Uncategorized

Tom Friedman: Pomyłka czy nieszczerość?

Yorama Ettingera
YORAM ETTINGER

4 listopada Tom Friedman z The New York Times , który odzwierciedla światopogląd establishmentu Departamentu Stanu, lamentował, że „Izrael, jaki znaliśmy, zniknął”.

Czy należy opierać się na ocenach Friedmana dotyczących Bliskiego Wschodu?

We wrześniu 1993 roku Friedman powitał Jasera Arafata jako dążącego do pokoju męża stanu. Ustanowił (niemoralną) moralną równoważność między wzorem do naśladowania w terroryzmie, Arafatem, a wzorem do naśladowania w walce z terroryzmem, izraelskim premierem Icchakiem Rabinem: „Dwie ręce, które napisały rozkazy bojowe dla tak wielu młodych mężczyzn, dwie pięści, które tyle razy w przeszłości wychowywali się w gniewie na siebie nawzajem, zamknięci razem na ulotną chwilę pojednania”.

Friedman wpadł w pułapkę strategii udawania Arafata ( taqiyya ), podkreślając pokojową mowę Arafata po angielsku, ignorując brutalną mowę Arafata po arabsku i bagatelizując bezprecedensową mowę terrorystyczną Arafata po Porozumieniach z Oslo.

W lipcu 2000 roku Friedman zadał pytanie: „Kim jest Arafat? Czy to Nelson Mandela czy Willie Nelson? Bardziej realistyczne pytanie brzmiałoby: „Kim jest Arafat? Czy to Kuba Rozpruwacz czy Bostoński Dusiciel?

Pro-palestyńskie stanowisko Friedmana wywodzi się z jego aktywnego zaangażowania na Uniwersytecie Brandeis w popierającej Arafata radykalnie lewicowej Grupie Pokojowej na Bliskim Wschodzie i w organizacjach Breiry. Nasiliło się to podczas jego roli reportera Associated Press i New York Timesa w Libanie. Tam bagatelizował gwałty i grabieże Libanu dokonane przez Arafata i Mahmouda Abbasa oraz ich współpracę z terrorystami z Ameryki Łacińskiej, Europy, Afryki i Azji, jednocześnie wyrażając uznanie dla ochrony przez OWP zagranicznych dziennikarzy w Bejrucie (którzy odpowiedzieli w ten sam sposób).

Porozumienia pokojowe z 2020 r. między Izraelem a Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, Bahrajnem, Marokiem i Sudanem zostały zawarte – wbrew światopoglądowi Friedmana – ponieważ skupiały się na interesach arabskich, pomijając kwestię palestyńską i odmawiając Palestyńczykom prawa weta w izraelsko-arabskim procesie pokojowym.

W felietonie z 15 lipca Friedman zapewnił, że Arabia Saudyjska uważa kwestię palestyńską za centralny punkt swojego programu. Zignorował lukę między ciepłą dyskusją Arabii Saudyjskiej a chłodnym lub negatywnym podejściem Arabii Saudyjskiej na ten temat. W przeciwieństwie do oceny Friedmana, żaden z proamerykańskich reżimów arabskich nie wita państwa palestyńskiego, które spodziewają się być reżimem zbójeckim, i dlatego nigdy nie napinał swoich wojskowych ani dyplomatycznych (i prawie żadnych finansowych) muskułów w imieniu Palestyńczyków. Uważają Palestyńczyków za wzór do naśladowania wewnątrzarabskiej działalności wywrotowej, terroryzmu i niewdzięczności, w oparciu o osiągnięcia palestyńskich terrorystów w Egipcie (początek lat pięćdziesiątych), Syrii (połowa lat sześćdziesiątych), Jordanii (1968-1970), Libanie (1970-1982) ) i Kuwejt (1990).

W przeciwieństwie do światopoglądu Friedmana, wszystkie proamerykańskie reżimy arabskie zdały sobie sprawę, że kwestia palestyńska nie jest sednem konfliktu arabsko-izraelskiego, klejnotem w koronie arabskich decydentów ani główną przyczyną regionalnych turbulencji.

W felietonie z 15 lipca Friedman nazwał Mahmuda Abbasa umiarkowanym, dążącym do pokoju i walczącym z terroryzmem przywódcą, ignorującym system edukacji nienawiści Abbasa K-12, podżegającym do kazań w palestyńskich meczetach, pomnikami upamiętniającymi terrorystów i miesięcznymi zasiłkami dla rodzin terrorystów.

