Antysemityzm już od starożytności jest częścią europejskiej spuścizny kulturowej. Wówczas był jednak tylko jednym z wielu uprzedzeń; dopiero chrześcijaństwo nadało mu wyjątkowy status i metafizyczny wymiar. Żydzi, zabójcy Boga, stali się uosobieniem zła, a nienawiść do nich – moralnym obowiązkiem.
Nowożytny antysemityzm przejął więc z chrześcijaństwa nienawiść do Żydów, lecz jej teologiczne uzasadnienie zastąpił zbiorem równie niesprawdzalnych, co przerażających twierdzeń. Żydzi, z Rothschildami na czele, mieli więc finansować wojny i rewolucje, szerzyć rozpustę, a nawet budować koleje podziemne, by z ich tuneli wysadzać miasta w powietrze. Gdy dokumenty, na które się antysemici powoływali, okazywały się, jak „Protokoły mędrców Syjonu”, fałszywkami, odpowiadali: niech będzie – ale co, może nie ma wojen i rozpusty?
Co więcej, na pewno jacyś Żydzi – podobnie jak, powiedzmy, jacyś katolicy czy jacyś Duńczycy – finansowali jakieś wojny czy uwodzili jakieś dziewice. Z antysemityzmem, podobnie jak z teorią płaskiej Ziemi, nie da się prowadzić racjonalnej polemiki. Ale inaczej niż antysemityzm teoria płaskiej Ziemi nie spowodowała wymordowania milionów.
To właśnie ta sprawdzona zdolność powodowania ludobójstwa sprawia, że z antysemityzmem należy walczyć bardziej niż z innymi uprzedzeniami: nie jest on postawą czy poglądem, ale zbrodnią.
To szczególne zło antysemityzmu nie implikuje zresztą jakiegoś szczególnego dobra jego ofiar: Żydzi nie są lepsi, szlachetniejsi czy mądrzejsi od innych ludzi i nie trzeba kochać „Skrzypka na dachu”, żeby się antysemityzmowi przeciwstawiać.
Wystarczy uważać ludobójstwo za zbrodnię, która zagraża wszystkim ludom i ludziom niezależnie od tego, czy się lubi jego ofiary.
W antysemityzmie XXI w. Rothschildów zastąpił George Soros, groźbę rewolucji – strach przed migracją, zaś obawy przed bombami w metrze – lęk, np. przed wszczepianiem czipów. Przedmiot nienawiści pozostał jednak ten sam i nie zmieniło tego nawet, wbrew oczekiwaniom i Żydów, i ich wrogów, powstanie Izraela. Żydowskie państwo demonizowane jest dzisiaj tak, jak demonizowany był i nadal bywa żydowski naród. Nienawidzący państwa często zresztą, jak antysyjonistyczna lewica zachodnia, ostentacyjnie bronią narodu, i odwrotnie: środkowoeuropejscy populiści z reguły Izrael uwielbiają, tylko Żydów nie znoszą. Tyle że tak zmajstrowane alibi wyrasta z tego samego pnia co antysemityzm: lubienie Żydów pod jedną postacią nie usprawiedliwia nienawidzenia ich pod inną. Żydów w ogóle nie musi się lubić, ale antysemityzmu tolerować nie wolno.
Wiecej TUTAJ
Kategorie: Polityka
MEF:
Rozumiem tok argumentacji. Po przejrzeniu dostępnych w internecie informacji odnoszę wrażenie, że prawdziwość lub nieprawdziwość opowieści o Jezusie zawartych w Talmudzie i Toledot Jeszu jest tak samo trudna do udowodnienia, jak prawdziwość lub nieprawdziwość opowieści zawartych w ewangeliach.
Natomiast gwoli sprostowania: według apostołów Jezus nie został ukrzyżowany, a powieszony na pionowo wbitym w ziemię słupie albo palu, przez przybicie dłoni i stóp gwoździami do pala, i nie za miłość do ludzkości, a za bluźnierstwo – twierdził przecież, że jest Mesjaszem. Paranie się magią zarzucano mu wcześniej, ze względu na zdolność uzdrawiania i wypędzania demonów, ale ewangelie nie wspominają, jakoby powtórzono te zarzuty w trakcie procesu.
Być może fakty jako takie nie zawsze są tak rozbieżne, jak się może wydawać, cały szkopuł w ich interpretacji…
Kalina:
Co do Jezusa (Jeszu) tak twierdzą źródła talmudyczne ( 3-4 wiek n.e). Jeszu też został powieszony a nie ukrzyżowany i nie za miłość do ludzkości ale za czarną magię.
Czyli narracje apostołów i mędrców talmudycznych były bardzo rozbieżne. Ja osobiście wolę narrację Żydów od narracji przechrztów. Refleks plemienny.
