyizraelskiej bigoterii. Arizona i Illinois zbyły swoje fundusze emerytalne z Unilever; inne państwa groziły, że pójdą w ich ślady; Zinger i wielu akcjonariuszy Unilever złożyli pozwy przeciwko korporacyjnemu gigantowi w tej sprawie.
Unilever powiedział w tym tygodniu, że jest dumny ze swoich przedsięwzięć biznesowych w Izraelu, że „całkowicie odrzuca wszelkie formy dyskryminacji i nietolerancji” oraz że na antysemityzm „nie ma miejsca w żadnym społeczeństwie”.
Ale firma Ben & Jerry’s wciąż grozi podkopaniem prób politycznej neutralności firmy Unilever. Chociaż firma jest spółką zależną w całości należącą do Unilever, posiada niezależny zarząd skupiony na swojej „misji społecznej”.
Polega to na wspieraniu skrajnie lewicowych spraw na całym świecie. A jego szerzenie nienawiści przeciwko Izraelowi trwa nadal.
Jewish Insider niedawno poinformował , że firma Ben & Jerry’s wymagała od wszystkich nowych pracowników obejrzenia czterech filmów na temat konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Wśród nich znalazł się Omar Shakir z Human Rights Watch, który został wydalony przez Izrael w 2019 r. za poparcie dla bojkotu przedsiębiorstw należących do Żydów na spornych terytoriach.
W odpowiedzi Ben & Jerry’s powiedział, że pracownicy nie byli zmuszani do oglądania żadnych filmów, ale potwierdziło, że w zeszłym roku Shakir wygłosił opcjonalny wykład „obiad i nauka” na temat konfliktu. W części nagrania wideo z tego przemówienia opublikowanego przez Jewish Insider, Shakir oskarżył Izrael o politykę mającą na celu wymuszenie Palestyńczyków opuszczenia ich domów w „Okupowanej Jerozolimie Wschodniej” i przeniesienie ludności Gazy „z bilansu demograficznego Izraela”.
Źródłem antyizraelskiej bigoterii jest narracja o Bliskim Wschodzie, którą uważa się za niepodważalnie prawdziwą, mimo że w rzeczywistości opiera się wyłącznie na kłamstwach. W tę narrację wierzą nawet niektórzy przyjaciele Izraela.
Izrael ma jasną i skuteczną strategię radzenia sobie ze swoimi zadeklarowanymi wrogami, ponieważ może dokładnie zobaczyć, kim są i perfidną agendę, którą promują.
Bardziej podstępny i znacznie trudniejszy do opanowania jest zestaw fałszywych przekonań na temat konfliktu na Bliskim Wschodzie – że Palestyńczycy mają słuszną przyczynę, że istnieje coś takiego jak „terytorium palestyńskie” i że to terytorium jest okupowane.
Każda część tego jest nieprawdziwa. Nigdy nie było żadnego „terytorium palestyńskiego”, a „Zachodni Brzeg” był legalną ziemią niczyją odkąd powstał Izrael.
Twierdzenie, że jest „okupowane” przez Izrael, opiera się na umyślnej błędnej interpretacji konwencji genewskich. I daleka od bycia „sprawiedliwą”, sprawa palestyńska jest oparta na fikcyjnej, historycznej tożsamości palestyńskiej, skonstruowanej wyłącznie w celu eksterminacji Izraela i zaprzeczenia prawdzie, że jest to historyczna ojczyzna narodu żydowskiego.
Te kłamstwa rzadko są kwestionowane. Wielu nie ma pojęcia, że są fałszywe, ponieważ nigdy nie powiedziano im prawdziwych faktów.
Sam Izrael postanawia nie zajmować się tymi kłamstwami z góry. Żydzi z diaspory są albo zbyt bojaźliwi, albo zbyt ignorantami, żeby to zrobić. Bez strategii odzyskania sfery publicznej dla fundamentalnych rzeczywistości, te wielkie kłamstwa zyskały status niepodważalnej prawdy.
Fakt, że nawet niektórzy zwolennicy Izraela mogą nie rozumieć, że są fałszywi, zasiał na Zachodzie głębokie moralne i intelektualne zamieszanie, które podkopało Izrael, bezpośrednio grając w ręce jego widocznych wrogów.
Przykładem tego jest rząd brytyjski, który za premiera Borisa Johnsona jest jedną z najbardziej proizraelskich administracji w żywej pamięci. A jednak nawet ci wspierający politycy wydają się nie być świadomi sprzeczności i podwójnych standardów w sposobie, w jaki Wielka Brytania podchodzi do Izraela i innych spraw światowych.
W artykule opublikowanym w tym tygodniu dla Telegraph o wojnie z Ukrainą brytyjska minister spraw zagranicznych Liz Truss i minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba napisali, że nie można wynegocjować porozumienia, które powielałoby porozumienie mińskie, które podważało suwerenność, bezpieczeństwo i integralność terytorialną Ukrainy. .