W styczniu i czerwcu 2000 roku Friedman był oczarowany przeszłością Baszara Assada: wyszkolonym w Wielkiej Brytanii okulistą, żonatym z obywatelem Wielkiej Brytanii pochodzenia syryjskiego, biegle władającym językiem angielskim i francuskim oraz prezesem Syryjskiego Stowarzyszenia Internetowego. Friedman porównał ewentualnego syryjskiego dyktatora i rzeźnika do Deng Xiaopinga, który przewodził chińskim reformom gospodarczym, modernizacji i zbliżeniu z USA

Pogrążony w pobożnych życzeniach, Friedman założył, że Baszar może zliberalizować Syrię, przyciągnąć międzynarodowych inwestorów, położyć kres odrzuceniu przez Arabów państwa żydowskiego i zburzyć oś Iran-Syria, kończąc zaangażowanie Iranu w Libanie. Zdaniem Friedmana warunkiem realizacji takiego scenariusza było wycofanie się Izraela ze Wzgórz Golan. Jednak zgodnie z oczekiwaniami Baszar zdecydował się przyjąć brutalność swojego bezwzględnego ojca, burząc założenia Friedmana i mordując wewnętrzną opozycję w Syrii, niezależnie od Wzgórz Golan i istnienia Izraela.

W sierpniu 2006 roku Friedman powiedział NPR , że Syria Assada nie jest naturalnym sojusznikiem Iranu. Utrzymywał, że Syria może stać się sojusznikiem proamerykańskiej Jordanii, Arabii Saudyjskiej i Egiptu, ignorując antyamerykańskie osiągnięcia Syrii od 1946 roku i jej proirańskie stanowisko od 1979 roku.

W czerwcu 2009 roku Friedman stwierdził, że „po raz pierwszy [na Bliskim Wschodzie] siły na rzecz przyzwoitości, demokracji i pluralizmu mają trochę wiatru w plecy”. Dodał, że „dyfuzja technologii — internet, blogi, YouTube i wiadomości tekstowe przez telefony komórkowe” przechyliła Bliski Wschód na korzyść Stanów Zjednoczonych. Był zdeterminowany, aby rzeczywistość Bliskiego Wschodu nie zmieniła jego wizji, którą pochłania globalizacja, , demokratyzacji i Internetu. Niestety, coraz bardziej wrząca i sejsmiczna arabska ulica od Maroka po Zatokę Perską odrzuciła jego Pollyańską wizję.

W lutym 2011 Friedman ustalił, że „Bractwo Muzułmańskie nie prowadzi [anty-Mubaraka] akcji. … Każda grupa ideologiczna, która spróbuje porwać tych młodych ludzi, przegra. … Wyłaniającym się rzecznikiem tego powstania jest Wael Ghonim, dyrektor ds. marketingu w Google”.

Ogarnięty iluzją Arabskiej Wiosny Friedman doszedł do wniosku, że egipska ulica „próbowała [radykalnego] naseryzmu, próbowała islamizmu, a teraz próbuje demokracji”. Był przekonany, że „ruch demokratyczny wyszedł jak tygrys z placu Tahrir w Kairze. … Każdemu, kto spróbuje wsadzić tygrysa z powrotem do klatki, zostanie odgryziona głowa”.

Friedman nie docenił wzrostu ponadnarodowego Bractwa Muzułmańskiego i jego credo: „Allah jest naszym celem; Koran jest naszym prawem; Prorok jest naszym przywódcą; Dżihad [Święta Wojna] jest naszą drogą; a męczeństwo dla Allaha jest najwyższym z naszych aspiracji”. Ku rozczarowaniu Friedmana, Bractwo Muzułmańskie dąży do skonsolidowania islamskiego prawa szariatu jako podstawy prawnej na ziemiach muzułmańskich i „niewiernych”, jako wstęp do ustanowienia globalnego kalifatu islamskiego.

W felietonie z 25 maja 2021 roku Friedman wyraził opinię, że państwo palestyńskie na zachód od rzeki Jordan będzie służyć interesom USA, ignorując fakt, że takie państwo skazałoby proamerykański reżim Haszymidzki na wschód od Jordanu, wywołując efekt domina na południu, który zagroziłoby przetrwaniu wszystkich proamerykańskich reżimów produkujących ropę na Półwyspie Arabskim, zgodnie z geostrategiczną bonanzą (i przyczółkiem wojskowym) dla irańskich ajatollahów, Rosji i Chin.

15 lipca Friedman napisał, że utrzymanie izraelskiej kontroli nad Judeą i Samarią skazuje Izrael na utratę żydowskiej większości. Ignoruje wyjątkową demograficzną rzeczywistość Izraela, z bezprecedensowym rozmachem dzietności Żydów (liczba urodzeń na kobietę), zwłaszcza wśród kobiet świeckich, która przewyższa dramatycznie zachodni współczynnik dzietności arabskiej. Pomija żydowską imigrację netto i arabską emigrację netto; zawyżony o 50% spis ludności Palestyny; oraz 68% żydowska większość na połączonym obszarze Judei, Samarii i Izraela sprzed 1967 r., która korzysta z bezprecedensowej płodności i wiatru w żagle netto migracji.

Czy Tom Friedman się mylił, czy też był nieszczery?

Przetlumaczyl Sir Google Translate

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.