Niemal deklarowane obecnie stanowisko administracji USA w sprawie Jerozolimy i Hamasu z kolei wzmacnia pozycję Iranu w społeczeństwie palestyńskim.

Przelozyl Sir Google Translater
Dzień po tym, jak Yair Lapid i Naftali Bennett utworzyli swój rząd, urzędnicy administracji Bidena rzucili w nich dyplomatycznym granatem . Poniedziałkowi urzędnicy administracji powiedzieli dziennikarzom „nieoficjalnie”, że prezydent USA Joe Biden zamierza mianować Hady’ego Amra, swojego asystenta sekretarza stanu ds. Izraela i Palestyńczyków, aby służył jako konsul generalny USA dla Palestyńczyków – w Jerozolimie.
Aby umiescic Amra w stolicy Izraela jako konsula, administracja będzie musiała najpierw otworzyć konsulat w Jerozolimie. Zgodnie z ustawą o ambasadzie w Jerozolimie z 1996 r. administracja Trumpa zamknęła konsulat i przekształciła budynek w rezydencję ambasadora po przeniesieniu ambasady USA do Jerozolimy w 2019 r. Zgodnie z Konwencją Wiedeńską USA muszą zwrócić się do Izraela o zezwolenie na otwarcie konsulatu i akredytacja szefa misji.
Decyzja administracji o wysłaniu Amra do Jerozolimy jako ambasadora we wszystkim poza nazwą we wrogiej, nie-izraelskiej jednostce jest podwójnym atakiem na Izrael. Po pierwsze, wysyła jasny sygnał, że administracja Bidena popiera podział stolicy Izraela. Po drugie, przez specjalnie wysyłania Amr do Jerozolimy, administracja czyni oczywiste, że zamierza legitymizować i praca z Hamasem.
Przed dołączeniem do administracji Amr był stypendystą w finansowanym przez Katarze Brookings Institution. Był dyrektorem założycielem Brookings Institution w Doha. I od Brookings, Amr pisał i mówił na rzecz legitymizacji irańskiego sponsorowanych przez grupę terrorystyczną Bractwa Muzułmańskiego. Amr opowiadał się za włączeniem Hamasu do OWP przez Stany Zjednoczone.
teraz wszystko-ale-deklarowane stanowiska administracji dotyczące Jerozolimy i Hamas z kolei wzmocni pozycję Iranu wewnątrz społeczeństwa palestyńskiego. legitymizować one również aż-obecnie nie do pomyślenia scenariusz, w którym USA obsługuje Hamasu przejęcie Judei i Samarii. Głęboko zakorzeniona wrogość administracji wobec izraelskiej suwerenności nad zjednoczoną Jerozolimą pokazuje również, jak wrogie jest jej stanowisko w stosunku do strategicznych wymagań Izraela i praw narodowych do Judei i Samarii.
Chociaż przewodniczący Autonomii Palestyńskiej i przywódca Fatah i OWP Mahmoud Abbas zainicjował ostatnią rundę wojny w zeszłym miesiącu, nie odniósł korzyści politycznych ani militarnych z ataku na Izrael. Hamas tak zrobił.
Sondaż opublikowany we wtorek przez Palestyńskie Centrum Badań nad Polityką i Sondażem z siedzibą w Ramallah wykazał, że 77% Palestyńczyków uważa, że Hamas wygrał ostatnią rundę wojny. Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, Mahmoud Abbas zostałby wymazany. Abbas otrzymałby zaledwie 27% głosów, podczas gdy szef terroru Hamasu Ismail Haniyeh zdobyłby przywództwo z 59% głosów. Jedynym bardziej popularnym przywódcą Fatah niż Haniyeh jest skazany masowy morderca Marwan Barghouti, architekt palestyńskiej wojny terrorystycznej w latach 2000-2004. Barghouti przebywa w więzieniu, gdzie odbywa wiele kolejnych wyroków dożywocia za bezpośrednie dowodzenie nad morderczymi komórkami terrorystycznymi Fatah.
Prawdą jest, że IDF zniszczyło większość wojskowej machiny Hamasu w mini-wojnie w zeszłym miesiącu. Ale nawet w stosunku do Izraela Hamas wyszedł z ostatniej rundy walki silniejszy niż przed rozpoczęciem ofensywy. Arabscy imamowie izraelscy sprzymierzeni z Hamasem poprzez izraelski ruch islamski podżegali do pogromów przeciwko izraelskim Żydom w całym kraju. Ich działania pokazały długie ramię wpływów Hamasu w izraelskiej społeczności arabskiej.
Wydarzenia towarzyszące marszowi flagi w Jerozolimie w tym tygodniu wyraźnie uwidoczniły umocnioną pozycję Hamasu. Hamas zagroził wznowieniem ataków na Izrael, jeśli rząd pozwoli obywatelom izraelskim na paradowanie przez stolicę z izraelskimi flagami. Zamiast ignorować ostrzeżenia, establishment bezpieczeństwa, media i przywódcy polityczni traktowali je jak zagrożenia strategiczne. Przez wiele dni groźby Hamasu zdominowały dyskurs na wszystkich poziomach klasy rządzącej. Obsesyjna troska o groźby pokazała, że pomimo szkód operacyjnych, jakie Izrael spowodował w infrastrukturze wojskowej Hamasu, Hamas dzisiaj odstrasza Izrael przynajmniej publicznie o wiele bardziej niż Izrael odstrasza Hamas.
