W centrum Tel Awiw znajduje się rządowe osiedle Ha-Kirya, w której w dawnej brytyjskiej bazie wojskowej utworzono nowoczesny kompleks budynków Ministerstwa Obrony Izraela i Sił Obronnych Izraela. Cały teren jest otoczony wysokim ogrodzeniem, a bramy wjazdowe są pilnie strzeżone. Niewiele wiadomo o tym co dzieje się wewnątrz, widać jedynie wieżowce wznoszące się wysoko w niebo. Matcal Tower ma wysokość 107 metrów i jest siedzibą Ministerstwa Obrony Izraela oraz Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela. Na jego dachu znajduje się charakterystyczne lądowisko dla helikopterów. Na południe od niego wznosi się Mazi Tower o wysokości 55 metrów. Swoją siedzibę ma w nim dowództwo sił lądowych Sił Obronnych Izraela. Na zachód od nich wznosi się Marganit Tower o wysokości 138 metrów, na którego szczycie umieszczono maszt z antenami i różnorodnymi urządzeniami łączności wojskowej. Jego sylwetka jest jedną z najbardziej charakterystycznych w całym mieście. Niższe budynki Kanarit Tower 1 i 2 mieszczą dowództwo Sił Powietrznych Izraela. Z wysokich drapaczy chmur rozciąga się niezwykła panorama całej okolicy, jednak jeszcze bardziej niezwykła panorama sytuacji geopolitycznej w całym regionie rozciąga się z podziemi tego kompleksu rządowego.
Z tego co wiadomo. To kilka pięter pod ziemią znajduje się operacyjne centrum dowodzenia Sztabu Generalnego Sił Obronnych Izraela. To właśnie stąd szef zarządzania operacyjnego gen. bryg. Icchak Turgeman obserwuje wszelkie zdarzenia dotyczące bezpieczeństwa Izraela. W ostatnich dniach, jeden z dziennikarzy Arutz Scheva miał rzadką okazję odwiedzenia tego miejsca i odbycia rozmowy z gen. Turgemanem.
Centrum dowodzenia jest podziemnym labiryntem korytarzy, sal operacyjnych, biur i sal konferencyjnych. Nie ma tam żadnych okien, a na ścianach wiszą co najwyżej zdjęcia oprawione w ramki. Niektórzy miejsce to nazywają ulem. Praca w centrum jest niezwykle trudna i bardzo obciążająca, a podczas sytuacji kryzysowych oznacza pracę przez 24 godziny na dobę, przez 7 dni w tygodniu. Jest to służba bezkompromisowa, wymagająca pełnego zaangażowania. Ci, którzy tam pracują, tworzą silny zespół, który jest w pełni świadomy zadań jakie są postawione przed nimi do wykonania.
Zazwyczaj oficerowi przechodzili wcześniej służbę w pułkach, brygadach i dywizjach, zanim zdobywszy odpowiednią wiedzę operacyjną, mogli trafić do centrum dowodzenia. Niektórzy z nich mówią, że zawsze myśleli, że znają armię, ale dopiero wtedy, gdy tu przybyli, zdali sobie sprawę, że prawie nic nie wiedzieli. Oni wiedzą bardzo dużo, ale nic nie wolno im o tym mówić. Wszystko objęte jest ścisłą tajemnicą. Ich rodziny wiedzą jedynie tyle, że pracują w Kirya.
Kiedy coś się dzieje, informacje błyskawicznie napływają do centrum dowodzenia. Bardzo często szybciej nadchodzą informacje z mediów, a dopiero później docierają raporty operacyjne z miejsca zdarzenia lub incydentu. Obowiązującą zasadą jest wzięcia małego oddechu, po którym dyżurni oficerowie starają się uzyskać jak najwięcej szczegółów, aby przygotować wiarygodny raport. Czasami w mediach pojawią się informacje o zdarzeniach, które nigdy się nie wydarzyły. Dopiero raporty uruchamiają szereg działań operacyjnych. Jednak zupełnie inny tok postępowania obowiązuje, gdy dochodzi do ataku terrorystycznego. Wówczas nikt nie zadaje dodatkowych pytań, tylko natychmiast uruchamia się właściwą procedurę bezpieczeństwa. W ten sposób procedury otwierają dany scenariusz zdarzeń, i na miejsce ataku wysyłane są samoloty, śmigłowce i jednostki specjalne.
