Jerzy Klechta
60 lat temu Mieczysław GRYDZEWSKI powołał do życia emigracyjną Akademię Literatury. To jedno z wielu osiągnięć syna Jakóba i Cecylii z Bendetsonów. Dziś, jak wielu innych znakomitych postaci, zapomniany i przemilczany. Dlatego w kilku kolejnych tekstach przypomnę postać tego niezwykłego Żyda i Polaka w jednej Osobie!
Urodził się w 1894 r.w warszawskiej, średnio zamożnej rodzinie żydowskiej. Otrzymał doskonałe wykształcenie na uniwersytetach w Moskwie i Warszawie,gdzie uzyskał stopień doktora nauk filozoficznych.
W czasie wojny polsko-bolszewickiej, wraz z Julianem Tuwimem i Janem Lechoniem pracował w Biurze Prasowym Naczelnego Wodza Józefa Piłsudskiego.
GRYDZEWSKI był w II Rzeczpospolitej twórcą i redaktorem „Skamandra” i „Wiadomości Literackich” – tam pisali najwybitniejsi pisarze i poeci. Po wybuchu II wojny światowej redagował „Wiadomości” najpierw w Paryżu, potem w Londynie. Na punkcie polskości, polskiej literatury itp.miał po prostu „bzika”. Zaś żydostwo nosił w sercu i je pielęgnował.
Badał swoją genealogię do kilka pokoleń wstecz i z satysfakcją ogłaszał jak głęboko, odległych lat sięga jego ród. Nie miał żadnego kompleksu związanego z pochodzeniem, wręcz przeciwnie. Na zaczepne słowo „Żyd”, spokojnie odpowiadał „katolik”. Był „areligijny”, lecz nie „antyreligijny”, tą religijnością się troszkę bawił, na przykład w paszporcie podawał, że jest kalwinem.
Swoją idealną Polskę widział w Rzeczpospolitej, której dawno nie było i której nie mógł znać, bo dawno przeminęła, w Rzeczpospolitej wielu narodów. Pod królewską opieką żyli ongi Polacy, Żydzi, Litwini, Ormianie, Rusini, Tatarowie,Karaimi, Niemcy bałtyccy.
GRYDZEWSKI o takiej Polsce marzył przez całe życie. Marzenia jak to marzenia. Umierają często przed ich narodzeniem.

Kategorie: Uncategorized