
Niestety, uspokojenie Iranu jest obecnie mocną zasadą polityki tożsamości i postępowego dogmatu. I tak trwa i eskaluje.
Administracja Bidena jest bliska zamknięcia długo poszukiwanego porozumienia nuklearnego z Islamską Republiką Iranu. Europejczycy rozesłali „ostateczny projekt” porozumienia Amerykanom i Irańczykom w zeszłym tygodniu. Chociaż tekst był reklamowany jako oferta „weź to lub zostaw”, ani Europejczycy, ani Amerykanie nie odeszli po powrocie Iranu z zastrzeżeniami. Zamiast tego prezydent Joe Biden i jego doradcy gorliwie przyglądają się stanowiskom Iranu i podobno próbują włączyć je do umowy, która prawdopodobnie zostanie szybko zawarta, jeśli tylko Irańczycy się zgodzą.
W 2015 r. wiadomość, że administracja Obamy-Bidena zbliża się do ostatecznego projektu umowy nuklearnej z Iranem, wywołała masowe oburzenie społeczne. Większość Amerykanów sprzeciwiła się umowie. Wielu kluczowych Demokratów sprzeciwiało się temu. Cała Partia Republikańska była temu przeciwna. Wiadomość o umowie została przyjęta przez masowe protesty w Waszyngtonie, Nowym Jorku i całym kraju.
Dziś jest odwrotnie. Wiadomość o transakcji Bidena jest witana ziewnięciem i apatią.
Różnica jest podwójnie uderzająca, ponieważ od 2015 r. wszystkie ostrzeżenia, które podali przeciwnicy porozumienia, zostały potwierdzone przez wydarzenia. Tak jak ostrzegali przeciwnicy, Iran zaczął oszukiwać w momencie zawarcia umowy: Iran zgromadził zapasy uranu w ilościach przekraczających dozwolone i odmówił wyjaśnienia inspektorom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej w sprawie swojej poprzedniej pracy nuklearnej.
Co gorsza, Iran wykorzystał luki w umowie – przede wszystkim nieograniczanie prac badawczo-rozwojowych. Pozornie przestrzegając umowy, Iran opracował zaawansowane wirówki zdolne do wzbogacania uranu 10 razy szybciej i do znacznie wyższego poziomu czystości niż wirówki, które stosował w 2015 roku. Chociaż urzędnicy administracji i ich sojusznicy twierdzą, że Iran zaczął używać zaawansowanych wirówek tylko w odpowiedzią na odejście ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa od umowy nuklearnej w 2018 roku, tak naprawdę działania Iranu były podyktowane jego operacyjnym harmonogramem. Iran zakończył rozwój wirówek pod koniec 2020 roku i od razu wprowadził je do użytku.
Jak ostrzegali przeciwnicy umowy, Iran wykorzystał dziesiątki miliardów dolarów, które otrzymał z łagodzenia sankcji w 2015 i 2016 r., aby masowo zwiększyć finansowanie pełnomocników terrorystycznych. Irańczycy nie otrzymali żadnej dywidendy z tej transakcji. Ich niedostatek ekonomiczny i cierpienie tylko rosły. Ale irański pełnomocnik Huthis zaatakował saudyjskie instalacje naftowe za pomocą kierowanych pocisków rakietowych i dronów. Irański pełnomocnik Hezbollah ogromnie rozszerzył swoje możliwości, podobnie jak irański pełnomocnik Hamas, palestyński Islamski Dżihad i inne wspierane przez Iran grupy terrorystyczne i milicje w Iraku i Syrii.
Umowa nuklearna miała utrzymać Iran rok przed wybuchem, ale w zeszłym miesiącu Teheran ogłosił, że przekroczył już próg nuklearny i może dowolnie opracowywać bomby. Umowa nuklearna, którą teraz negocjuje Biden, nie wepchnie nuklearnego dżina Iranu z powrotem do butelki. Iran wejdzie w tę umowę – jeśli się zgodzi – jako państwo nuklearne progowe. I wyjdzie z umowy jako moc jądrowa.
Jednak pomimo oczywistych zagrożeń, jakie stwarza Iran i wszystkiego, czego nauczyliśmy się od 2015 roku, nikt dziś nie protestuje na ulicach. Nikt nie prowadzi kampanii przeciwko umowie Bidena.
Apatia dotykająca wszystkich, od umiarkowanych Demokratów po konserwatywnych Republikanów, od amerykańskich grup żydowskich po chrześcijańskie grupy syjonistyczne, po lobby bezpieczeństwa narodowego, jest szczególnie oszałamiająca, ponieważ umowa nuklearna Bidena jest jeszcze gorsza niż umowa Obamy. Nie tylko daje Iranowi licencję nuklearną, ale porozumienie Bidena wprowadza w erę nuklearnego chaosu.
