
.Chciałbym z tej okazji przedstawić tutaj wiersz/pieśń/lament, z mojej nowej sztuki “Śmierć Oficera SS”, o której wystawieniu właśnie trwają rozmowy.
OBIETNICE Gdzie się podziały Twoje obietnice, Twój glejt który Abrahamowi w przymierze był dany? Gdzie jest ta żyzna, Ziemia Obiecana, która wyżywić miała Twój lud wybrany? Rzeki miodem i mlekiem płynące co nam Dałeś, teraz krwią i łzami spływają. Matki z dziećmi fruną jak iskry gasnące, dymy je jak całunem przed Tobą zasłaniają. Jaki to kaprys Twój sprawił, że ten Lud Wybrany od wieków i wielbi Cię i przeklina, że jednym dałeś tylko krzyż drewniany, a drugim oskarżenie, że ten krzyż to ich wina. Każdym rankiem od nowa obnażam swe serce i sławię Cię z pokorą i ukłonem niskim. I dziękuję za wszystko i o nic nie proszę, myśląc, że nie potrzeba, bo przecież Wiesz o wszystkim. I nie rozumiem, jak możesz być tak obojętny, tak okrutny i pamiętny o każdej zniewadze. Każdy nasz błąd, wykroczenie, skrzętnie zapisujesz w Księdze Życia i ważysz na swej ślepej wadze. A co zrobisz, kim Będziesz, gdy nas już zabraknie, gdy umilknie nasz głos i śpiew w synagodze? Gdy nikogo nie będzie by wymówił Twe imię w tej pustce, co zostanie po Twojej pożodze. Jakże będziesz samotny, tam na Wysokościach, kiedy ostatni człowiek z rodu Abrahama jak łza wsiąknie w popękaną ziemię, Twą obietnicę przeklinając, co była złamana. Kto Cię będzie wysławiał przy świecach w Sobotę, kto będzie Pismo w hederze tłumaczył, kto o wybaczenie w Jom Kipur poprosi, gdy nikogo już nie będzie, aby Ci wybaczył. Pozdrawiam i dziękuję Alek
Kategorie: Uncategorized
Wzruszajacy,piekny przekaz jezykowy!