
Mieszka w Warszawie. Autor opowiadań, poezji, książek dla dzieci także publicystyka i krytyka literacka. Z ważniejszych: powieść „Zwijanie świata ”słowo/obraz terytoria” 2007, dwa tomy „Antologii poezji – Cogito”, antologie poezji młodych autorów: „Zanim wypełni się wiek” i „Dziesięć razy rok”.
Poezje publikuje w „Twórczości”, „Toposie”, „Odrze”, w przeszłości także w „Literaturze”, „Fantastyce”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Kresach”, „Akcencie” i in. Współpracował z wieloma pismami, od „Szachów” poczynając, na „Kocich Sprawach” kończąc. Od 20 lat prowadzi w pismach „Cogito” i „Victor” działy poświęcone twórczości młodych autorów.
W drugim programie Polskiego Radia przez dwa lata prowadził audycję: „Czas na debiut”. Autor słuchowisk radiowych dla dzieci, a także czterech części cieszącej się powodzeniem książki dla dzieci „Adaś i Słoń’, ponadto: „Paca i podróż dookoła świata” oraz zbiór wierszy ilustrujących arcydzieła światowego malarstwa: „Siła wyobraźni”.
W latach 2010 – 2015 ghostwriter w Kancelarii Prezydenta Bronisława Komorowskiego. Eksszachista, belfer, radiowiec, scenarzysta ,
niedawno wydał w oficynie Słowo/Obraz terytoria tom wierszy
„A jednak”
Trzy * * * Nie jest przepaścią śmierć Nie są i narodziny Przepaść cmentarna pojawia się między słowami był i jest Wpada w nią nasz los pusty miałki znikomy żaden Przepaść ta jest przepaścią gramatyczną, koniugacyjną mianowicie Trudno o większy nonsens niż Jest wciąż wśród nas choć go nie ma A jednak czepiamy się tego albo czepialiśmy * * * Koncesja na życie przyznawana jest raz Odbierana wiele razy czy to z powodu praw państwowych czy to z powodu praw biologicznych praw społecznych czy też bez powodu Koncesje na życie wydają trzewia i wyobraźnia Koncesje na śmierć wypisują przekupne gremia, szaleńcy, zbawcy narodu i pospolite szczurołapy Ci, którzy uczą innych powtarzania haseł, koncesji na śmierć nie wydają Oni zabierają koncesje na życie Są jak strażnicy w Auschwitz Nie daje a odbiera czego nie dał Dlatego nie oglądaj się za tymi, co wydają koncesje Są jak cymbały brzmiące a miedź brzęcząca co noc wypada im z niedołatanych kiec Bo za nimi tylko cień czarnej świni nad głową * * * Starcy czekają na imieniny Nie czekają na urodziny, bo o tych pamiętają jedynie rodzice Starcy nie mają rodziców Czekaja na imieniny, by raz w roku doznać życzeń od najbliższych To nic, że najbliżsi są już najdalej jak można Najbliżsi są w innych światach W innym czasie Starcy czekają Ich czas biegnie od imienin do imienin jak grecki czas olimpiad A kiedy ty już zdejmiesz ze swej twarzy odcisk twarzy dzieci A one zdjęły twój już dawno Przekaż starca nowemu pokoleniu
Wszystkie wpisy Ludwika TUTAJ
Kategorie: Uncategorized