Od końca II wojny światowej, aż do zawarcia przez Obamę porozumienia nuklearnego z Iranem w 2015 r., zapobieganie proliferacji broni nuklearnej, w szczególności do zbójeckich państw i podmiotów, było głównym celem amerykańskiej polityki bezpieczeństwa. Traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1970 r. był zapewne ukoronowaniem tej 70-letniej polityki. Porozumienie dało państwom sygnatariuszom dostęp do pokojowych technologii nuklearnych, jednocześnie blokując im drogę do wojskowych zdolności nuklearnych. W zamian za elektrownie jądrowe państwa zgodziły się na udostępnienie swoich instalacji jądrowych inspektorom Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Rok 2015 Obamy postawił NPT na głowie i osłabił MAEA. Zamiast wymagać od Iranu przestrzegania NPT, umowa z 2015 roku nagrodziła nielegalne zachowanie Iranu. Uprawomocniła nielegalne wzbogacanie uranu w Iranie i utrudniła dochodzenia MAEA.
Polityka Bidena jest znacznie gorsza z dwóch powodów. Po pierwsze, jest podejmowane po tym, jak Iran ogłosił, że przekroczył próg nuklearny. Innymi słowy, Biden nie może przekonująco twierdzić, że jest to umowa o nierozprzestrzenianiu. Jest to umowa, która nagradza proliferację – przez czołowego państwowego sponsora terroryzmu na świecie. Zgodnie z umową Bidena, do 2030 r. Iran otrzyma 1 bilion dolarów ulgi w sankcjach – wystarczająco, by przekształcić Iran w regionalną potęgę gospodarczą, podczas gdy Teheran używa swojego arsenału nuklearnego do szantażowania swoich sąsiadów.
To prowadzi nas do drugiego powodu, dla którego umowa Bidena jest gorsza niż umowa Obamy. Podczas gdy legitymizacja irańskiego arsenału nuklearnego i nagradzanie nielegalnych działań nuklearnych Iranu biliona dolarów złagodzenia sankcji zapewnia regionalny chaos i wojnę, kolejne ustępstwo USA jest druzgocące dla całego świata. Według doniesień medialnych o ostatecznym projekcie UE, Biden zaakceptował żądanie Iranu, aby MAEA zakończyła dochodzenia w sprawie niezgłoszonych instalacji jądrowych Iranu. Innymi słowy, Stany Zjednoczone zgodziły się powstrzymać wszelkie pozostałe wysiłki w celu wyegzekwowania NPT w odniesieniu do Iranu. Zgadzając się na to irańskie żądanie, Biden i jego doradcy niszczą pozostałe pozostałości NPT i patroszą MAEA.
Implikacja jest oszałamiająca. Sama umowa niszczy samą koncepcję nierozprzestrzeniania broni jądrowej. Gdy Biden i Iran zawrą umowę, perspektywa wojny nuklearnej nie będzie już odległym, jeśli kiedykolwiek obecnym problemem. Stanie się to pewne, ponieważ naród za narodem pędzą po broń nuklearną.
Biorąc pod uwagę tragiczne i pewne konsekwencje dyplomacji nuklearnej Bidena, jak możemy wytłumaczyć milczenie przeciwników porozumienia?
Odpowiedź tkwi w sposobie, w jaki Barack Obama sprzedał swoją transakcję w 2015 roku i późniejszych zmianach w polityce USA.
W 2015 r. Obama był w stanie odsunąć na bok i zbesztać swoich krytyków, przedstawiając swój kontrakt nuklearny z Iranem jako element polityki tożsamości. Obama i jego doradcy utrzymywali, że zwolennicy układu wstawiali się za postępowymi ideałami przeciwko podżegającym do wojny Żydom (znanym również jako „zagraniczne interesy” i „ukryci w głębokich kieszeniach” darczyńcy polityczni). Bezprecedensowe użycie antysemickich gwizdków przez administrację Obamy do demonizowania żydowskich i nieżydowskich oponentów porozumień poszło długą drogę w kierunku zniechęcenia Demokratów od sprzeciwiania się temu pokroju AIPAC.
Kampania propagandowa była tak silna, że czołowi demokraci, którzy sprzeciwiali się umowie, w tym ówczesny przywódca mniejszości senackiej Chuck Schumer i senator Ben Cardin, odmówili lobbowania swoich kolegów, aby stanęli po ich stronie przeciwko porozumieniu. Odmawiając użycia własnej siły politycznej do zablokowania porozumienia z druzgocącymi, przewidywanymi konsekwencjami, Schumer, Cardin i ich koledzy zapewnili, że zostanie ono zatwierdzone przez Senat. Oni także zrzekli się władzy.