Wszystko to prowadzi nas do nowego rządu. Choć premierem jest Naftali Bennett, rzeczywistą władzą w rządzie jest minister spraw zagranicznych i desygnowany na premiera Yair Lapid. Lapid kontroluje 75% koalicji do 20% Bennetta. Ostatnie pięć procent tej 61-osobowej koalicji jest kontrolowane przez Mansoura Abbasa, szefa islamistycznej Partii Ra’am, sprzymierzonej z Bractwem Muzułmańskim.
Podczas ceremonii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych z okazji objęcia urzędu Lapida skuteczny przywódca Izraela przedstawił swoje priorytety. Jego trzy najważniejsze cele to odbudowa więzi Izraela z Partią Demokratyczną; z postępowym establishmentem amerykańskich Żydów; oraz z Unią Europejską.
W odniesieniu do Iranu, ignorując opozycję republikańską, Lapid powiedział, że Stany Zjednoczone powróciły do umowy nuklearnej z 2015 roku jako sfinalizowana umowa. Lapid powiedział, że zadaniem Izraela jest przygotowanie się na nieuniknione. Porozumienie z 2015 r. otwiera Iranowi otwartą drogę do arsenału nuklearnego i wzbogaca go poprzez złagodzenie sankcji, jednocześnie nakładając pewne ograniczenia na jego działalność nuklearną na ograniczony czas.
Co do Palestyńczyków, mimo że Palestyńczycy odmawiają negocjacji z Izraelem przez ostatnie 13 lat, a w międzyczasie Izrael zawarł pokój z czterema państwami arabskimi i utworzył sojusz operacyjny z państwami Zatoki sunnickiej i Egiptem przeciwko Iranowi, Lapid określił Palestyńczyków i ich konflikt z Izraelem jako centralną oś, wokół której obracają się wszystkie inne kwestie regionalne. Powiedział, że to, co dzieje się między Palestyńczykami a Izraelem, „zdefiniuje w dużym stopniu wszystkie inne areny”.
Priorytety Lapida dyktują jego politykę. Napięcia w stosunkach Izraela z Demokratami, postępowym amerykańskim establishmentem żydowskim i UE nigdy nie dotyczyły osobowości. Są i zawsze dotyczyły stanowisk. Stosunki ze wszystkimi trzema stały się zaciekłe, ponieważ demokraci, postępowi Żydzi i UE przyjmują politykę – porozumienie nuklearne i palestyńską państwowość – które większość Izraelczyków uważa za niebezpieczne dla przetrwania państwa. Jedynym sposobem Lapida na naprawienie stosunków Izraela z tymi grupami jest przyjęcie ich niebezpiecznych preferencji politycznych.
Chociaż Izrael ma prawo odrzucić prośbę USA o otwarcie konsulatu dla Palestyńczyków w Jerozolimie i na pewno ma prawo odrzucić pro-Hamas Amr jako konsul, pragnienie Lapida, by przebłagać Demokratów, uniemożliwi mu zrobienie tego.
Co do Iranu, podczas gdy Lapid powiedział przedstawicielom Ministerstwa Spraw Zagranicznych, którzy uczestniczyli w jego przemówieniu inauguracyjnym, „Izrael w każdy możliwy sposób zapobiegnie możliwości zdobycia przez Iran broni jądrowej”, to zobowiązanie nie może być pogodzone z trzema głównymi priorytetami Lapida.
Reporter Haaretz Jonathan Lis napisał w tym tygodniu, że najprawdopodobniej, aby osiągnąć cele, które sobie wyznaczył, Lapid będzie dążył do realizacji wizji dyplomatycznej, którą przedstawił w przemówieniu z 2018 roku. W tym przemówieniu Lapid potwierdził swoje twierdzenie z tego tygodnia, że Palestyńczycy są osią, wokół której obracają się wszystkie inne kwestie regionalne. Zgodnie z tym poglądem wezwał Izrael do ustępstw wobec Palestyńczyków w celu uzyskania wsparcia USA dla Iranu.
W jego słowach: „Uważam, że przełom w kwestii irańskiej zależy od kwestii palestyńskiej. Musimy pracować nad osiągnięciem porozumienia dyplomatycznego z Palestyńczykami, tylko jako część dyskusji regionalnej”.
Kontynuował: „Czy możemy oddzielić problem irański od problemu palestyńskiego? Czy bez postępu wobec Palestyńczyków możemy pozyskać [poparcie] saudyjskiej opinii publicznej, Kongresu USA, amerykańskiego żydostwa, Unii Europejskiej i pieniędzy od państw Zatoki Perskiej? Netanjahu mówi, że możemy. Mówię wam, że nie. Większość urzędników bezpieczeństwa twierdzi, że nie.
