
Polska była krajem , w którym literatura żydowska rozwijała się tak wspaniale, że pod tym względem przodowała w świecie. Najpełniej w języku jidisz. Aż do wybuchu II wojny światowej. W zaborze rosyjskim Żydów dotykała dyskryminacja.
W II Rzeczpospolitej, w okresie międzywojnia i tuż po II wojnie światowej Żydzi posiadali własny Związek Literatów, własne biblioteki a także wydawnictwa. Literatura żydowska ukazywała się na ogół w jidisz . Również drukowano w języku hebrajskim. W ramach literatury żydowskiej wydawano m.in. polską literaturę : utwory Mickiewicza, Reymonta, Prusa, Orzeszkową.
To był dobry czas dla kultury żydowskiej i dla literatury żydowskiej w Polsce. Ale nastał haniebny Marzec 1968. Czas grozy i niszczenia wszystkiego co kultura, literatura żydowska wniosła do Polski. Ale literatura nie umiera. Kultura , literatura żydowska żyje po dzień dzisiejszy.
JERZY KLECHTA
Wszystkie wpisy Jerzego TUTAJ
Kategorie: Uncategorized
JK:
Kultura jidysz żyje dalej, w dzielnicach żydowskich, ultraortodoksyjnych. W Izraelu mówi po żydowsku około 250 tysięcy, przeważnie chasydzi litewscy i węgierscy (Habad i Satmar) i liczba ta rośnie. W USA dane są fragmentaryczne ( kwestia polityczna bo belka w oku progresywnego judaizmu amerykańskiego), Statystyka z 2007 wskazuje na 150-200 tysięcy, też chasydzi, dzisiaj większość Satmar.
Według mojej oceny ilość ludzi mówiących po żydowsku na codzień rośnie i język żydowski zbliża się do masy krytycznej i przecieku do literatury świeckiej. Możliwe że zbliża się dzień kiedy na rynku literackim pojawią siׁę nowele i opowiadania w języku jidysz byłych ”Talmidim Hachamim”, uciekinierów z gmin chasydzkich. Na rynku Izraelskim czy amerykańskim? Pytanie intrygujące.