
Eric R. Levine jest członkiem-założycielem nowojorskiej kancelarii prawnej Eiseman, Levine, Lehrhaupt & Kakoyiannis, P.C. Jest eseistą, komentatorem politycznym i zbiera fundusze dla republikańskich kandydatów, ze szczególnym uwzględnieniem Senatu Stanów Zjednoczonych.
Proponowane przez administrację Bidena tymczasowe porozumienie z Iranem nie przyniesie korzyści nikomu poza Bidenem.
W odpowiedzi na wycofanie się byłego prezydenta Donalda Trumpa z porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 r., zawartego przez jego poprzednika Baracka Obamę, ówczesny kandydat na prezydenta Joe Biden ogłosił, że jeśli zostanie wybrany, ponownie przystąpi do porozumienia i “będzie współpracował z naszymi sojusznikami, aby uczynić je dłuższym i silniejszym”.
Biden twierdził, że w ten sposób ograniczy nuklearne ambicje Iranu i złagodzi jego szkodliwe zachowanie. Był i jest w błędzie.
Strategia Bidena wydaje się polegać na ponownym przystąpieniu do umowy, a następnie przekonaniu Iranu do dalszych ustępstw. To tak, jakbyś sprzedał swój dom za 500 000 USD, a następnie, po zamknięciu transakcji, poprosił kupującego o kolejne 500 000 USD.
Sukces jest jeszcze bardziej odległy, ponieważ Biden nie wyciągnął wniosków z nieudanej strategii ustępstw Obamy i Kerry’ego.
Pomimo dwupartyjnego sprzeciwu Kongresu, Biden nie wyegzekwował pewnych sankcji wobec Iranu i nie otrzymał w zamian żadnych ustępstw. Nie jest nawet skłonny do ochrony i obrony sił amerykańskich rozmieszczonych w Iraku i Syrii, gdy są one atakowane bezpośrednio lub pośrednio przez Iran. Doszło do ponad 80 takich ataków na członków amerykańskich sił zbrojnych, które nie spotkały się z żadnym znaczącym odwetem.
Biden twierdził, że Stany Zjednoczone mają “sojuszników”, którzy będą współpracować z USA w celu uzyskania “dłuższej i silniejszej” umowy. Najwyraźniej Izrael nie jest wśród nich. Izrael jest jednak najbliższym i najważniejszym sojusznikiem Ameryki w regionie, jeśli nie na świecie. Jest to naród najbardziej dotknięty wysiłkami Iranu zmierzającymi do uzyskania broni jądrowej. Izraelczycy z całego spektrum politycznego sprzeciwiają się wysiłkom Bidena na rzecz powrotu do porozumienia z 2015 roku. Nasi sunniccy arabscy partnerzy również są mu zdecydowanie przeciwni.
Być może Biden uważa Chiny i Rosję za sojuszników. W końcu są one częścią grupy P5+1 złożonej z członków Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz Niemiec, która współpracuje z administracją w celu osiągnięcia porozumienia z Iranem.
Biden faktycznie pozwolił Rosji działać jako pośrednik między Ameryką a Iranem, ponieważ ajatollah odmówił swoim negocjatorom bezpośredniej rozmowy z amerykańskimi dyplomatami. Tak było do czasu inwazji Rosji na Ukrainę. Od tego czasu Iran i Rosja stały się bliskimi strategicznymi sojusznikami, do tego stopnia, że Iran dostarcza Rosji drony do zwalczania Ukraińców.
Tak jak Rosja została wzmocniona przez wysiłki Ameryki zmierzające do osiągnięcia porozumienia z Iranem, tak samo stało się z Chinami. Zamiast wspierać Izrael i naszych arabskich partnerów, Biden spędził całą swoją kadencję na podkopywaniu Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. To tylko zbliżyło naszych arabskich partnerów do Chin, o czym świadczy niedawne porozumienie między Arabią Saudyjską a Iranem.
Wygląda na to, że samo nakłonienie Iranu do powiedzenia “tak” jest teraz wyższym priorytetem niż zatrzymanie jego programu nuklearnego.