Przemówienie Lapida nie starzeje się dobrze. W następnych miesiącach prezydent Donald Trump uznał Jerozolimę i przeniósł ambasadę do stolicy Izraela. Trump zrezygnował z umowy nuklearnej i wdrożył swoją kampanię maksymalnego nacisku na ajatollahów. Państwa Zatoki sformalizowały sojusz operacyjny z Izraelem poprzez porozumienia Abrahamowe. Stany Zjednoczone uznały izraelską suwerenność na Wzgórzach Golan, uznały legalność izraelskich społeczności w Judei i Samarii oraz zaakceptowały izraelską suwerenność nad częściami Judei i Samarii w planie pokojowym Trumpa.
W swoim przemówieniu w tym tygodniu Lapid wyjaśnił, że żadne z tych wydarzeń nie zrobiło na nim najmniejszego wrażenia. Ścieżka, którą zamierza wkroczyć, opiera się na ignorowaniu znaczenia wszystkiego, co zostało osiągnięte.
To prowadzi nas do opozycji, która kontrolując tylko 53 mandaty w Knesecie, reprezentuje wolę większości wyborców, którzy wybrali na ich reprezentację 65 prawicowych polityków.
Przywódca opozycji Benjamin Netanjahu potrzebuje i jego koledzy muszą oprzeć swoją platformę do obalenia rządu Lapida na rozpoznaniu rzeczywistości. Wyraźny wpływ Hamasu na izraelskich Arabów uświadamia nam fakt, że państwo palestyńskie w Judei, Samarii i Jerozolimie doprowadziłoby do zniszczenia Izraela. Jeśli państwo Hamasu w Gazie może wywołać antysemickie pogromy w całym Izraelu, państwo Hamasu w Judei, Samarii i Jerozolimie wraz z Gazą będzie stanowić zagrożenie dla kraju, którego żaden rząd nie będzie w stanie skutecznie pokonać.
Platforma opozycji musi wtedy zacząć się od całkowitego odrzucenia państwowości palestyńskiej. Zamiast tego Netanjahu i jego koledzy powinni przyjąć plan Bennetta z 2013 roku, aby zastosować izraelskie prawo na całym obszarze C Judei i Samarii.
Wypływając z tego i ze skutecznego przyjęcia Hamasu przez administrację Bidena przez Amra, opozycja musi całkowicie przeciwstawić się ustanowieniu konsulatu USA w dowolnym miejscu w granicach miejskich Jerozolimy. Musi sprzeciwiać się wszelkim zamrożeniom w uznaniu żydowskich praw własności w zjednoczonej Jerozolimie, Judei i Samarii.
Spotkanie Netanjahu w tym tygodniu z byłą ambasadorką USA przy ONZ Nikki Haley i Christians United z przywódcą Izraela pastorem Johnem Hagee było szeroko atakowane przez anty-Netanjahu media. Ale to był krytyczny ruch. W swoim przemówieniu Lapid skutecznie wrzucił pod autobus zarówno republikanów, jak i ewangelików. Obowiązkiem opozycji jest utrzymywanie i wzmacnianie więzi Izraela z obiema grupami poprzez częste spotkania i wymiany.
Pomysł Lapida, by połączyć politykę USA wobec Iranu z Palestyńczykami, stoi w sprzeczności z pokoleniem usilnych wysiłków kolejnych izraelskich rządów, mających na celu uniknięcie powiązania za wszelką cenę. Izrael historycznie sprzeciwiał się powiązaniu, ponieważ nie ma to sensu. Jak jasno pokazały porozumienia Abrahamowe i arabska wiosna, sprawy regionalne nie mają nic wspólnego z Palestyńczykami, a udawanie, że są ze sobą powiązani, jest receptą na strategiczną porażkę na wszystkich poziomach.
Dzisiaj, biorąc pod uwagę jednomyślne skupienie się administracji Bidena na przeorientowaniu polityki USA wobec Iranu i z dala od Izraela i sunnickich państw arabskich, stanowisko Lapida jest nie do obrony. Nie ma umowy nuklearnej, którą administracja zaoferuje Iranowi, która będzie chroniła strategiczne interesy Izraela choćby częściowo.
Nowy rząd stawia czoła nowym wyzwaniom i zagrożeniom ze strony Hamasu, Iranu i Waszyngtonu. Jeśli zastosuje się do nich, polityka dyplomatyczna Lapida zagwarantuje, że jego rząd ich nie spełni. W tej sytuacji obowiązkiem opozycji politycznej jest przedstawienie jasnego, alternatywnego podejścia i wykorzystanie do jego realizacji narzędzi, jakimi dysponuje.
Kategorie: Uncategorized
Powinniśmy podziękować administracji Bidena że wyklucza rozsądne rokowania z Arabami. Nawet przed nowym rządem izraelskim. Wracają radosne czasy Cartera, który pogrzebał na długie lata gospodarkę amerykańską i sympatyzował z reżymem irańskim.
Z punktu widzenia trzeźwego syjonisty, Hamas lepszy od PLO jako oponent.