
Łódź w czasie II wojny św. była włączona do Reichu. Natychmiast po wojnie jako smyk ruszyłem z Mamą do babci, do Otwocka. Jazda samochodem wojskowym nie należała do przyjemności.
Do dziś smród tamtego samochodu ożywa, gdy stanę przy wojskowych. Ale szybko podróż zrekompensowałem sobie przejściem na drugi brzeg Wisły. Potem pojechaliśmy pociągiem do Otwocka. A tam inny świat.
Otwock nie był zbombardowany, jednak inny był dramat. Dramat Żydów. Pani Puszetowa – przyjaciółka babci za czas jaki opowiadała mi o gehennie. Jej i babci. Wszak za przechowywanie Żydów groziła śmierć.
Gdy babcia w 1953 r.umarła pani Puszetowa szybko jak tylko było można wyjechała z Otwocka, do syna w Ameryce Południowej. Przysyłała mi znaczki pocztowe z dalekich krajów.
JERZY KLECHTA
Kategorie: Uncategorized