Natan Gurfinkiel
byłem we wrocławiu, żeby zrobić nagrania do mojej audycji o problemach transportu. drogówka zatrzymywała ciężarówki dowożące żywność do sklepów. były tak zdezelowane, że jazda w każdej chwili groziła kraksa. miejscowe władze naciskały na drogówkę, żeby łagodniej egzekwowała przepisy, bo jak nie dowiezie się żywności, to będą strajki – PRL w naturalistycznym zbliżeniu. .
niekiedy udawało się przepychać takie rzeczy przez cenzurę, wiec pozwolono mi spróbować szczęścia
przed odjazdem spotkałem się z przyjacielem. chodziłem z nim po rynku . była druga połowa lutego, po zdjęciu „dziadów” z afisza, po pamiętnym zebraniu w związku literatów, na którym stefan kisielewski mówił o dyktaturze ciemniaków, za co został pobity na ulicy przez nieznanych sprawców.
przyjaciel mój, janusz g. był doktorem praw, lecz zajmował się historią doktryn politycznych. wyczuwaliśmy obydwaj, że nie skończy się na ocenzurowaniu mickiewicza, besztaniu literatów i spuszczaniu manta zbyt elokwentnym pisarzom. czuło się, że coś wisi w powietrzu.
– januszu, powiedziałem. ta władza jest totalnie głupia. ja bym zaczął od wytłumaczenia trudności, bo samym mickiewiczem żołądków się nie napcha. więc bym wyjaśnił, że po wojnie czerwcowej, żeby odwrócić od siebie podejrzenie o syjonizm, żydzi wykupili wszystką wieprzowinę.
– to jest żydowski sofizmat. trzeba całkiem inaczej. walnął się pięścią w tors: żydzi – są – winni – jaaa – wam– to – mówię! aryjczycy – naród rycerski i taki przekaz kupią bez chwili wahania
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
natan gurfinkiel: sami żydzi i cykliści – notatki z brulionu (2)
Kategorie: Ciekawe artykuly, Polityka
przecztac Natana Manifesty z zas I teraz
to dobrze spedzony dzien
ciekawy czlowiek…….