.Natan Gurfinkiel
.
kiedy miałem pięć lat zadałem babci pytanie na temat genezy rodzaju ludzkiego: — babciu, skąd biorą się dzieci? moja babcia była osobą zbyt mądrą, by pleść dyrdymały na temat bocianów, powiedziała więc coś genialnego w swej prostocie: — dzieci biorą się z dorosłych. — a dorośli? — z dzieci.
gdybym dziś był pięciolatkiem i spytał najbardziej znanego politykaskąd bierze się bogactwo polaków, powinien bez wahania odpowiedzieć: — z kampanii wyborczej, ale wspomniany polityk nigdy nie posiadł mądrości mojej babci, prawi więc o bocianach pod postacią minimalnej płacy miesięcznej, która będzie rosła i rosła z roku na rok bez zwiększania podatków i zapewne na podstawie założenia, że bóg, co polskę przez tak liczne wieki otaczał blaskiem etc., uchroni ją też przed pogorszeniem koniunktury i pozwoli zbudować polskie państwo dobrobytu, klepanego przez nas wszystkich — jak w najlepszych czasach budowy socjalyzu…
pozostałe ugrupowania chcąc nie chcąć musiały doszlusować do tego festiwalu obietnic, obawiam się jednak, że kto pierwszy, ten lepszy, więc partia najbardziej znanego chyba zwycięży. — daj bóg bym się mylił…
kiedy po tym moim przepytywaniu babci nieco podrosłem i byłem już w trzeciej klasie powszechniaka (jak wówczas nazywano podstawówkę) mieliśmy w klasie nieformalny klub dyskusyjny. pamiętam jedno z zebrań,na którym zastanawialiśmy się, dlaczego dorośli są tacy głupi.
gdyby ten klub przetrwał wszystkie zawirowania historii, to nasze dociekania skupiłyby się nad rozwikłaniem problemu: ile głupoty może zmieścić się w głowie polityka.
obawiam się, że pojemność jest nieograniczona. wyborcy też są głupi, ale nie aż tak, bo póki dają, to trzeba brać…
Wszystkie wpisy Natana
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized