Ciekawe artykuly

SALEZJANIE W POWSTANIU WARSZAWSKIM

Przyslala Elzbieta Ingvarsson

 

 


Podczas działań powstańczych z dwóch ówczesnych ośrodków salezjańskich w stolicy najbardziej ucierpiał Zakład Salezjański im. ks. Siemca na Powiślu. Ukrywano w nim także dzieci żydowskie, współpracując w tym względzie z dr. Januszem Korczakiem.

Kilku księży pełniło funkcje kapelanów AK. Wśród nich wymienić należy zwłaszcza ks. Stanisława Janika ps. „Kruk”, ks. Jana Cybulskiego ps. „Czachar” i „Wrona” oraz ks. Stanisława Ormińskiego ps. „Pałka”. Na ich ręce wielu młodych żołnierzy składało przysięgi wojskowe. Salezjanie brali również udział w tajnym nauczaniu i organizowaniu struktur konspiracyjnych wśród młodzieży, a 23 grudnia 1943 r. w kościele Świętej Rodziny poświęcili Sztandar Szkoły Podchorążych Piechoty Narodowych Sił Zbrojnych.

W działalność konspiracyjną angażowali się także wychowankowie salezjańscy. Już w 1939 r. wielu młodych ludzi z Zakładu ks. Siemca wzięło udział w walkach obronnych. Później przeszli do podziemia. Byli członkami Szarych Szeregów, żołnierzami Armii Krajowej, walczyli w leśnej partyzantce, pracowali w tajnych drukarniach. Wielu z nich przypłaciło to życiem.

Pozostali na wolności salezjanie i ich wychowankowie kilka miesięcy później wzięli udział w Powstaniu Warszawskim. Nasza salezjańska młodzież znalazła się w samym sercu walk. W ramach III Zgrupowania AK Konrad chłopcy byli przydzielani głównie do pododdziałów i służb pomocniczych. Z poświęceniem pełnili funkcje gońców i łączników, działali w Harcerskiej Poczcie Polowej. Jak wspominał ks. Wacław Nowaczyk SDB, byli oni szczególnie przydatni z powodu świetnej znajomości terenu, przechodnich bram, przejść i wszelkich zakamarków dzielnicy.

Wspomniany już ks. Stanisław Ormiański w czasie powstania opracował metodę budowy barykady pod bezpośrednim obstrzałem nieprzyjaciela, za co został odznaczony. Regularnie odprawiał dla walczących żołnierzy msze święte, obsługiwał szpitale polowe, spieszył z ostatnią posługą konającym i zabitym żołnierzom. W zakładzie na Powiślu salezjanie roztoczyli opiekę nad ukrywającą się w jego piwnicach ludnością cywilną i najmłodszymi wychowankami. Było to łącznie ok. 500 osób. Starali się zdobywać potrzebną żywność, podnosić w tych trudnych dniach na duchu, zapewniać opiekę duszpasterską. W sierpniu na zakładowym podwórku pojawiało się coraz więcej powstańczych mogił, do których przywarły żołnierskie hełmy z biało-czerwoną opaską.

W pierwszych dniach września Niemcy zaczęli wypierać powstańców z Powiśla. Ewakuowała się także ludność cywilna ukrywająca się w schronach i piwnicach. 4 września 1944 r. hitlerowcy obrócili w gruzy kościół Świętej Rodziny oraz Zakład Salezjański. Kościoła nigdy już nie odbudowano.

Podczas Powstania śmierć poniosło kilku współbraci. Pierwszą ofiarą był ks. Tadeusz Głąb, współpracownik, a po wyjeździe Nuncjusza Cortesiego administrator budynków Nuncjatury ( z narażeniem życia uratował archiwum Nuncjatury, zwlaszcza dokumenty dot. Piusa XI). Został aresztowany 1 sierpnia i rozstrzelany podczas masowej egzekucji 12 sierpnia. Ksiądz prof. Jan Mazerski, wykładowca z salezjańskiego Instytutu Teologicznego i Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, zginął 31 sierpnia pod gruzami kościoła św. Kazimierza sióstr sakramentek na Starym Mieście, gdzie przez okres powstania służył w schronie sakramentami świętymi.

Brat zakonny Feliks Cedro został rozstrzelany przez Niemców 4 września podczas pacyfikacji Zakładu Salezjańskiego na Powiślu, a jego zwłoki zwęgliły się po podpaleniu przez hitlerowców budynków za pomocą miotaczy ognia. Dzień później pod gruzami salezjańskiego zakładu zginął również przedwojenny dyrektor szkoły graficznej ks. Kazimierz Olszewski
(art. ks. prof. Jarosława WĄSOWICZA SDB)

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.