Natan Gurfinkiel
obserwacja rzeczywistości, nawet tej nieco odległej, bo rozgrywającej się po przeciwległej stronie sadzawki (z polską nazwą morze, nasze morze, etc.) skłania mnie do optymizmu. jak słyszy się wokół, łącznie z naszą witryną, sytuacja mocno nie sprzyja mojemu optymizmowi, może więc jestem głupkiem.
choć z drugiej strony, może nim nie jestem.
za taką możliwością przemawiałoby to, że ilekroć wdaję się w jakiś wywód, zawsze biorę pod uwagę możliwość pomyłki. jak wiadomo głupola poznaje się po tym, że ktoś taki nigdy się nie myli – we własnym mniemaniu.
w polsce działa na scenie politycznej partia, która przez cały czas swego istnienia nigdy nie popełniła żadnego błędu. no, może tylko ten, że była i jak dotąd jest zbyt łagodna dla swoich przeciwników. nazywa ich wprawdzie zdrajcami i gdy ją krytykują, korzystając ze swych konstytucyjnych praw, oskarża ich o próbę dokonania przewrotu. puczystów, którym nie powiodła się próba zamachu stanu, na ogół osadza się w więzieniu. w polsce się tego nie robi, bo partia u władzy jest zbyt łagodna i to właśnie jest jedyny jej błąd, do którego bez mała się przyznaje, nie powołując się nawet na okoliczności łagodzące, jak rażące zaniedbania na odcinku budownictwa więziennego – mimo drastycznego przeludnienia istniejących zakładów penitencjarnych.
dopiero ostatnimi czasy zarysowały się oznaki poprawy, choć bez oficjalnego przyznawania się do tej jedynej usterki w działalności partii.
jeżeli to, o czym w tej chwili mówię nasuwa komuś skojarzenia z nazwą jakiejś partii, to nie ja tę nazwę wyartykułowałem – o czym proszę na wszelki wypadek pamiętać. dodam tylko dla ułatwienia, że partia, o której dyskretnie milczę, wygrała ostatnie wybory parlamentarne.
nasuwa się pytanie: dlaczego wygrała i tutaj chciałbym wytłumaczyć czemu obserwacja mej transsadzawkowej codzienności skłania mnie do optymizmu.
w ostatnich latach palenie było powszechnie uznawanie za buractwo i życie palacza stawało się coraz bardziej uciążliwe. dopiero od niedawna coraz częściej widuje się młodych ludzi, demonstracyjnie obnoszących się ze swym zamiłowaniem do nikotyny. moja córka potwierdza te obserwacje. dzieci jej szkolnych koleżanek, choć doskonale zdają sobie sprawę ze szkodliwości palenia, palą na znak protestu, bo nie chcą być bez przerwy pouczane o tym co jest zdrowe i słuszne.
polscy wyborcy zareagowali podobnie. mieli dość ciągłego pouczania o szkodliwości jednej z partii na krajowej arenie politycznej. kiedyś zauważą, że mimo swego wyboru nie przestali być pouczani, a wówczas się zbuntują.
póki co zaciągają się jeszcze petami…
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized