
Protestujący ścierają się z ortodoksyjnymi uczestnikami święta Jom Kippur na placu Dizengoff w Tel Awiwie.
Szokujące sceny w Tel Awiwie w święto Jom Kippur nie tylko zniszczyły główne żądanie dziewięciomiesięcznego izraelskiego ruchu protestacyjnego przeciwko rządowi. oświetliły one również fundamentalną i niepokojącą linię podziału w szerszym świecie żydowskim i na Zachodzie.
Ci, którzy przyszli modlić się razem w miejscach publicznych Tel Awiwu w najświętszy dzień w roku, zostali zakrzyczani, obrażeni, doprowadzeni do łez i zmuszeni do przerwania swoich nabożeństw.
Ten odrażający spektakl, w święto Jom Kipur, przypominał brutalne próby stłumienia żydowskiej modlitwy, które charakteryzowały nienawiść do Żydów na przestrzeni wieków. Co gorsza, sprawcami byli sami Żydzi, ziejący bezpodstawną nienawiścią do innych Żydów.
Bezpośrednią przyczyną był fakt, że wierni wznieśli mechitzah, czyli przegrodę oddzielającą mężczyzn od kobiet. Burmistrz Tel Awiwu Ron Huldai wydał orzeczenie zakazujące segregacji modlitw w przestrzeni publicznej miasta, które zostało podtrzymane przez Sąd Najwyższy.
Sprzeciwiający się twierdzili, że ruch Rosh Yehudi, który stara się szerzyć ortodoksyjny judaizm w Tel Awiwie, celowo sprowokował zamieszki, nie przestrzegając orzeczenia Huldaia.
Jednak, jak wszyscy mogli zobaczyć, tłum nie był wymierzony tylko w Rosh Yehudi, ale także w zwykłych, przestrzegających religii ludzi, którzy przyszli modlić się na tych terenach.
Podczas kryzysu związanego z pandemią Covid, w Tel Awiwie regularnie odbywały się publiczne modlitwy, które nie stanowiły żadnego problemu. Punkt zapalny nastąpił w tym tygodniu, ponieważ przez ostatnie dziewięć miesięcy świeccy obywatele wzbudzali histeryczną nienawiść do haredim i religijno-nacjonalistycznych Żydów, których oskarżali o spiskowanie w celu zniszczenia izraelskiej demokracji i praw człowieka poprzez rządowe reformy sądownictwa.
Prawdą jest, że burmistrz Huldai miał prawo zakazać segregowanych publicznych modlitw. Pod względem proceduralnym Sąd Najwyższy zachował się właściwie, stwierdzając, że każda gmina może ustalać własne zasady.
Jednak zakazywanie ludziom modlenia się zgodnie z ich przykazaniami religijnymi w sposób, który absolutnie nie szkodzi nikomu innemu, nie ma miejsca w liberalnym społeczeństwie. Orzeczenie Huldai było uciążliwe, nieproporcjonalne i głęboko nieliberalne.
Jeśli chodzi o Sąd Najwyższy, to regularnie odrzuca on nawet ustawy uchwalone przez Kneset – co było przyczyną rządowych reform sądownictwa – ponieważ twierdzi, że jego obowiązkiem jest ochrona praw człowieka ponad ustawami uchwalonymi przez demokratycznie wybranych polityków.
Niezależnie od tego, jaki pogląd na te reformy można przyjąć, podtrzymując orzeczenie Huldai, które odmawiało czcicielom równych praw do modlitwy w miejscach publicznych, sąd pokazał, że jego roszczenie do bycia izraelskim bastionem ochrony praw człowieka jest czystym bzdurą.
Atak tłumu w święto Jom Kippur pokazał, że dla tak zwanych obrońców wolności nie ma wolności dla niektórych ludzi, którzy chcą modlić się na swój własny sposób. Świeccy protestujący przerwali te nabożeństwa po prostu dlatego, że uważają religię prawosławną za obraźliwą.
Obecny system prawny utrzymuje, że subiektywne emocje kierują wszystkim, co jest przed nimi, że niezgoda na lewicowe postawy obraża liberalne uczucia i że każda taka obraza musi zostać ukarana i wymazana. W ten sposób tłum z Tel Awiwu uzasadniał swoją agresję, zastraszanie i demonstrację siły.
Pewien mężczyzna, który powiedział, że sprzeciwia się zarówno reformom sądownictwa, jak i nietolerancji wobec kobiet prezentowanej przez ultraortodoksyjny świat, opisał jednak swój szok i obrzydzenie, gdy pojawił się, aby pomodlić się na segregowanym wydarzeniu na placu Dizengoff w Tel Awiwie.
Spotkał tam dziesiątki ludzi z “oczami kipiącymi nienawiścią”, którzy popychali ciężarną kobietę, wpychali swoje telefony w twarze Żydów, dla których interakcja z urządzeniami elektronicznymi w Jom Kippur jest zabroniona, i krzyczeli “Hańba! Wstyd! Wstyd! Wstyd!” na tych, którzy przyszli się tylko pomodlić.
Oczywiście tłum ten stanowił tylko ułamek antyrządowych protestujących, którzy są motywowani różnymi, ale powiązanymi ze sobą programami. Jednak protestujący regularnie znęcali się nad ortodoksyjnymi Żydami, których łączą z haredim; i wszyscy maszerowali pod sztandarem demokracji i praw człowieka – fasadą, która została teraz zerwana przez wydarzenia w Jom Kippur.
Rozumiejąc szkody wyrządzone ich sprawie, przywódcy protestów próbowali zdystansować się od tego, co się stało, oświadczając: “Wszyscy cierpimy z powodu wydarzeń w Jom Kippur … dzień, który jednoczy nas wszystkich”. Ale to oni spędzili dziewięć miesięcy próbując podzielić i zaszkodzić krajowi.
Niektórzy z najbardziej prominentnych zwolenników protestu są teraz zszokowani i zawstydzeni – choć nadal nie mogą sobie wyobrazić pełnego znaczenia tego, co pomogli wywołać.
Jeden z nich faktycznie obwinił rząd o “ożywienie desperackiej formy wojującego sekularyzmu”, co brzmi nieprzyjemnie podobnie do starożytnego twierdzenia, że Żydzi prowokują antysemityzm, zachowując się jak Żydzi.
Najwyraźniej nietolerancja nie jest ulicą jednokierunkową. Ataki niektórych osób z ultraortodoksyjnej społeczności na kobiety modlące się głośno pod Ścianą Płaczu ze zwojami Tory i tefilinami są przerażające i niewybaczalne.
Jest tu jednak istotna różnica. Niezależnie od tego, czy ktoś popiera Kobiety przy Ścianie, ich ultraortodoksyjni prześladowcy próbują powstrzymać to, co uważają za profanację judaizmu. Nękanie modlących się na placu Dizengoff było atakiem na judaizm.
Protestujący twierdzili, że sprzeciwiają się haredim. Ale ci, którzy modlili się w święto Jom Kipur, nie byli haredim. Byli to ci sami ludzie, którzy modlą się w ortodoksyjnych synagogach na całym świecie – zarówno w diasporze, jak i w Izraelu – które rutynowo oddzielają mężczyzn od kobiet.
Pokazało to nie tylko nienawiść i strach przed ultraortodoksją, ale także nienawiść i strach przed wszystkimi przestrzegającymi prawa Żydami. Najbardziej obrazowo wyraził to felietonista Ha’aretz, Gideon Levy.
W komentarzu do zamieszek z okazji Jom Kippur, Levy obwinił wszystkich noszących “dzianą kipę” – innymi słowy, dzisiejszych zwolenników ortodoksji – za tworzenie lub wspieranie “osadników” na spornych terytoriach Judei i Samarii, których fałszywie określił jako brutalnych fanatyków nękających i atakujących swoich arabskich sąsiadów.
Posunął się nawet dalej: “Tak, zrobiona na drutach kipa stała się symbolem, który wywołuje opór. Dziergana kipa czyni jej użytkownika podejrzanym, dopóki nie udowodni się, że jest inaczej. Nie mają prawa korzystać z liberalizmu. Są jego wrogami”.
Tak więc dla Levy’ego współcześni ortodoksi – do których należą oficerowie IDF, sędziowie, dziennikarze, politycy, urzędnicy, biznesmeni i wielu innych – nie mają praw człowieka i są wrogami ludu.
Levy jest dobrze znany ze swoich zjadliwie antysyjonistycznych poglądów. Jednak fanatyzm i dyskryminacja tradycyjnych wyznawców Biblii jest standardem wśród świeckich liberałów. Zarówno w Ameryce, jak i w Wielkiej Brytanii chrześcijanie są dyskryminowani za posiadanie konserwatywnych przekonań na temat seksualności, które są zgodne z ich nauczaniem religijnym.
Tymczasem postępowy judaizm dąży do uznania liberalnych przekonań za wartości żydowskie, nawet jeśli takie powszechne przykazania mogą być sprzeczne z judaizmem.
Jest to zgodne z utrwalonym liberalnym przekonaniem, że religia jest odpowiedzialna za wszystkie złe rzeczy, takie jak ucisk, egoizm i obskurantyzm, podczas gdy wszystkie dobre rzeczy, takie jak wolność, współczucie i racjonalność, pochodzą z sekularyzmu.
W rzeczywistości wszystkie te dobre rzeczy i wiele innych pochodzą z Biblii hebrajskiej, podczas gdy to świeckość je podważa lub niszczy.
