
Masoneria
Wicemarszałek sejmu Franciszek Mazur był w KC PZPR odpowiedzialny za sprawy Kościoła. Prymas Wyszyński zaproponował Mazurowi w 1953 roku wspólną walkę z masonerią. To była dalekosiężna strategia obrony Kościoła przed komunistami. Znalezienie wspólnego wroga.
Oto jak Wyszyński pisze w swoim dzienniku o tej rozmowie z 14 stycznia 1953 roku: „Dotknę innej sprawy, która źle was ustawia wobec Kościoła w Polsce. Popełniacie błąd zasadniczy, mnożąc sobie wrogów. »Trybuna Ludu« głosi całemu światu, że biskupi, że papież to wrogowie Polski Ludowej. Przecież to na rękę tym wrogom. To im ułatwia zadanie. Oni powinni wam płacić honoraria! Niemcy przytakują waszej tezie – i mówią: nic dziwnego! Podobnie w Ameryce! Wracam raz jeszcze do masonerii. Bo masoneria całego świata też cieszy się z waszej tezy. Oni dziś przekonują komunistów, że powinni zlikwidować Kościół w Polsce. Bo masoneria też wierzy w to, że oni zwyciężą, podobnie jak wy. Ale chcą mieć pole bez konkurentów. I dlatego dziś zachęcają komunistów: zniszczcie Kościół, pozostanie nam tylko jeden wróg – komunizm. W tej chwili komunizm jest »wynajęty« przez masonerię wszechświatową do likwidowania Kościoła. Ilekroć musieliśmy występować przeciwko wam, bronić praw Kościoła, zawsze byliśmy pochwalani przez masonerię; bo w walce niszczał Kościół. Ale »gdyśmy się dogadywali« – zawsze rozpoczynano atak na biskupów. Bo »pokój religijny« w Polsce był nie na rękę masonerii. Masoneria to wspólny wróg – i nasz, i wasz; my się znamy na nim już od dawna; wy zdradzacie naiwność początkujących wobec masonerii. Nie bądźcie ich najmitami i nie załatwiajcie sprawy masonerii – vulgo kapitalistów”.
Wyszyński w zapiskach z tego czasu wspomina także o masonerii – złotej międzynarodówce, która chce zniszczyć Kościół – czarną międzynarodówkę za pomocą komunizmu – czerwonej międzynarodówki. Przyznam, że staję bezradny wobec tych zapisów. Mój prostoduszny umysł nie ogarnia tej misternej konstrukcji, jaką buduje na kartach swego dziennika Prymas Tysiąclecia.
Bezwzględna walka z żydomasonerią to główna doktryna wojenna przedsoborowego Kościoła, która ma się dobrze i dziś. Papieże w XIX wieku wydawali kolejne antymasońskie encykliki. Encyklikę najdłuższą, najbardziej szczegółową i najbardziej reprezentatywną dla stanowiska Kościoła rzymskokatolickiego potępiającego ex cathedra masonerię wydał Leon XIII w 1884 roku – Humanum genus. Oto szatan pod przewodem masonów walczy z Kościołem, chrześcijaństwem i z Panem Bogiem. Leon XIII wielokrotnie podkreślał związek między masonerią, socjalizmem i komunizmem, wzywając wszystkich chrześcijan do walki z masonami.
Mnie oczywiście nie dziwią antymasońskie fobie Wyszyńskiego. Podzielał je Kościół w Polsce międzywojennej, w którym Wyszyński wyrósł, wykształcił się i zaczął robić karierę. „Ateneum Kapłańskie”, którym kierował jako redaktor naczelny w latach 1932–1939, drukowało jeszcze przed I wojną rozprawy wybitnego znawcy masonerii bp. Pelczara. Wyszyński musiał znać jego fundamentalne dzieło Masonerya (mam czwarte wydanie z 1914). Próbka stylu: „Sprzymierzeńcami i kierownikami masonerii są wreszcie żydzi. Sojusz ten jest rzeczą pewną […]. Żydzi nienawidzą z zasady i bez chęci pojednania się religii Chrystusowej, która ich opór przeciw Zbawicielowi świata potępia […]. Konsekwentnie żydzi dążą do tego, by podkopać byt religii Chrystusowej, której Kościół katolicki jest strażnicą i ogniskiem, a społeczeństwo chrześcijańskie poniżyć i osłabić, używając do tego wszelkich środków; ponieważ zaś masonerya zwraca, jak widzieliśmy, nienawiść swoją przeciw Kościołowi i stara się zedrzeć ze społeczeństwa cechę chrześcijańską, przeto łatwo wysnuć stąd wniosek, że żydzi utworzyli masonerię, jako jeden z pierwszorzędnych hufców w walce z chrystianizmem”.
