Uncategorized

Henryk Grynberg : wiersze


Henryk Grynberg

Zostało we mnie

 Miałem sześć lat
 wiatr
 przynosił zza muru niedopalone kartki
 których nikt już nie umiał odczytać
oni
 to znaki na niedopalonych kartkach
 stwierdziłem
 zostało we mnie do dziś
 że nie staram się zbierać
rozsypanych na drogach
 kamieni
 z których można by usypać kopiec
 o wiele trwalszego istnienia
 bo wiem
 jak niewiele wspólnego ma mumia
 z piramidą której kazali ją urodzić
ludzie o wrodzonym braku proporcji
 której i mnie brak
 i jak niewielu mam rówieśników

Orfeusz II

Moja żona umarła zanim ją poślubiłem
zanim ją pokochałem
zanim ja ujrzałem
nie wiem nawet jak miała na imię
wiem tylko że piersi jej miały wezbrać
miłością czystą i białą jak mleko
że oczy jej miały oświetlać mi noce
że usta jej miały ogrzewać mi dusze
a ręce jej miałem jak balsam
przykładać sobie do ran
że bez niej jest tu ciemno i zimno
i coraz silniej krwawią
nie zdążyła na swój ślub
ani na miłość
na swoje piersi oczy i usta
na życie
umarła w tysiąc dziewięćset czterdziestym pierwszym
drugim lub trzecim
może jeszcze zanim zaczęła chodzić
mówić a nawet patrzeć
może nie zdążyła się nawet urodzić
to po niej tak pusto w moim hadesie za życia
gdzie wdowcem się urodziłem
i nie ma nawet gdzie interweniować -
nie zdążyła pod mój ślubny baldachim
pod którym czekam do dziś

Szczęśliwy stary człowiek

Szczęśliwy stary człowiek
co pogrzebał już przyjaciół i wrogów
i może umrzeć kiedy chce
bez obawy że sprawi przyjemność
a tym bardziej ból
i jest panem swojego życia
a my niewolnicy przyjaciół naszych i wrogów
dla których musimy żyć
bardzo dobrze i bardzo długo
chodzimy zziajani po świecie
nie mogąc doczekać się kiedy
będziemy wreszcie tak starzy
żeby zacząć naprawdę żyć


Kategorie: Uncategorized

1 odpowiedź »

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.