
Dziesięć dni przed obaleniem szacha Iranu prezydent Carter powiedział na konferencji światowych przywódców na wyspie Gwadelupa, że Iran kierowany przez Chomeiniego „nie eksportowałby rewolucji… i byłby zainteresowany kupnem traktorow a nie czołgow.” 11 stycznia, sześć dni przed obaleniem szacha, „CIA oceniła, że Chomeini usiądzie i pozwoli swoim umiarkowanym, wykształconym na Zachodzie zwolennikom rządzić rządem”.
W przededniu obalenia szacha ambasador USA w Iranie William Sullivan przekonywał , że Chomeini i siły zbrojne są antykomunistyczne, że „Chomeini odegrałby rolę podobną do Gandhiego i że wybory prawdopodobnie doprowadzą do prozachodnia republika islamska”.
Pięć miesięcy przed obaleniem szacha, badanie CIA z sierpnia 1978 r. wykazało , że „Iran nie znajduje się w sytuacji rewolucyjnej ani nawet przedrewolucyjnej”.
Według Winstona Churchilla „wszyscy ludzie popełniają błędy, ale tylko mądrzy ludzie uczą się na swoich błędach”. Popełnianie błędów może być produktywnym doświadczeniem — jeśli unika się ich powtarzania.
Czy decydenci amerykańscy wyciągnęli wnioski na błędach z przeszłości?Subskrybuj The JNS Daily Syndicate przez e-mail i nigdy nie przegap naszych najważniejszych artykułów
Błędna polityka wobec rewolucji islamskiej sprzed 1978/79 zadała miażdżący cios stabilności na Bliskim Wschodzie, wygenerowała silny tailwind dla islamskiego terroryzmu i poważnie podkopała bezpieczeństwo narodowe i wewnętrzne Stanów Zjednoczonych.
W wyniku tej dramatycznie błędnej polityki Persja przekształciła się z „Iranu” w „Islamską Republikę Iranu” i z „amerykańskiego policjanta Zatoki” w globalne epicentrum antyamerykanizmu, rozciągając swoją nieuczciwą obecność od środkowej Azja, przez Bliski Wschód i Afrykę po Amerykę Łacińską , aż do granicy amerykańsko-meksykańskiej.
Pomimo megamiliardowej bonanzy porozumienia nuklearnego z 2015 roku, irańscy ajatollahowie uparcie postrzegają Stany Zjednoczone jako „Wielkiego Szatana” i główną barierę na drodze do ich nadrzędnego celu: podporządkowania kultury zachodniej i całego świata islamowi Dominacja szyitów.
Dramatyczne błędy w polityce USA z lat 1978/79
9 listopada 1978 r. ambasador USA Sullivan wysłał depeszę „Myślenie nie do pomyślenia” , twierdząc, że interesy USA mogą być chronione w rządzie islamskim . Przywódcy opozycji, tacy jak Mehdi Bazargan, staną na czele nowego rządu, który będzie zależał od irańskiego wojska zorientowanego na USA. Chomeini powróci do Iranu triumfalnie i zajmie podobną do Gandhiego pozycję w politycznej konstelacji. Stany Zjednoczone nadal mogły liczyć na Iran, że spełni swoją rolę obrońcy północnej warstwy.
Nieżyjący już brytyjski profesor Eli Kedourie, który był przełomowym historykiem Bliskiego Wschodu, ujawnił fundamentalne błędy w polityce USA wobec Iranu: „Ambasador USA Sullivan argumentował, że Chomeini i siły zbrojne są antykomunistyczne…. że wybory doprowadzą do powstania prozachodniej republiki islamskiej…. W Waszyngtonie był chór akademickich i oficjalnych głosów śpiewających pochwały Chomeiniego.
„Richard Falk z Princeton University… [twierdził, że] świta Chomeiniego była oddana walce przeciwko wszelkim formom ucisku… i silnej wierze w prawa mniejszości…. Można by oczekiwać, że Islamska Republika Chomeiniego będzie miała u podstaw doktrynę sprawiedliwości społecznej… elastyczną w interpretacji Koranu…. Republika Islamska będzie geopolitycznym elementem stabilizującym”.
USA oszukane przez „taqiyyah” ajatollahów
BBC Persian Service udokumentowało umiejętne użycie przez ajatollaha Chomeiniego islamskiego taqiyyah — w objęcia następców Chomeiniego — mające na celu zmylenie rywali/wrogów poprzez ukrycie swoich przekonań i intencji poprzez udawanie.