W centrum dowodzenia znajdują się narzędzia umożliwiające koordynowanie wszystkich działań sił powietrznych, marynarki wojennej, sił lądowych i wywiadu wojskowego. Wszystkie siły operacyjne podległe są Sztabowi Generalnemu, który koordynuje działania między szczeblem politycznym a wojskowym. Władze polityczne wydają instrukcje lub polecenia, które w centrum dowodzenia zamienia się w wojskowe rozkazy. Tylko tutaj widoczny jest pełen obraz całego obszaru wszystkich prowadzonych działań operacyjnych. Dowództwa różnych regionów zajmują się wyłącznie swoimi obszarami, natomiast centrum dowodzenia w Kirya obserwuje wszystkie zagrożenia.
Z punktu widzenia Kirya, największym zagrożeniem wojskowym jest północna granica z Libanem. Ale obecnie nie widać zagrożenie wybuchu wojny na północnej arenie, jednak jeśli do niej dojdzie, to będzie największym zagrożeniem, z jakim państwo Izrael się spotka.
W rejonie Strefy Gazy panuje względny spokój. Oczywiście, przeciętni ludzie widzą pojedyncze pociski rakietowe wystrzeliwane od czasu do czasu ze Strefy Gazy. Ale pomimo to, w całym obszarze panuje spokój, który w znacznej mierze jest wynikiem polityki odstraszania. W Gazie nie ma dzisiaj żadnej siły, która realnie byłaby zainteresowana wybuchem konfliktu z Izraelem. Panuje jednak głęboka niechęć i brak zaufania z obu stron granicy, a to może spowodować, że zwykły pojedynczy incydent w krótkim czasie przerodzi się w kolejny konflikt zbrojny. Na przykład, radykalne islamskie ugrupowanie salafitów może sprowokować Izrael dotkliwym ostrzałem rakietowym. Strategia Sił Obronnych Izraela zakłada natychmiastową odpowiedź wymierzoną w Hamas, który uznawany jest za w pełni odpowiedzialny za wszystko co dzieje się w Strefie Gazy. Jeśli takie uderzenie będzie zbyt głębokie i zbyt bolesne, może zmusić Hamas do podjęcia decyzji o rozpoczęciu kolejnej rundy ostrzału rakietowego. W konsekwencji wymusi to rozpoczęcie następnej operacji wojskowej w Strefie Gazy, a nikt by tego nie chciał. Jednak obszar ten charakteryzuje się dużą dynamiką zdarzeń, z możliwością szybkiej eskalacji zdarzeń. Siły Obronne Izraelastarają się działać odpowiedzialnie i kontrolować tę dynamikę.
Przeprowadzona w 2012 roku Operacja Filar Obronny jest przez niektórych różnie oceniana, jednak panujący od tamtej pory spokój, najdobitniej pokazuje, kto tą wojnę wówczas wygrał. Oczywiście, osoby przyzwyczajone do dawnych konwencjonalnych wojen powiedzą, że nigdzie nie widzieli wywieszonych białych flag. Ale obecnie mamy do czynienia z zupełnie odmiennym, bardzo skomplikowanym polem działań operacyjnych prowadzonych najczęściej w gęsto zaludnionych obszarach miejskich, których populacji nie można ewakuować. Dodatkowym zagrożeniem jest rozbudowana sieć podziemnych tuneli. Jednostki uderzeniowe elitarnych formacji izraelskich mogą swobodnie zająć całą Strefę Gazy w ciągu niecałej godziny czasu, jednak dopiero później pojawią się pierwsze ofiary. I to pojawią się one na obszarze wcześniej zajętym, gdyż spod ziemi wyjdą terroryści, którzy zaatakują naszych żołnierzy od tyłu. Wymusza to stosowanie zupełnie odmiennej taktyki działań. Wojsko zajmuje kolejne budynki, które są dokładnie sprawdzane, od dachu aż po piwnice. W przypadku odnalezienia wejść do podziemnych tuneli, budynek jest wyburzany, a wejście do tunelu zamykane. Dopiero wtedy żołnierze mogą posunąć się dalej do przodu. Powoduje to jednak poważne spowolnienie prowadzonych działań operacyjnych, ale ogranicza straty w ludziach.
Seria wydarzeń z ostatnich dwóch lat, wyraźnie wskazuje, że Hamas nie jest zainteresowany kolejną wojną. Gdy dochodzi do lokalnych incydentów, niemal natychmiast w rejonie zdarzenia pojawia się milicja Hamasu, która występuje przeciwko tym, którzy otworzyli ogień w stronę Izraela. Widać wiec wyraźnie, że Hamas jest świadomy zagrożenia ze strony izraelskiej odpowiedzi, a to dowodzi skuteczności polityki odstraszania.
Przez cały czas kontynuowana jest budowa podziemnej bariery wzdłuż granicy Strefy Gazy. Hamas zdaje sobie sprawę, że będzie to oznaczać hermetyczne zamknięcie całego tego obszaru. Wydaje się, że są oni zaskoczeni rozmiarem oraz skutecznością podjętych przez Izrael działań obronnych. Początkowo obserwowali prace zabezpieczające wokół przygranicznych izraelskich społeczności, jednak teraz prace dotyczą całej granicy Strefy Gazy, która zostanie szczelnie zamknięta od strony Izraela. Znacznie zmniejszy to poziom zagrożenia z tej strony. Tym bardziej, że Hamas zdaje sobie sprawę ze skuteczności działania antyrakietowego systemu Iron Dome. A Siły Obronne Izraela systematycznie rozbudowują swoje możliwości obronne w tym zakresie. Obecne działania zmierzają do powstrzymania zagrożenia ze strony tuneli terrorystycznych, a to tylko może zniechęcić Hamas i opóźnić wybuch kolejnej wojny. Hamas coraz bardziej rozumie, że nie będzie w stanie przenieść walkę na terytorium Izraela, a ogień rakietowy będzie coraz mniej skuteczny. Być może niektórzy z dowódców Hamasu jeszcze się nie obudzili, ale gdy to zrobią, będzie już zupełnie za późno, aby mogli cokolwiek zdziałać. Dlatego Hamas jest coraz mniej zainteresowany rozpoczęciem nowej rundy walk. Dowództwo Sił Obronnych Izraela chce, aby budowa podziemnej bariery została ukończona do 2019 r. Wymaga to prowadzenia dojrzałej polityki regionalnej, pełnej powściągliwości i skupienia, aby utrzymać spokój w obszarze Strefy Gazy.
Armia nie boi się przyznać, że w 2012 r. nie zdawano sobie sprawy ze skali zagrożenia ze strony podziemnych tuneli. Od tamtej pory poszerzono wiedzę w tym zakresie, przeprowadzono liczne szkolenia, i żołnierze są dużo lepiej przygotowani operacyjnie niż wtedy. Podczas Operacji Filar Obronny powszechnie używano przestarzałe transportery opancerzone M113, które okazały się całkowicie bezbronne wobec rakietowych pocisków przeciwpancernych. Izraelscy żołnierze byli także wielokrotnie ostrzeliwani pociskami moździerzowymi, które wystrzeliwano z ukrycia (terroryści nierzadko przenikali podziemnymi tunelami w pobliże izraelskich pozycji, aby stamtąd skutecznie razić Izraelczyków). Z tego powodu rozpoczęto proces przezbrajania jednostek w nowe transportery opancerzone. Wprowadzono szereg zmian, z których większość do tej pory pozostaje tajemnicą.
Juz jutro czesc 2
Kategorie: Uncategorized