Świeccy Izraelczycy plujący nienawiścią do ultraortodoksów nie rozumieją, że gdyby nie ludzie tacy jak oni, naród żydowski nadal by nie istniał. Żydzi przetrwali przez wieki pomimo przytłaczających przeciwności losu, ponieważ wystarczająco wielu z nich pozostało wiernych swojej religii
Wierność demokracji, feminizmowi czy prawom człowieka nie jest receptą na kulturowe przetrwanie. Rzut oka na to, jak świeckie i rzekomo liberalne, racjonalne, zachodnie społeczeństwo niszczy się obecnie poprzez zaciekłe podziały, irracjonalność i nietolerancję, pokazuje, co się dzieje, gdy kultura wyrzeka się biblijnych przykazań, które są źródłem jej najcenniejszych wartości.
Haniebne sceny w Tel Awiwie niosą przesłanie, które rozbrzmiewa daleko poza wewnętrznymi zawirowaniami Izraela.
Izraelscy obrońcy “demokracji” niszczą własną inicjatywe
Przyslala Ewa Korulska

Kategorie: Uncategorized
I znowu mloci sie “niekoszerna ” modlitwe w TA, niepostepowa-i to w dniu kiedy Izrael, “Oswieceni” tez zostali zamordowani w ogromnej liczbie.
Blogowego ” Oswieconego” , tak samo “Oswieceni” w IDF/Mosadzie zajmowali sie protestami przeciw niekoszernym, czyli ortodoksyjnym modlitwom, zamiast zauwazyc przygotowania Hamasu.
A moze zauwali, ale chec bycia “Oswieconym” ,czyli pro-palestynskim, nie pozwolila im przekazac to dalej i spelnic swoj obowiazek.
Doradilbym spojrzec na ponizsze, palestynow znecajacych sie nad porwanym izraelskim dzieckiem w Gazie, i zastanowic sie kogo sie popiera:
https://twitter.com/HananyaNaftali/status/1710773115020607937?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1710773115020607937%7Ctwgr%5Eccb9285894e54a9c8c6fe131e5a94f9926d9826d%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.israelnationalnews.com%2F
Pani Melania Phillips
Czy pani naprawdę wierzy w to co pani
pisze? Przecież była to wyraźna prowokacja ortodoksyjnych ( w Izraelu nie
ma innych) kół, które w rządzie Nataniahu
doszły do niesamowitej politycznej siły i
chcieli ją publicznie pokazać, kto dzisiaj
naprawdę rządzi w Izraelu. I pokazali. Ci
spokojni, modlący się Żydzi, przyszli
prowokować a nie modlić, wiedząc że
stawiając przegrodę, wzbudzą ostry sprzeciw ze strony dominującej, ateistycznej części mieszkańców Tel-Avivu,
a szczególnie kobiet.
Ta cała farsa z przegrodą nie należy do religii żydowskiej, jest to tradycja, którą
można zmieniać, tak jak już to zrobili za czasów biblijnych, anulując zakaz prowadzenia wojny w sobotę i nawet w
Sądny Dzień.
W ortodoksyjnych synagogach na całym świecie kobiety i mężczyźni siedzą osobno (ad M. Chrapot również w Kopenhadze… ) .
Jestem zupelnie niereligijny, na Yom Kippur i jem i telewizje ogladam,do Synagogi chodze 3 X do roku,Yom Kippur i zeby odmowic Kaddysh za rodzicow-ale w stereotypie A.K&Co jestem “ortodoksyjny” bo mi sie nie podobaja bandyckie napady na modlacych sie.
I znowu, jakie to ” argumenty”, o zolnierkach napadanych przez religijnych itp.. Znaczy sie ci ” Oswieceni” ani na jote nie lepsi ,pomimo puszenia sie byciem bardziej moralnym . Przynajmniej argument o ” nieuznawaniu izraelskiej flagi przez religijnych” tym razem nie wspomniany, to ” Oswieceni” podarli izraelskie flagi modlacych sie.
Czytając komentarze uczestnikōw tego forum , ktōrzy zaliczają się do tych otrodoksyjnych żydowskich środowisk, widać że oni uważają, że my ateiści lub pobożni o liberalnych zapatrywaniach nie mamy swoich zasad i moralności życiowej i dlatego można i nawet należy nam narzucać ich światopogląd na nasze
zwyczaje i obyczaje.Ciekaw jestem jak by zaaregowali ortodoksyjni żydzi gdyby żydzi o zapatrywaniu reformistycznym odbywali w ich dzielnicach modlitwy na swōj sposōb ?
W Jerozolimie żoƗnierki jadące autobusami przez ich dzielnice są wyzywane i przeklinane.
Parę dni temu pokazywano w naszej telewizji tych pobożnych ortodoksōw ktōrzy opluwają i przeklinają chrześciańskich pątnikōw na uliczkach Starego Miasta w Jerozolimie.
