
Skoro w kwestiach zasadniczych nie możemy się dogadać, to trzeba się będzie rozstać.
W tym miejscu miał się, jak co tydzień, ukazać kolejny, 1061. już tekst z cyklu „Prognoza pogody”, poświęcony tym razem sprzecznościom politycznej retoryki prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Ale się nie ukaże: ukraiński batalion Azow, walczący bohatersko w obronie Mariupola, określiłem w nim mianem „neonazistowskiego”, co Redakcja uznała za niedopuszczalne. Ja z kolei nie zgodziłem się na zastąpienie tego terminu słowami „skrajnie prawicowy” itp., a za niedopuszczalną uznałem samą taką ingerencję. Skoro zaś w kwestiach zasadniczych nie możemy się dogadać, to trzeba się będzie rozstać.
Już raz w przeszłości doszło do takiej sytuacji w związku z nieusuwalną różnicą poglądów na jakąś kwestię bliskowschodnią. Redakcja zgodziła się na dalsze publikowanie moich prognoz bez cenzury, pod warunkiem że opatrzone będą notką „Dawid Warszawski jest byłym redaktorem naczelnym żydowskiego miesięcznika »Midrasz«”. Wyjaśniać ona miała, że moich niesłusznych poglądów Redakcja nie podziela, a zarazem tłumaczyć ich pochodzenie. Po paru latach notkę zarzucono, a potem i „Midrasz” przestał wychodzić – podpisywanie mnie dziś jako „byłego redaktora byłego miesięcznika” byłoby niezręczne.
Wojna, co równie nieuchronne, jak nieakceptowalne, zawęża swobodę wypowiedzi. Rozumiem więc pobudki Redakcji, lecz się z nimi nie zgadzam. Dziękuję zarazem, że dała mi możliwość pożegnania się z czytelnikami i wyjaśnienia im powodu rozstania. Być może zresztą nie będzie ono całkowite: jeżeli Redakcja zechciałaby zamawiać u mnie jakieś teksty i zagwarantować, że podlegać będą one redakcji jedynie merytorycznej, nie zaś politycznej, chętnie z tego skorzystam.
Ale wyniesiony jeszcze z konspiracji pseudonim przy tej okazji wysłać trzeba będzie na emeryturę. Swoje teksty będę odtąd podpisywał „Konstanty Gebert, emerytowany dziennikarz”. I nadal tylko ja ponosić będę odpowiedzialność za ich treść.
Z podziękowaniem za spędzone razem w “Wyborczej” niemal 33 lata,
Dawid Warszawski
Przyslala Rimma Kaul

Kategorie: Uncategorized
Cenzurowanie Dawida Warszawskiego nie ma podstaw merytorycznych, „pierwsza ofiara wojny (tej w Ukrainie tez) jest prawda”. Na rezygnacji tego autora tracimy głownie my, czytelnicy, a zwłaszcza ci szukający prawdy a nie propagandy. Gazeta Wyborcza była by uczciwsza wycinając zagrażające jej misji fragmenty tekstu z zaznaczeniem podstawy prawnej tak jak było to w czasach Solidarności.
Teksty Dawida Warszawskiego są może nieprzyjemne dla naszych przekonań, tych z gatunku teologii Kalego z „Pustyni i w puszczy”, ale są zawsze świetnie przemyślane, po prostu fachowe.
Panie Konstanty Gepert, prosze nie przechodzic na emeryture…
Pułk ten, skondinand obecnie zasluzony, jest ponad wszelka wątpliwość neonazistowski, polecam Wikipedie po angielsku, po polsku jest to rozwodnione. https://en.wikipedia.org/wiki/Azov_Battalion
Czytajac W.Domanskiego tutaj . domyslam sie ze mlodziez polska celebrujaca urodziny adolfa jest zapraszana na kolcyjke do Dudy w Belwederze.
Artur F pisze
Owszem uważam że redagowanie komuś swych testów nie jest ok a wręcz głupie . Cenzura to nic dobrego ! Ale gdybym był redaktorem to do tego tekstu który chciał opublikować autor to jest Cos takiego jak przypis wyjaśniający że jest to wyłącznie zdanie autora . Ewentualnie z opisem zagadnienia – choć trzeba przyznać że to mogło by zajść jedną stronę gazety :-))
Jaki ma cel wytykanie przeszłości batalionowi Azow? Określenie ”neonazistowski” w obecnych czasach chyba jest uczuleniem Żyda na antysemityzm Ukraińców z dawnych lat? A kto tam teraz służy w tym batalionie? Chyba nie dziadkowie z roku 1940?Służy młodzież. Poza tym wróg to teraz nie Hitler i nie batalion Azow tylko Putin i jego nowa Armia Czerwona. Putin zagraża Ukrainie i Europie, zagraża demokracji a nawet cywilizacji. To bandyta. Idąc tym tropem to trzeba by przypomnieć pogromy na Wołyniu i zostawić Ukrainę samą sobie ku radości Putina. Pamiętajmy że po Ukrainie kolej na Polskę i kraje nadbałtyckie.
Re — Jakob B. ;;; Nie ”użył takiego określenia wobec Ukraińców”, ale wobec batalionu Azow. To zasadnicza różnica! A batalion Azow ma faktycznie neonazistowskie i radykalnie prawicowe korzenie. Teraz są częścią regularnej armii Ukraińskiej, małym jej procentem. Zresztą przyjmowali nowych żołnierzy i pewno nawet w samym batalionie neonaziści są bardziej ”rozwodnieni”
Pisze Jakob B
I szkoda, bo jestem ciekaw, dlaczego Dawid Warszawsky użył takiego określenia wobec Ukraińców…? Skąd taki pomysł, ile w tym przesłanek dla takiego określenia, szczególnie wobec zbrodni najeźdźców …
Dawid, ja bardzo nie lubie jak w jakims srodowisku narzuca sie jakies „granice” zapatrywan. A nie mozna sprawe inaczej zalagodzic? Moze mozesz wyjasnic dlaczego uzyles wlasnie tego okreslenia a nie innego w odniesieniu do ukrainskiego batalionu Azow. Sprobuj, czasem warto zadac sobie trud i wyjasnic swoj Punkt widzenia. Moze wtedy swiat bedzie inaczej wygladal?
Uzywanie okreslenia „neonazistowskie” jest dla mnie troche dziwne – tego okreslenia uzyl Putin rozpoczynajac wojne /najezdzajac na kraj. Jak sie jeszcze pare razy to powtorzy, to swiat w to uwierzy.
1. Zgadzal sie ze Redakcje ” swojej” polskiej gazety ciagle podkreslala ze to dlatego tak pisze bo jest Zydem.
2.Nie zgodzil sie nato zeby poprawiano jego, skainad sluszne, poglady wgledem ” Batalianu Azow”
Konkluzje :
1.: Nic mu nie pomoglo ze tak ” bezstronnie i krytycznie” ( a w tych artykulach co czytlem tutaj niezasluzonie krytycznie) wypowiadal sie o Izraelu
2. Przyzwyczail sie jak dziad do kaszlu ze mu wytykaja w Polsce bycie Zydem
3. Ma ta stara zydowska chorobe; zaciekle walczy o innych i zgadza sie potulnie ze o niego nikt nie walczy