W książce „Where the Jews Aren’t” Masha Gessen opisuje historię niezwykłego regionu w Związku Radzieckim, który Stalina obiecał Żydom. Miał stać się autonomiczną republiką. Eksperyment sowieckich władz nie był udany. Pisząc o nim, autorka szuka odpowiedzi na pytania o tożsamość Żydów.
Masha Gessen pisze: – Dwudzieste stulecie nie zakończyło wędrówek Żydów. Jestem częścią ich historii: moi dziadkowie, którzy byli Polakami, przeżyli holocaust i zdołali uciec do Izraela. Tam urodzili się moi rodzice. Ale socjalistyczna obyczajność Izraela w swoich początkowych etapach nie odpowiadała mojemu dziadkowi, który nie czuł się tam bezpiecznie. Był świadkiem zburzenia warszawskiego getta, widział też komory gazowe na Majdanku. Wysłał dwóch swoich synów do armii izraelskiej – i nie widział większego sensu w wysyłaniu kolejnych dwóch. Był bardzo przywiązany do państwa żydowskiego, ale instynkt przetrwania okazał się silniejszy. Wyruszył więc w dalszą wędrówkę, poszukując bezpiecznego miejsca, gdzie wraz ze swoją rodziną mógłby kultywować żydowską tożsamość. W połowie życia przeprowadził się do Los Angeles i założył fabrykę w zachodniej części tego miasta. Tam się urodziłam.
Stwierdzenie, że Izrael jest wspaniałym ukoronowaniem historii narodu żydowskiego, odsuwa w cień alternatywne zakończenia opowieści. Jednak inne wizje żydowskiej ojczyzny, kreowane zarówno przed, jak i po powstaniu państwa, zawsze rozbijały się o syjonizm. Pod koniec XIX wieku „problem żydowski” stał się obsesją zarówno dla Żydów, jak i antysemitów. Rozgorzały dyskusje, w jaki sposób rozwiązać ów problem. Żydzi potrzebują własnej ziemi? Świetnie. Ale czy ich ziemia musi mieć własną siłę polityczną i militarną? Czy ma znajdować się w Palestynie? I czy jest rzeczą rozsądną wyobrażać sobie fantastyczny powrót do wspaniałości zamierzchłych czasów i powtórne narodziny starożytnego języka?
Wiecej TUTAJ
Przyslala Rimma Kaul
Kategorie: Uncategorized