Marian Marzynski
Wybory do senatu w Alabamie, jednym z najbardziej konserwatywnych stanów amerykańskich, przegrał oskarżony o pedofilię i molestowanie, czyli sexual harassment, ultrakonserwatywny republikanin z krzyżem w klapie. Gdy oglądałem migające na ekranie liczby oddawanych głosów, krążyły mi przed oczami twarze celebrytów z prasy, radia, telewizji, filmu, muzyki, sportu, biznesu i polityki, a ostatnio twarz jednego z najwybitniejszych sędziów federalnych (o polskim nazwisku Kozinski) – upadłych w ostatnich miesiącach pod naporem wyznań kobiet, które tygodnik TIMEuznał jako “osoby roku”
W oskarżeniach mężczyzn o wykorzystywanie swoich pozycji zawodowych dla korzyści seksualnych nie dojdzie do spraw sadowych, bo brakuje świadków zdarzeń. Oskarżenia brzmią jednak wiarygodnie, obejmując cale spektrum zachowań: wulgarności językowe, dzielenie się materiałami pornograficznymi, macanie, obnażanie się i onanizm, stosunki seksualne za zgodą lub bez zgody partnera.
Ostatnim przykładem jest 20-letnia asystentka 45-letniego celebryty porannej telewizji: po miesiącu seksu z nim (za własną zgodą), wyczerpana nerwowo zrezygnowała z pracy. Pojawiły się glosy krytykujące ją za prostytucję i rozbijanie małżeństwa celebryty. Nieporozumienie polega na tym, że nawet dobrowolny seks z przełożonym w miejscu pracy wciąż obciąża moralnie właśnie jego.
Stosunki seksualne z nieletnimi i gwałt z jego nieprecyzyjną definicją prawną należą do kodeksu karnego. Na naszych oczach rodzi się jednak w Ameryce nowy kodeks moralny: prawo kobiet do robienia karier zawodowych w atmosferze wolnej od terroru seksualnego.
Zbliżająca się ceremonia nagród GOLDEN GLOBE będzie demonstracją wyzwolenia płci: aktorki ubrane na czarno, a wśród prezenterów – same kobiety.
Wszystkie wpisy Mariana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized