Mieszka w Warszawie. Autor opowiadań, poezji, książek dla dzieci także publicystyka i krytyka literacka. Z ważniejszych: powieść „Zwijanie świata ”słowo/obraz terytoria” 2007, dwa tomy „Antologii poezji – Cogito”, antologie poezji młodych autorów: „Zanim wypełni się wiek” i „Dziesięć razy rok”. Poezje publikuje w „Twórczości”, „Toposie”, „Odrze”, w przeszłości także w „Literaturze”, „Fantastyce”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Kresach”, „Akcencie” i in. Współpracował z wieloma pismami, od „Szachów” poczynając, na „Kocich Sprawach” kończąc. Od 20 lat prowadzi w pismach „Cogito” i „Victor” działy poświęcone twórczości młodych autorów. W drugim programie Polskiego Radia przez dwa lata prowadził audycję: „Czas na debiut”. Autor słuchowisk radiowych dla dzieci, a także czterech części cieszącej się powodzeniem książki dla dzieci „Adaś i Słoń’, ponadto: „Paca i podróż dookoła świata” oraz zbiór wierszy ilustrujących arcydzieła światowego malarstwa: „Siła wyobraźni”. W latach 2010 – 2015 ghostwriter w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Eksszachista, belfer, radiowiec, scenarzysta… Ma sławną ciotkę i trzy córki.
Hannah
Odarli, wyklęli, a teraz zabierają honor
Pyta więc Hannah Arendt
człowiek skądinąd dobry i mądry
co to dla niej znaczy, osoby wrażliwej
– Ma to dla mnie zupełnie drugorzędne znaczenie
Bo sprawą wolnego umysłu jest
odpowiedź spokojna i zgodna z prawdą własną
W rzeczy samej rzucać przed wieprze
cenniejsze niż perły zdania
Bo wolność mierzy się siłą prostego oddechu
a oszustwo wagą uduszonych słów
Poecie nic po opamiętaniu
Spłonie sam
zanim podpalą go inni
Entartete Kunst
W roku 1937 w Monachium skądinąd pięknym starym mieście
Joseph Goebbels już wtedy w Europie znany
odwiedził wystawę sztuki zdegenerowanej – Entartete Kunst.
Przepełnione duchem żydowskim obrazy Marca Chagalla,
Otto Dixa, Jankiela Adlera, Emila Noldego i innych, a o dwóch wspomnę,
pokłoniły się zwiedzającym, by na zawsze zapamiętali,
jaka krzywda dzieje się Niemcom i że krwią będą im za to płacić.
Ars longa powtarzał Hipokrates i dziś jeden obraz Pabla Picassa
wyżej jest ceniony niż wielki mercedes Goebbelsa.
W roku 2015 w geometrii Internetu niczym z neoplastyki Paula Mondriana
pojawił się setkami Wiersz Juliana Kornhausera o zabiciu doktora Kahane –
w Kielcach na dziarski wykrzyknik po Holokauście.
Miłośnicy Narodowych Sił Zbrojnych i Mieczysława Moczara, którzy poezji nie lubią, bo pachnie im Brzechwą i Tuwimem,
wpisali słowa poety dla córki na sztandar Entartete Kunst, bo lubią sztandary.
Wierny Polsce Paweł o niewytatuowanym numerze 7028
spytał więc natychmiast i po męsku, kiedy od nowa zadymią kominy krematoriów, aż do ostatniego pejsatego?
Tak prawdziwie poczuł emocje z Monachium i zapach krwi z kieleckiego bruku.
Sztuka znów długa, a życie krótkie.
Entartete Kunst w bajtach przemierzy wszechświat dookoła lub zawsze wprost.
Westchnienie numerów 7028 opadnie pyłem bez wiatru, bez fal.
Wszystkie wpisy Ludwika
TUTAJ
Kategorie: Uncategorized