Przecież to miasto jest Święte dla 3 religii. Czy mamy upodobnić się do Iranu ?!
Stefcia, w Izraelu ludzie wszelkich religiii moga się modlić gdzie chca i jak chca.
Nikt nie ma prawa zabraniać im się modlić i istnieja mieszane synagogi. Natomiast ateiści i ludzie nienawidzący religii w żadnym wypadku nie powinni się do tego wtrącać a szczególnie w tak agresywny i chamski sposób. Nie wspominajac o tym ze ta słynna „ bariera” to była lekka separacja z bambusa ozdobiona izraelskimi flagami. Mąż mógł stać koło żony bez problemu po drugiej stronie barierki.
Wiem to od syna który tam był.
Atak antyreligijnych i nienawistnych Żydów na współbraci modlących się w Yom Kipur to haniebny wybryk i dowod ich skrajnej nietolerancji. Do tej pory tylko Arabowie i nazisci atakowali Zydow w Yom Kipur. Ciekawe ze ta antyreligijna wściekłość wymierzona jest tylko w Zydow. Dlaczego walczący progresiści nie idą gonić modlacych na ulicach Paryża Arabów ktorzy blokują ruch i niszczą lokalna ekonomie ? Tam sie modla wyłącznie mezczyzni i zadna kobieta nawet nie ośmiela sie nich przyłączyć – nawet bez barierki. Albo bliżej – niech ida na Al Aksa w Ramadan ci żydowscy militanci feminizmu.
Zobaczymy ich odwage.
To sie nazywa „ wybiórcza tolerancja”
Pisze autorka: ”Atak tłumu w święto Jom Kippur pokazał, że dla tak zwanych obrońców wolności nie ma wolności dla niektórych ludzi, którzy chcą modlić się na swój własny sposób.”
A co powie autorka o ludziach ktorzy chca sie modlic ”na swoj wlasny sposob”, czyli rodzina; maz, zona syn i corka chca sie modlic stojac razem po tej samej stronie przegrody.
Stefcia
Leon Weintrsub, z twojego obrazliwego komentarza wnioskuje ze niestety niewiele zrozumiales z głębokiej i wnikliwej refleksji tej swietnej publicystki jaka jest Melanie Philips. Faktycznie polskie tłumaczenie jest trochę zawiłe i zawiera bledy typu „prawosławni” zamiast „ ortodoksyjni” itp. Ake zamiast zamiast wymyslac autorce i bezsensownie nawiązywać do PIS proponuje ci uważne przeczytanie oryginalnej wersji angielskiej. Mam nadzieje ze pójdzie ci łatwiej ze zrozumieniem.
Wniosek, wg. Ciebie, ze ludzie, ktorzy nie sa religijni i aktywnie sprzeciwiaja sie wszystkim religijnym obchodzeniu zydowskich swiat, sa jedynymi, ktorzy maja prawo decyzji w sprawach modlitw itp. To sie chyba nazywa: ”dyktatura”.
Na starosc niektorym z nas mozgi rozmiekczaja sie i twierdza ze to z ”powodu Rabina ktory powiedzial..”. Rabin powiedzial to tydzien po tym chamskim napadzie ” Oswieconych” na modlacych sie, wiec ”Oswieceni” wiedzieli tydzien przed faktem..
Ci sami ”Oswieceni” twierdza ze ”religijni nawet nie uznaja Izraela”-i jakos ci religijni mieli izraelskie flagi ze soba i to ”Oswiecony” motloch zaatakowal te flagi.
Czy odpowiedzialni za umieszczanie tekstów naprawdę czuję się zmuszeni
do publikowania takiego steku bzdur, na wzór najgorszych paszkwilów PISu?
Ci paskudni Syjonisci i aszkenazyjscy Zydzi, walczyli i zbudowali Panstwo Izrael jaki znamy dzisiaj. Zmuszanie wolnych ludzi do podporzadkowanie sie grupom religijnym jest nie do zrozumienie.
Ta skrajna pobozna sekta postanowila ze wspolna modlitwa bedzie odbywac sie z przegrodka: Mezczyzni oddzielnie i kobiety oddzielnie. Nikt im nie przeszkadza tak robic w swoich dzielnicach, ale oni chca narzucic swoje zwyczaje wiekszosci nie religijnych ludzi w Izraelu. A przyczyna jest prosta: pare dni temu Naczelny Rabin Izraela oglosil ze czlowiek ktory nie przestrzega koszernego jedzenia ma przez to uszkodzony mozg i cierpi na glupote ! W ten sposob miliardy ludzi na Swiecie cierpia na chroniczna glupote i dlatego zadaniem tych poboznych jest na sile ich oswiecac i pouczac !