Masoneria nie znika z horyzontu myślowego kardynała Wyszyńskiego. Zainteresował mnie zdumiewający wpis w jego dzienniku pod datą 20 stycznia 1957 roku – dzień wyborów do Sejmu. Jak wiemy, prymas publicznie poparł Gomułkę i zachęcał do głosowania bez skreśleń. Chcąc uniknąć fotoreporterów, wystarał się o zmianę wyznaczonej komisji i głosował w Pałacu Paca przy Miodowej. „I tutaj o godzinie 20.30 złożyłem swoją kartkę do urny. Wykreśliłem z niej wyraźnych masonów i nieprzyjaciół Kościoła świętego”.
Ciekawe, kogo Prymas Tysiąclecia wykreślił jako „wyraźnych masonów”? Ale ciekawość nasza musi być poskromiona. Wybory są przecież tajne.
Masoneria raz jeszcze powraca w słynnych Kazaniach świętokrzyskich. W ostatnim, trzecim cyklu kazań, wygłaszanym w styczniu 1976 roku, w Konferencji III. Naród – Kościół – Państwo prymas protestował między innymi przeciw odgórnie organizowanej przez państwo ateizacji. W tym kontekście mówił: „Usiłuje się zastąpić sakramentologię Kościoła, tworząc dla obywateli rytuał laicki. Przypomina on nieco rytuały lóż masońskich, upowszechnionych zwłaszcza w laickiej Francji. Byłoby to trochę poniżej naszej godności narodowej, gdybyśmy zapożyczali się od zlaicyzowanych masonów francuskich i tworzyli na ich wzór jakieś rytuały i obrzędy laickie, mające zastąpić pełne treści nasze przeżycia sakramentalne chrztu, bierzmowania czy małżeństwa”.
A może nie trzeba aż tak bardzo się dziwić antymasońskim wycieczkom kardynała Wyszyńskiego, skoro „niektórzy hierarchowie kościelni postanowili zezwolić na aktywność działaczy katolickich, którzy stworzyli coś, co można umownie nazwać »komórką antymasońską« – czytamy w pionierskiej pracy Tomasza Kroka Antymasońska komórka Episkopatu Polski (1946–1952).
Założycielem komórki był Jerzy Krasnowolski, w jej ścisłym składzie byli Ludwik Tyborowski i Witold Sawicki. Korzystali oni z sieci informatorów, w większości nieświadomych swojej roli. Komórka została rozpracowana przez UB, a jej członkowie składali w śledztwie obszerne wyjaśnienia. Według tych zeznań Krasnowolski miał się spotkać z Wyszyńskim wiele razy, zarówno przed nominacją na prymasa, jak i po niej. Wyszyński odmówił finansowania działalności komórki, ale miał być zainteresowany wpływami masońskimi wśród duchowieństwa.
Ekspertem prymasa do spraw masonerii miał być członek antymasońskiej komórki Episkopatu profesor Witold Sawicki, autor opracowania pt. Organizacje tajne w walce z Kościołem, napisanego na przełomie lat 50. i 60. Książka zaliczana jest do klasyki tego typu literatury. W latach 60. krążyła jako anonimowy druk samizdatowy. W wolnej i niepodległej Polsce rzecz została opublikowana już pod nazwiskiem, w 2000 roku przez wydawnictwo WERS. Drugie wydanie jest ozdobą serii „Biblioteka Wszechpolaka” wydawanej przez Dom Wydawniczy „Ostoja” (Krzeszowice 2011). „Biblioteka Wszechpolaka” oferuje nam dziś wiele książek o masonerii, w tym pisma zebrane jednego z klasyków w tej materii – o. Kolbe.
Specjalista od masonerii bp Józef Sebastian Pelczar został beatyfikowany w Rzeszowie przez Jana Pawła II 2 czerwca 1991 roku, kanonizowany zaś również przez Jana Pawła II 18 maja 2003 roku w Rzymie. Inny specjalista od masonerii i Żydów o. Maksymilian Maria Kolbe został beatyfikowany przez papieża Pawła VI 17 października 1971 roku, a kanonizowany przez Jana Pawła II 10 października 1982 roku.
Myślę sobie, że błogosławiony Stefan Wyszyński będzie mógł w niebie porozmawiać sobie ze świętym Józefem Sebastianem Pelczarem i świętym Maksymilianem Marią Kolbem o masonerii i Żydach. A przysłuchiwać się będzie tej rozmowie święty Jan Paweł II.
Calosc TUTAJ
Kategorie: Uncategorized