Rzeczywiście, podobno nowe porozumienie z Iranem nie zostanie nawet sporządzone na piśmie, opierając się wyłącznie na ustnym zobowiązaniu i nie będzie wymagało od Iranu demontażu jakiejkolwiek infrastruktury nuklearnej.
Jest to istotne, ponieważ Iran jest państwem nuklearnym. Posiada zarówno możliwości technologiczne, jak i materiały rozszczepialne potrzebne do wyprodukowania broni jądrowej. W zamian za zgodę Iranu na pozostanie państwem progowym, a nie państwem przełomowym, Stany Zjednoczone podobno zniosą sankcje wobec Iranu, co uwolni dziesiątki miliardów dolarów.
Pieniądze te zostaną wykorzystane do finansowania irańskiego wojska, hegemonicznych celów ajatollaha w regionie oraz Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, który szkoli i uzbraja Hezbollah, Hamas i resztę międzynarodowej sieci terrorystycznej.
Co najważniejsze, najwyraźniej nie istnieją żadne mechanizmy egzekwowania, które zapewniłyby, że Iran nie potajemnie zbuduje broni jądrowej. Przypomina to zakaz inspekcji irańskich baz wojskowych zawarty w porozumieniu z 2015 roku.
Podczas gdy Ameryka nie otrzyma absolutnie nic z potencjalnego nowego porozumienia, Biden wydaje się wierzyć, że przyniesie mu ono osobiste korzyści.
Są ku temu dwa powody. Po pierwsze, zakładając, że Iran dotrzyma słowa, opóźni to irański wybuch do czasu po wyborach w 2024 roku. W ten sposób Biden może twierdzić, że powstrzymał irańskie ambicje nuklearne. Oczywiście to, co powie dzień po wyborach w 2024 r., kiedy Iran wybuchnie, będzie interesujące.
Po drugie, Teheran podobno zgodził się uwolnić czterech zachodnich zakładników. W ten sposób Biden może pochwalić się sprowadzeniem Amerykanów do domu. Jednak jak noc następuje po dniu, czterech kolejnych zachodnich zakładników zostanie wkrótce porwanych i przetrzymywanych dla okupu jako karty przetargowe dla przyszłego porozumienia.
Zwolennicy Bidena twierdzą, że nawet premier Izraela Benjamin Netanjahu nie sprzeciwia się tej umowie. Dlatego musi ona być dobra.
Zapytany o nową umowę, Netanjahu odpowiedział jednak: “To, co jest obecnie na porządku dziennym między Waszyngtonem a Teheranem, nie jest umową nuklearną, to mini-umowa. … Będziemy w stanie sobie z tym poradzić”.
Z perspektywy Netanjahu porozumienie to, w przeciwieństwie do umowy z 2015 r., nie daje Iranowi legalnej drogi do broni nuklearnej. Co ważniejsze, w umowie nie ma nic, co ograniczałoby zdolność Izraela do obrony.
Jak powiedział Netanjahu, “ponad 90% naszych problemów związanych z bezpieczeństwem wynika z Iranu i jego [pełnomocników]. … Nasze stanowisko jest jasne: Izrael nie będzie związany żadną umową z Iranem i będzie nadal się bronił”.
Porozumienie z Iranem z 2015 r. stworzyło egzystencjalne zagrożenie dla Izraela, ponieważ nie tylko dało Iranowi broń nuklearną, ale także ograniczyło zdolność Izraela do jednostronnego działania. W przeciwieństwie do tego, podczas gdy nowe porozumienie w żaden sposób nie zapobiega rozwojowi broni jądrowej przez Iran, nie nakłada na niego sankcji, ani nie uniemożliwia Izraelowi działania.
Podczas gdy miliardy dolarów ulgi w sankcjach sfinansują irańską sieć wojskową i terrorystyczną, Netanjahu dokonał politycznej kalkulacji, że nie warto zrażać do siebie administracji Bidena w tej kwestii.
“Krótsze i słabsze” porozumienie jest lepsze niż “dłuższe i silniejsze”. Jednak atak militarny na irańskie instalacje nuklearne przez USA i ich prawdziwych sojuszników byłby lepszy. Jeśli celem jest zapobieżenie nuklearnemu Iranowi, musimy być gotowi zrobić wszystko, co konieczne, aby osiągnąć ten cel.
Kategorie: Uncategorized