W ciągu minionych siedmiu lat polityka tożsamościowa wprowadzona przez Obamę do kwestii bezpieczeństwa narodowego posunęła się do tego stopnia, że Biden nie musi nawet wysuwać argumentu. Jest rozumiany automatycznie. Niegdyś podzielona Partia Demokratyczna zjednoczyła się za porozumieniem Obamy w 2018 roku i zobowiązała swoich członków do przywrócenia go po tym, jak prezydent Donald Trump porzucił umowę.
Amerykańscy Żydzi, którzy prowadzili walkę z porozumieniem z 2015 roku, zostali odsunięci na bok w Partii Demokratycznej i nie mają apetytu na dalsze kłótnie z partią, która nie tylko ich porzuca, ale wzmacnia prawodawcę, jak reprezentanci Ilhan Omar i Rashida Tlaib, którzy demonizują ich.
Obama po raz pierwszy rozmieścił amerykańskie agencje wywiadowcze przeciwko obywatelom USA podczas walki z porozumieniem z Iranem. Jak ujawnił The Wall Street Journal w 2015 roku, administracja bezprawnie szpiegowała lobbystów AIPAC i wykorzystywała ich osobistą komunikację do podważania i demonizowania ich wysiłków. Biorąc pod uwagę, że republikanie stanowią obecnie mniejszość w obu izbach Kongresu, a zatem mają niewielką władzę, by zablokować porozumienie Bidena, aktywiści bez wątpienia są mniej entuzjastycznie nastawieni do postawienia się na celowniku administracji, aktywnie przeciwstawiając się dyplomacji nuklearnej Bidena z Teheranem.
W zeszłym tygodniu libański szyicki muzułmanin, który wyraził swoją lojalność wobec Iranu, wskoczył na scenę w Nowym Jorku i próbował zamordować pisarza Salmana Rushdiego. Rewolucyjny przywódca Iranu ajatollah Chomeini wydał fatwę – i islamskie orzeczenie sądowe – w 1989 r. wzywając do zabicia Rushdiego za napisanie jego satyry opartej na Koranie Szatańskie wersety i wyznaczył nagrodę za jego głowę. Zarówno sukces Iranu w rekrutacji szyickich terrorystów w Stanach Zjednoczonych, jak i fakt, że nagroda Teheranu za głowę Rushdiego wzrosła do milionów dolarów w ciągu 33 lat, odkąd Chomeini po raz pierwszy wezwał do jego egzekucji, są świadectwem natury zagrożenia ze strony irańskiego reżimu pozuje do Stanów Zjednoczonych i do wszystkich na ziemi, którzy cenią wolność.
Jak wyjaśnił w tym tygodniu inny muzułmański apostata, któremu grozi podobny islamski wyrok śmierci – Ayaan Hirsi Ali – niezdolność Zachodu do uznania trwałego charakteru fatwy Chomeiniego przeciwko Rushdiemu jest związana z jego chęcią wynegocjowania umowy nuklearnej z Iranem.
Hirsi Ali napisał: „Zachodnią odpowiedzią na fatwę, jak na nuklearne ambicje Iranu, były negocjacje. Wtedy, tak jak teraz, jest to fundamentalne nieporozumienie dotyczące reżimu. Świat Zachodu i świat islamizmu są całkowicie nie do pogodzenia. Im szybciej zdamy sobie sprawę, że nic nie uspokoi fanatyków z Teheranu, tym lepiej będziemy mogli się im przeciwstawić”.
Niestety, uspokojenie Iranu jest obecnie mocną zasadą polityki tożsamości i postępowego dogmatu. I tak trwa i eskaluje. Według doniesień medialnych, jednym z warunków porozumienia w Iranie jest to, że Stany Zjednoczone nie zrobią nic w odpowiedzi na wysiłki Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji w celu zamordowania byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Johna Boltona, byłego sekretarza stanu Mike’a Pompeo, byłego wysłannika Iranu Briana Hooka oraz inni wysocy rangą urzędnicy USA na terytorium USA. A Biden najwyraźniej zaakceptował żądanie. Oświadczenia Departamentu Stanu w sprawie usiłowania zabójstwa Rushdiego robiły wszystko, aby uniknąć uznania odpowiedzialności Iranu, mimo że napastnik miał bezpośredni kontakt z urzędnikami reżimu w mediach społecznościowych.
Trudno o szczęśliwe zakończenie tej przygnębiającej opowieści. Jedyną drogą naprzód w tym momencie jest połączenie sił przez zagrożonych wyginięciem sojuszników Ameryki na Bliskim Wschodzie, aby zablokować drogę Iranowi do hegemonii nuklearnej i zepchnąć administrację Bidena z jej niszczycielskiego kursu.
Caroline Glick jest wielokrotnie nagradzaną felietonistką i autorką „Izraelskiego rozwiązania: jednopaństwowego planu na rzecz pokoju na Bliskim Wschodzie”.
Biden wprowadza erę nuklearnego chaosu i wojny
Przetlumaczyl Sir Google Translater
Kategorie: Uncategorized