Uncategorized

Bukiet

Zenon Rogala

        


Na lewym policzku, od urodzenia miał ciemną plamę. Tak zwaną myszkę. Takie przypadki zdarzają się i to dość często. Bardzo dużo ludzi ma takie znamiona. Są różnej wielkości i sadowią się w przeróżnych miejscach na skórze. Sam mam podobną, ale na szczęście w tym miejscu, które wskazuje dokładne położenie ślepej kiszki. Pojawienie się takiego znamienia akurat na twarzy, w centralnym miejscu policzka, najpewniej było, z początku dla rodziców, a potem dla dorastającego chłopca, nie mówiąc o dojrzewającym młodzieńcu, przeżyciem dość stresującym. Takie naznaczenie mogło być jednak inspiracją do zaprezentowania się w grupie rówieśniczej dla równowagi czymś, co przyćmi tę plamę na policzku. Mogło to być powodem pójścia we własne  wnętrze i zanurzenie się  głębi życia emocjonalnego, w rodzaj budującego nastrój osamotnienia, w skrycie się i skulenie w kokonie kompleksu, w kokonie własnego wnętrza, czyli poszukiwania  podglebia poetyckiej wrażliwości. Być może czas spędzony w tym kokonie zaowocował przeobrażeniem się w barwnego poetyckiego motyla, bo i takie prawdopodobieństwo  można wziąć po uwagę, w każdym razie nie można go wykluczyć. Cokolwiek by nie mówić, to plama plamą, ale akurat w tym miejscu była chyba trochę za duża. Za duża, żeby ją zlekceważyć, żeby pominąć, żeby nie dostrzec. Może właśnie dlatego został wielkim poetą, żeby przykryć tę dużą plamę, swoją jeszcze większą poezją. 

          I podobnie, żeby przykryć doznane za życia niezasłużone przykrości od tamtej przedwojennej ojczyzny, ta obecna, chcąc tamte krzywdy wynagrodzić, postanowiła uhonorować jednego z największych poetów.          

W każdym razie na tyle wielkiego, że z okazji sześćdziesiątej rocznicy Jego śmierci, postanowiła obecny, rok dwutysięczny trzynasty nazwać Rokiem Juliana Tuwima, przez to uczcić jego pamięć, dorobek twórczy, pochylić się nad jego bogatą,  różnorodną twórczością, ciekawą biografią i zobaczyć w nim zarówno twórcę jak i zwykłego człowieka.

          Jeśli  nawet nie znamy go dobrze, to na pewno zetknęliśmy się z nim w swoim życiu, już od najmłodszych swoich lat i to nie raz, nawet nie wiedząc, że to on. Począwszy choćby od bijącej rekordy popularności „Lokomotywy” stojącej na czele wszystkich bajek dla dzieci, poprzez „Rzepkę” czy „Okulary”, oraz zabawną bajkę „Słoń Trąbalski”. Na wyżyny interpretacyjne wierszy poety, wzniosła Irena Kwiatkowska  rewelacyjne wykonanie wiersza „Ptasie radio”, czy bajkę „Kogucik”. 

          W dorobku poetyckim Tuwima czołową lokatę zajmuje poemat dygresyjny „Kwiaty Polskie”. Jak w soczewce skupił tu poeta refleksje nad życiem w kraju ojczystym. Jak w bukiecie znajdują się przeróżne kwiaty, tak w tym poemacie pisanym przez wiele lat i nawet nie dokończonym, zawarł poeta obraz społeczeństwa polskiego, jego przywar, jego specyficznej obyczajowych, jak też przedstawił dramatyczny przebieg wielu wydarzeń osadzonych w mieście rodzinnej Łodzi.

          Tuwim to człowiek wyczulony na człowieka. Na jego uczuciowość i jej rolę w życiu. Jego erotyki są wysublimowane, ale oparte na przyziemnych konkretach.

          Taka szczególna wrażliwość na los człowieczy dominuje i zatrważa przy lekturze prostego wiersza „Do prostego człowieka”. W nim Tuwim pokazał jak bardzo bliskie mu są losy pojedynczego ludzkiego losu, który jest bezradny w zetknięciu z przerażającą i bezwzględną machiną interesów, biznesów, gospodarczych machlojek i interesownych przekrętów. 

Ten najbiedniejszy i przez to najmniej chroniony, pojedynczy człowiek, jest w jego twórczości brany w obronę. „ O, przyjacielu nieuczony,

                                                     Mój bliźni z tej czy innej ziemi.

                                                     Wiedz, że na trwogę biją w dzwony

                                                     Króle z panami buchatemi” „ 

Koszty wszelkich zagrożeń, wojen i konfliktów społecznych i tak ponosi ten najbiedniejszy  „… rżnij karabinem w bruk ulicy, 

                             twoja jest krew, a ich jest nafta…”, 

– takie przesłanie śle przedwojennym, prostym ludziom, ale jest ono aktualne również i dzisiaj. Jako pilny uczestnik i obserwator przedwojennego życia społecznego nie mógł pozostawać bezkrytyczny na ogromną rolę wpływów  kościoła. Był krytyczny, wobec interesowności  kleru, ale specyficznie traktował religię i próbował osadzić ją w realiach społecznych miast. Przykładem jest „Chrystus miasta”, wiersz, w którym Chrystus żyje między nami i jak każdy z nas ponosi trudy życia w mieście, między pospolitymi mieszkańcami, czy pełen mądrej refleksji wiersz „Czyhanie na Boga”.  Przez to jego twórczość, przez uniwersalność, poprzez mówienie o sprawach nam bliskich, w dodatku językiem naszym, najprostszym, daje gwarancję, że ta poezja na długie jeszcze lata pozostanie nam bliska, bo autor umiał wyrazić naszym językiem, nasze kłopoty i nasz punkt widzenia na ich rozwiązanie.

          O wszechstronności Tuwima świadczy cały legion wychowanych pokoleń na jego poezji miłosnej. Kto nie pamięta wrażenia jakie robiły na nas jego wiersze śpiewane przez filary polskiej pieśni estradowej. Niezapomniana przedwojenna piosenka z jego słowami „Miłość ci wszystko wybaczy”, w wykonaniu Hanki Ordonówny, czy „Tomaszów” śpiewany epokowo przez Ewę Demarczyk, albo fenomenalnie wykonany przez nią „Grande Valse Brillante”. Każdy dorastający, ale nie tylko, także ci dojrzali, już rozsmakowani w atmosferze wzajemnych uczuć i sercowych podbojów, pamiętają subtelne porównania i obrazy służące poecie do stworzenia nastroju refleksji i zadumy nad losem i przyszłością rodzącego się uczucia, co wspaniale zaprezentował Marek Grechuta w piosence do wiersza „Sen złotowłosej dziewczynki”, a także jego apogeum w refleksyjnym wierszu „ Sam na sam…”.

          Skamander to nazwa rzeki opływającej legendarną Troję. Julian Tuwim wraz z Janem Lechoniem, Kazimierzem Wierzyńskim i Jarosławem Iwaszkiewiczem stworzyli w Warszawie na początku XX wieku, grupę poetycką pod taka nazwą  Każdy z tych poetów zapisał się trwale w historii literatury polskiej, co przewidział Stanisław Wyspiański, mówiąc, …Skamander połyska, wiślaną świetląc się falą …          W tym blasku całkiem niewidoczna stała się plama Tuwima na jego lewym policzku.


Wszystkie wpisy Zenona TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.