Przyslala Rimma Kaul
Podpalono tęczową flagę na ludzkich plecach, z nieba leciały plwociny, worki z wodą, płonące race, kamienie, jajka, donice i gaz. Hordy łysych przez megafony wrzeszczały swoją religijno-patriotyczną mantrę:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja!
Amen
W tym marszu szły nasze polskie dzieci i młodzież. Szli katolicy, polskie rodziny, polscy obywatele. Policja w pełnym bojowym rynsztunku oddzielała ich od łysych i brunatnych skandujących unisono:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja!
Amen
Policjanci, którzy aresztowali aktywistkę za nalepkę z tęczową Madonną, pokornie uchylali głowy w kaskach, gdy leciały race, butelki i kamienie. Nie chcieli drażnić łysych władców naszej odnowionej ojczyzny, którzy głośno modlili się przez megafony:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja!
Amen
Ten marsz w Białymstoku pachniał krwią i nie było w nim zwykłej tęczowej radości. Lecz szedł, szedł na przekór, niezłomnie. Szedł w brunatnym cieniu polskiego faszyzmu i oniemiałym zdziwieniu splugawionych ofiar tamtej wojny. Ich życie i walka, i śmierć straciły dziś sens. Na ołtarzu faszyzmu paliły się race, a modlitwę wrzeszczał tłum podniecony żądzą krwi:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja!
Ten marsz przejdzie do historii jako pierwszy lub ostatni. Przed nami brunatna ściana, od której odbija się echo tej modlitwy słyszanej w całej Europie:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja! Polska katolicka! Zajebać! Kurwy! Pedały! Lesby! Do gazu!
Amen
Te usta w niedzielę przyjmą ciało i krew Chrystusa. Te dłonie z kamieniami wrzucą jesienią swoje głosy do urny i ten kraj do przepaści, z której wraca się już nie żadnym marszem, lecz apelem poległych.
Amen
Ten marsz wstrząsnął naszym jestestwem, wstrząsnął nami do kości. Już nikt w Polsce nie powinien kłaść się spać spokojnie. Nasz dom zabrali faszyści.
Niedziela 21 lipca 2019 r.
Podziękowanie z ambon za to, że ludzie polowali na nas kamieniami i racami, za to, że pluli, kopali, rzucali worki z wodą, jajka i żrącą substancję. Za to, że krzyczeli do nas przez megafony:
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja!
Za to wszystko dziś księża w Białymstoku składali „wyrazy uznania” i dziękowali „Bóg zapłać” polskim faszystom za „obronę wartości chrześcijańskich i ogólnoludzkich”:
— Niech Wam Bóg wynagrodzi i błogosławi wszelkie dalsze dobre poczynania!
Wypierdalać! Bóg! Zboczeńcy! Ojczyzna! Sodomici! Kurwy! Honor! Pedały! Zajebać! Rodzina! Do gazu! Tradycja! Lesby! Pedały! Zajebać! Śmierć wrogom ojczyzny! Śmierć! Śmierć! Śmierć!
Módlcie się, bracia i siostry katolicy, za naszą społeczność LGBTQ i za siebie, bo jutro będziecie mieli naszą krew na waszych rękach i jako pobożni ludzie nic nie zrobiliście, by to zatrzymać.
Jola Sacewicz
Kategorie: Polityka