„Ci, którzy proponują poświęcenie ukraińskiej ziemi”, napisali, „w rzeczywistości proponują płacenie ukraińskiej krwi za iluzję pokoju. Będzie to miraż, o ile nie towarzyszy mu restytucja ukraińskiego terytorium i powstrzymanie imperializmu Putina”.
Jest tu oczywista analogia z Izraelem. Porozumienia z Oslo i „proces pokojowy” podważyły suwerenność, bezpieczeństwo i integralność terytorialną Izraela. Proponowane państwo palestyńskie wiązałoby się z poświęceniem ziemi, do której tylko naród żydowski ma jakiekolwiek roszczenia prawne, historyczne lub moralne.
Ci, którzy popierają sprawę palestyńską, faktycznie popierają płacenie izraelską krwią za iluzję pokoju. To pozostanie mirażem, jeśli nie będzie oparte na prawie, sprawiedliwości i powstrzymywaniu imperializmu palestyńsko-arabskiego.
A jednak Ministerstwo Spraw Zagranicznych, którym kieruje Liz Truss, nadal broni sprawy palestyńskiej, promuje „proces pokojowy” i fałszywie oskarża Izrael o nielegalną okupację palestyńskiej ziemi.
Prezydent Rosji Władimir Putin i jego zwolennicy na Zachodzie odwracają rzeczywistość w sprawie wojny na Ukrainie, twierdząc groteskowo, że NATO jest agresorem i że Putin nie miał innego wyboru, jak tylko zaatakować.
Takie zagmatwane twierdzenia, że czarne jest białe, były oczywiście standardową taktyką prania mózgu byłego reżimu sowieckiego. To nie przypadek, że to również charakteryzuje palestyńską narrację fantasy, która została wymyślona w latach 60. między palestyńskim przywódcą terrorystycznym Jaserem Arafatem a jego sojusznikami w Związku Radzieckim.
Jedyną osobą, która naprawdę to wszystko rozumie, jest były amerykański sekretarz stanu, Mike Pompeo. W pełnym pasji przemówieniu w zeszłym tygodniu w Instytucie Hudsona wezwał Zachód do zdecydowanego opowiedzenia się za Ukrainą w celu pokonania sojuszu między Rosją a Chinami, który miał na celu pokonanie Zachodu.
Powiedział też, że Ameryka musi pomóc w budowie „trzech latarni wolności”, które powinny być „skoncentrowane na narodach, które toczą wielkie spory: Ukrainie, Izraelu i Tajwanie”. Mogą one stać się „centrami nowej architektury bezpieczeństwa, która łączy sojusze wolnych narodów” na całym świecie.
Innymi słowy, Ukraina, Izrael i Tajwan były skrajnymi wartościami zachodniej wolności. Jeśli kiedykolwiek upadną, Zachód upadnie.
Od Ben & Jerry’s w Izraelu po Ukrainę i Tajwan, zło można pokonać, pod warunkiem, że się z nim walczy. Jak powiedział Pompeo, wymaga to nieustraszoności, powagi celu i woli zwycięstwa. Wymaga to również jasnego zrozumienia, z kim i z czym mamy do czynienia.
Dopóki nie zostanie to wyjaśnione i zrozumiane, Izrael i jego sojusznicy będą nadal pędzić dookoła, gasząc małe płomienie, podczas gdy pożoga, która ich wywołała, ryczy z niesłabnącym rykiem.
Melanie Phillips, brytyjska dziennikarka, prezenterka i pisarka
Przetlumaczyl Sir Google Translate
Kategorie: Uncategorized
Izraelscy studenci oskarżają Ben & Jerry’s o nielegalne okupowanie ziem rdzennych Amerykanów.
List jest odpowiedzią na kontrowersyjne starania firmy o wstrzymanie sprzedaży na zachodniobankowych rozliczeniach
Grupa 1000 izraelskich studentów i naukowców wysłała list do producenta lodów Ben & Jerry’s, oskarżając firmę o „okupowanie” ziem należących do plemion rdzennych Amerykanów, zgodnie z wtorkowym raportem w New York Post.
List, wspierany przez Shurat HaDin — Israel Law Center, oskarżył firmę Ben & Jerry’s o prowadzenie ich fabryki w Vermont na ziemiach należących do ludu Abenaki.
Według strony internetowej Vermont Commission on Native American Affairs naród Abenaki istniał na terenie dzisiejszego Vermont przez 12 900 lat.
https://www.timesofisrael.com/israeli-students-accuse-ben-jerrys-of-illegally-occupying-native-american-lands/
Ben i Jerry, dwoje Żydów którzy albo są dwoje idiotów albo są pod jakimś silnym szantażem.