Chomeini obsypał Stany Zjednoczone pustymi obietnicami, które usatysfakcjonowały światopogląd amerykańskich decydentów, pragnących spacyfikować Iran i przyjąć zachodnie wartości i instytucje, takie jak pokojowe współistnienie, prawa człowieka i demokracja.
Chomeini przekonał amerykańskie instytucje zajmujące się bezpieczeństwem narodowym i polityką zagraniczną, że mogą robić interesy z Republiką Islamską, co zostało wyrażone w dokumencie CIA z 11 stycznia 1979 roku.
Zgodnie z dokumentem, Chomeini miał pozwolić swoim umiarkowanym, wykształconym na Zachodzie wyznawcom i jego zastępcy dowódcy, pragmatycznemu, wykształconemu na uniwersytecie, anglojęzycznemu i niemieckojęzycznemu ajatollahowi Mohammadowi Beheshtiemu, kierować rządem.
Co więcej, 27 stycznia 1979 r. – pięć dni przed lądowaniem Chomeiniego w Teheranie – wysłał wiadomość do prezydenta Cartera, sugerując, że jeśli Stany Zjednoczone zapewnią sobie militarną akceptację przejęcia przez Chomeiniego przez Iran, uspokoją kraj, przywrócą stabilność. i chronić interesy USA i obywateli USA w Iranie.
Chomeini stwierdził, że nie jest przeciwny interesom USA w Iranie i że Stany Zjednoczone nie stracą sojusznika, ponieważ on też byłby przyjacielem Stanów Zjednoczonych. Wolał mieć do czynienia z Waszyngtonem niż z ateistycznymi, antyreligijnymi Sowietami. Obecność amerykańska była konieczna, aby przeciwstawić się wpływom sowieckim i brytyjskim. Republika Islamska byłaby humanitarna, wspierając sprawę pokoju i spokoju dla całej ludzkości. Zobowiązał się nie niszczyć proamerykańskiej armii i wezwał Stany Zjednoczone, aby nie wyciągały z Iranu swoich wyrafinowanych systemów uzbrojenia.
Jednak 15 lutego, dwa tygodnie po wylądowaniu Chomeiniego w Teheranie, czterech starszych generałów wojskowych zostało powieszonych na dachu liceum. A to był dopiero początek niezliczonych egzekucji.
Pomniejszając rolę islamu w kształtowaniu wizji, kultury i polityki Republiki Islamskiej, decydenci amerykańscy byli zaabsorbowani brakiem sympatii Chomeiniego do Sowietów.
W styczniu 1980 roku, świętując pierwszą rocznicę Rewolucji Islamskiej, Chomeini przetrzymał 63 amerykańskich zakładników, w tym Charge d’affaires, oświadczając: „Ameryka nic nie może zrobić; Iran zamierza walczyć z amerykańskim imperializmem na całym świecie; a my wyeksportujemy rewolucję islamską na cały świat”. Zamiast kojących wiadomości dla prezydenta Cartera, irańscy ajatollahowie promowali przesłanie „Wielkiego Amerykańskiego Szatana”.
Według Kasra Arabi z Tony Blaira Institute for Global Change, specjalisty od Iranu i szyickiego islamu, podstawy irańskiej rewolucji islamskiej są tak samo aktualne jak w 1979 roku:
„Zachodnia polityka zagraniczna wobec Iranu konsekwentnie pomija siłę ideologii zrodzonej w rewolucji islamskiej. Totalitarny światopogląd promuje represyjne rządy na gruncie religijnym i wrogość wobec Zachodu. Od dziesięcioleci jest siłą napędową niestabilności i przemocy. Pochłonął życie nie tylko w Iraku, Syrii, Jemenie i Libanie, ale także w Bułgarii, Argentynie i Tajlandii…”.
Co więcej, ideologia ta staje się coraz silniejsza, a nie słabsza, pisze Arabi.
„Antypatia wobec USA stała się większym ogniskiem dla reżimu pod rządami urzędującego Najwyższego Przywódcy Iranu, ajatollaha Chameneiego, niż za czasów Chomeiniego…. Zobowiązanie do eksportu rewolucji z 1979 r. jest zapisane w konstytucji Iranu…”.
Nic też się nie zmieniło, kiedy Iran podpisał umowę nuklearną o wspólnym kompleksowym planie działania z 2015 r., kontynuuje.