Co do kar za cudzołóstwo… W źródłach żydowskich nie wspomina się kary kamieniowania poza kilkoma wypadkami we wczesnej historii przed okresem pionierskim ( do 13 wieku pne) . Sądy żydowskie rzadko stosowały jedną z czterech kar śmierci polecanych przez Torę i jeśli Sanhedrin mimo to wydał karę śmierci był uważany za ”morderczy” ( ”katlani”).
Ja wierzę że kamienowanie w okresie okupacji rzymskiej było dalekim wspomnieniem i jeśli było karalne to tylko rozwodem i odszkodowaniem.
Ale autorzy tego artykułu o jezusie sugerowali coś innego. Nie cudzołóstwo ale gwałt albo stosunki przed ślubem. Józef nie jest wspomniany w Talmudzie tak że nie wiemy nic o mężczyźnie który Jezusa adoptował. Według tradycji żydowskiej dzieci ofiary gwałtu były i są do dzisiaj adaptowane przez gminę jako Żydów. Adaptacje były wtedy powszechne u Rzymian i u Żydów.
Tutaj ostatecznie zgadzają się apostołowie i mędrcy talmudu: Nie ważne kto był ojcem Jezusa. Jezus wyrósł w żydowskiej tradycji w normatywnej rodzinie żydowskiej.
MEF: Drogi Panie Marku, z całym szacunkiem, ale trudno mi się z Panem zgodzić.
Że chrześcijaństwo z Jezusem nie ma nic wspólnego – zgoda i święta prawda. Że w źródłach żydowskich brak pozytywnych wzmianek o Jezusie i jego uczniach – logiczne, dziwne, gdyby było inaczej. Czy ewangelie były zmyślone – to temat na dłuższą rozmowę.
Ale: jakim cudem Jezus miałby być bękartem, skoro jego matka była zamężna, a Prawo śmiercią karało cudzołóstwo? Na mocy jakiego prawa bękart mógłby w sabat czytać fragmenty Pisma w synagodze?
I szczerze, czy rzymski bękart byłby w stanie przekonać tylu bogobojnych Żydów ze wszystkich warst społecznych, że jest obiecanym Mesjaszem, i to tak głęboko, że poświęcali życie dla idei?
W dzieworództwo czy, jak kto woli, niepokalane poczęcie, można sobie wierzyć albo nie, ale Jezus napewno nie był z nieprawego łoża. Nie w tamtych czasach i w tamtym społeczeństwie. Bo gdyby był – to dziś nikt nie wiedziałby o jego istnieniu.
Pozdrawiam,
Kalina.
J.H:
Chrześciajństwo to nie produkt żydowski ale antyżydowski.. Chrześcijaństwo jest groteskową mieszanką sfabrykowanych ewanagelii i mitologii greckiej i powstało aby walczyć z judaizmem.
Podobnie zresztą jak inna ponura karykatura judaizmu, Islam. Żydzi nie wymyślili chrzescijaństwa i do dzisiaj rocznica przekłądu Tory na grekę jest dniem postu i żałoby. Jezus w Talmudzie i MIsznajot jest oszutem i złodziejem i bękartem Żydowki i rzymskiego żołnierza. Nigdzie nie znajdziesz w źródłach żydowskich sympatii do sekty Jezusa. A ta nawet nie była chrześcijaństwem przez pierwsze 200 lat. Stałą sie chrzescijaństwem po dodatku Trójcy z Olimpu i ”niepokalanego” poczęcia, w wyniku czego Jezów awansował na syna boskiego, jak inni bohaterowie w mitologii greckiej.
Żydzi nie są odpowiedzialni że reformatorzy religii monoteistycznych nie byli zdolni wymyslić czegoś oryginalnego i poprzestali na plagiacie i porfidnych wypaczeniach pojęć i zwyczajów żydowskich.
Jak nie da się inaczej to można przywalić antysemityzmem komuś kogo nie lubimy.Tyle w temacie
“Wówczas był jednak tylko jednym z wielu uprzedzeń; dopiero chrześcijaństwo nadało mu wyjątkowy status i metafizyczny wymiar. Żydzi, zabójcy Boga, stali się uosobieniem zła, a nienawiść do nich – moralnym obowiązkiem.”
Jak mozna wypisywac takie glupstwa. A co teraz juz nie jest jednym z wielu uprzedzen?!
To uporczywe bladzenie po slepej uliczce nigdy i nigdzie nas nie doprowadzilo.. A co np.: z japonskim antysemityzmem?!
Chrzescijanstwo to produkt czysto zydowski, przyswojony przez innych za darmo, sic!
To juz lepiej chyba rozejrzec sie po DNA i zastanowic sie czy w genach ludzkich nie ma korzeni antysemityzmu. Przynajmniej to wyjasniloby rozsadnie wielka liczbe “self hating Jews”
Chyba ci w Warszawie nie sa w tym temacie zbybyt madrzy?Co!?
JH
PRZYKRE ale prawdziwe