
W zeszłym roku ich nie brakowało i jadłem je do każdej z ośmiu paschalnych kolacji, gdy nie wolno jeść żadnych innych knedli, klusek ni chleba z wyjątkiem macy. Kolacja w naszym domu opieki jest od 16 do 18, za wcześnie. Przychodzę o 17 i tak zrobiłem wczoraj, lecz okazało się, że za późno, bo zostało dla mnie tylko półtora skąpego knedelka. Czym to tłumaczyć? Niedoborem mąki z mielonej, z której gotuje się te knedle? Masową konwersją na judaizm w tych najbardziej antysemickich dniach od klęski hitlerowskich Niemiec? Jeszcze jednym błędem gospodarczym administracji Bidena, spowodowanym – jak większość innych – przez uprzednią administrację? A może ludzie nie mieli wyboru, bo innym pożywnym daniem był tylko „burger” z czarnej fasoli, czyli plastry grubo pociętej wegetariańskiej kiełbasy kupionej z zewnątrz.

Chętnie zostałbym wegetarianinem, ale wegetariańska żywność jest najprawdopodobniej produkowana przez przemysł mięsny i tak mocno solona i pieprzona, że żaden człowiek nie może tego jeść i wygrywa mięso. Tak właśnie było wczoraj, wbrew żydowskiej sentencji, że ta noc powinna „być rózna od wszystkich innych”. Wczorajszą noc, jeśli nie życie, uratował mi rabin Chessy Deitsch z chasydzkiego Chabadu, który kilka dni wcześniej przyniósł mi trzy „macot szmurot”, mace strzeżone specjalnie na pierwszy sejder. Są one ręcznie wykonane z ziarna strzeżonego od chwili zebrania z pola, by uniknąć fermentacji (i jakiejkolwiek ingerencji władz, która mogłaby spowodować niedobór).
PS Szalom Alejchem, ukraińsko-żydowski autor opowieści pokazywanej na scenach i ekranach całego świata pod tytułem „Skrzypek na dachu”, pisał o tym jak trudno być Żydem (szwer cu zajn a jid), ale to było ponad sto lat temu i w Rosji, a nie dzisiejszej Ameryce.
PS 2 Kilka godzin temu skarżyłem się tutaj, że wczoraj dostałem ostatnie półtora knedla macowego? Dziś nie było ani jednego. “To jest bardzo popularne danie” – wyjaśnił mi młody człowiek zza kontuaru. To jest mój piąty Passover (Pascha) w tym miejscu – to danie nigdy nie było aż tak “popularne”. Co więcej, ja jestem tu chyba jedynym naprawdę Żydem, a Jew – kilkoro innych jest zaledwie Jewish.
Kategorie: Uncategorized
W przyszlym roku ,tak jak sugeruje EwaK, zwroc sie do Chabadnikow o zaproszenie na ich Seder .Dla nich bedzie to wielka micwa ,a dla Ciebie -przyjemnosc. Moze nawet zadbaja o codzinne knedle w Pesach w Twoim domu .
Niektorzy goje lubia zydowskie potrawy bardziej od swoich nie znajac w ogole zydowska tradycje. Kiedys jeden amerykanin zapytal mnie – Do you speak Jewish? :-). Zydzi powinni spedzac swieta wsrod swoich. A propos knejdlech to przygotowac je i ugotowac to prosta sprawa latwiejsza od jajecznicy. Przepis mozna znalezc w sieci. Knejdlech mozna jesc caly rok. Pycha. Smacznego.
Henryku drogi, nie trzeba być samemu w żydowskie święta.
Może przyszłego roku dasz się zaprosic do przyjaciół lub do Habadu na Seder ? Albo zamówisz u nich Pessachowy posiłek do Twojej rezydencji ?
Dużo zdrowia i dobrego ducha Ci życzę.