[Ajatollahowie] wierzą w zderzenie cywilizacji między islamem a Zachodem, mając na uwadze, że islam jest niezgodny z zachodnimi wartościami…. [Według irańskiego] antyamerykanizmu, Stany Zjednoczone są głównym przedstawicielem ciemiężców, Wielkiego Szatana, ostatecznego wroga islamu i pana niesprawiedliwości, który ujarzmił świat muzułmański…”.
W rzeczywistości od czasu podpisania JCPOA Teheran stał się bardziej, a nie mniej zaangażowany w regionie, stwierdza Arabi.
„Przedstawienie zderzenia cywilizacji między islamem a Zachodem, przekonanie, że islamskie rządy są rozwiązaniem problemów świata muzułmańskiego oraz cel ustanowienia uniwersalnego porządku islamskiego opartego na prawie szariatu są popierane zarówno przez szyitów, jak i sunnitów Islamiści….
„Czterdzieści lat po rewolucji irańscy przywódcy nadal działają zgodnie z tymi ideami. Teheran niestrudzenie pracował nad eksportem swojej szyickiej ideologii islamistycznej, regionalnie i globalnie. Iran i jego pełnomocnicy napędzają przemoc i niestabilność na Bliskim Wschodzie i poza nią….
„Współistnienie dar al-Islam [siedziba islamu] i dar al-Harb [siedziba „niewiernych”, dosłownie: „siedziba miecza”] jest niemożliwe. Dar al-Islam jest w stanie permanentnej wojny lub dżihadu z dar al-Harb. Pokój między muzułmanami i nie-muzułmanami jest nieosiągalny [chociaż możliwe jest tymczasowe zawieszenie broni]…. Iran aktywnie zachęca wszystkich muzułmanów do powstania przeciwko ich skorumpowanym, prozachodnim reżimom, w szczególności celując w przywódców saudyjskich, których Chomeini nazywał nielegalnymi niewiernymi, którzy uzurpowali sobie święty meczet w Mekce…”.
Najważniejsze!
Czy systematyczne osiągnięcia irańskich ajatollahów są zgodne z założeniem, że są oni podatni na negocjacje w dobrej wierze, pokojowe współistnienie i odejście od ich 1400-letniej fanatycznej, imperialistycznej wizji?
Czy Stany Zjednoczone uznają dobrze udokumentowaną bezwzględną rzeczywistość ajatollahów z lat 1979-2022 — w tym konstytucję Iranu, program szkolny , kazania w meczetach, masowe imprezy publiczne, regionalną i globalną działalność wywrotową oraz terroryzm, które ujawniły daremność i samo- destrukcyjna praktyka rezygnacji z opcji wojskowej i zmiany reżimu?
Czy architekci amerykańskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego 2022 unikną – czy też powtórzą – rażące błędy ich poprzedników z lat 1978/79? Czy amerykańscy decydenci polityczni nadal są podatni na mistrzowską praktykę takiji irańskich ajatollahów, poświęcając surową i frustrującą rzeczywistość na ołtarzu wygodnego myślenia życzeniowego?
Czy Stany Zjednoczone nadal są w pułapce polityki, która nie docenia kluczowej roli islamu w kształtowaniu kultury Bliskiego Wschodu i stosunków geostrategicznych; polityka, która napędzała „rewolucję islamską”, stanowiąc krytyczne zagrożenie dla stabilności regionalnej i globalnej, w tym bezpieczeństwa narodowego i wewnętrznego USA oraz gospodarki?
Oszukałeś mnie raz hańba ci; oszukles mnie (przynajmniej) dwa razy, wstydź się mnie?
Yoram Ettinger jest byłym ambasadorem i szefem Second Thought: A amerykańsko-izraelska inicjatywa.
Polityka USA wobec Iranu: nauka z przeszłości?
Przetlumaczyl Sir Google Translate
Kategorie: Uncategorized
Richard Falk ,Profesor prawa w Princeton, tu cytowany za zachwyt Khomeinim,zostal pozniej mianowany przez UN ” Specjalnym reporterem do spraw palestynskich” , nazwal Izrael ”gorszym od Nazi Germany” i byl oburzony raze z UN kiedy go niewpuszczono do Izraela.
Jest tzw ” postepowym Zydem amerykanskim”
Liczenie wtedy na CIA zeby przwidziala cos tam w Iranie jest smieszne. Taki Ames Aldrich dzialal w CIA 30 lat, wydajac wszystkich agentow USA w ZSRR -i zwalajac pozniej to na Pollarda.
Teraz CIA nie przewidziala tez upadku Afganistanu , wiec nic sie tam chyba nie zmienilo