Przyslala Rimma Kaul
Niektórzy z nich stali się klasykami literatur obcojęzycznych, inni wypracowali bardzo szczególny styl w obrębie polszczyzny. Dla niektórych wybór języka był manifestacją tożsamości narodowej lub politycznej – dla innych okazał się ślepą uliczką.
Niezależnie od komplikacji indywidualnych losów i europejskiej historii, lista ta może być świadectwem niezwykłej atrakcyjności, z jaką polska kultura przyciągała pisarzy różnych epok i proweniencji. Dlaczego tak było? Czym dla tych autorów był język polski i polska kultura? Co napisali po polsku i co mogliby napisać, gdyby (ich) historia potoczyła się inaczej?
Jakub Frank (1726-1791)

Twórca frankizmu, który w poł. XVIII wieku poprowadził tysiące polskich Żydów do konwersji na chrześcijaństwo, był też autorem “Księgi słów pańskich”. Ta niezwykła książka zawiera nauki mistrza spisane w wysoce oryginalnej – i podobnie jak sam Frank dalekiej od wszelkiej ortodoksji – odmianie polszczyzny. Frank-reformator judaizmu był przekonany o kresie wszelkich dotychczasowych nauk i konieczności zmiany – te poglądy wyrażał w swoim osobliwym języku:
“Wszystkie religie, wszystkie prawa, wszystkie księgi, które były dotąd, i ten kto je czyta, to rychtyk jakby twarz w zad obracał i wglądał w słowa, które już dawno poumierały” – mówił Frank i namawiał swoich zwolenników do zerwania z dotychczasowym życiem.
Co ciekawe, w chwili przybycia do Polski (1755) ten charyzmatyczny przywódca małej sabataistycznej sekty prawdopodobnie w ogóle nie znał polskiego – za to, wychowany w Imperium Osmańskim, płynnie posługiwał się językiem ladino i tureckim. Polskiego miał się nauczyć dopiero podczas trzynastoletniego przymusowego pobytu w klasztorze na Jasnej Górze. To zapewne tutaj też doszedł do wniosku, że w Polsce “ukryte jest wsze dobro całego świata” – innymi słowy, Polska miała być nową Ziemią Obiecaną.
Skierowane do wąskiego grona stronników ezoteryczne wykłady, składające się na “Księgę słów pańskich” (“Pan” w tym wypadku to określenie Franka), pochodzą z okresu już po uwolnieniu z jasnogórskiego więzienia. Wygłaszane były na dworze Franka w Brnie na Morawach najprawdopodnobniej po polsku z licznymi wtrętami i cytatami z jidysz, ladino, hebrajskiego, aramejskiego i niemieckiego, które – jak pisze badacz Franka Jan Doktór – w toku późniejszej obróbki redakcyjnej zostały spolszczone.
“Ksiega Słów Pańskich” pozostaje niezwykłym choć wciąż słabo znanym dokumentem polskiej literatury, odznaczającym się – według określenia Pawła Maciejki – “pierwotną, archaiczną siłą”.
Icchok Lejb Perec (1852-1915)

Zanim Icchok Lejb Perec został “ojcem literatury jidysz”, próbował swych pisarskich sił zarówno po polsku, jak i po hebrajsku. Polski był językiem, w którym w 1874 roku tworzył swoje pierwsze wiersze, a także językiem jego korespondencji rodzinnej, m.in. z żoną Heleną Ringelhejm i synem Lucjanem. (Czytaj fragmenty)
W jidysz Perec zaczął publikować dopiero w 1888 roku. Wydał wtedy swoją pierwszą książkę, co zbiegło się w czasie z przeprowadzką do Warszawy (1889), największego wówczas skupiska Żydów na świecie. W niedługim czasie jego mieszkanie przy ulicy Ceglanej stało się centrum żydowskiego życia literackiego w Polsce, a on sam stał się największym autorytetem literatury jidysz.
Choć z perspektywy czasu Perec postrzegał swą młodzieńczą polskojęzyczną twórczość jako artystycznie niedoskonałą i naznaczoną ideologicznym błędem (wszak to jidysz miał stać się uniwersalnym językiem Żydów), a do pisania po polsku nigdy nie powrócił, to jednak uważnie śledził najnowsze trendy w polskiej literaturze i prasie, angażując się w dyskusje i polemiki z polskojęzycznymi publicystami.
Perec zmarł przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości. Już wkrótce – w okresie międzywojennym – wielu żydowskich pisarzy miało stać się twórcami doskonale dwujęzycznymi, piszącymi zarówno w jidysz jak i po polsku, jak Maurycy Szymel, Debora Vogel czy Rachela Auerbach.
Calosc TUTAJ
Kategorie: Uncategorized