Uncategorized

Baczyński i Różewicz. Poeci pod presją

Przyslala Katharina Dr.Gasinska -Lepsien

Fragment okładki „Chiduszu” 6/2021. Autorka: Magdalena Pelc

MICHAŁ BOJANOWSKI

Michał Bojanowski: Dwadzieścia lat temu we Wrocławiu uczono, że jego wiersze opowiadają o powstaniu warszawskim czy szerzej – o walce z okupantem podczas drugiej wojny światowej.

W Warszawie było tak samo. Chodziłem do podstawówki na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych i pamiętam z różnych akademii, że Baczyński był po prostu poetą powstania. Wiersze, które recytowaliśmy, powstały w 1942 i 1943 roku, czyli dwa lata wcześniej, a Baczyński zginął w pierwszych dniach walk.

Do dziś to nikomu nie przeszkadza.

Kiedy zacząłem zajmować się Baczyńskim, tak około 2004 roku, miałem koleżankę, która bardzo się tym zainteresowała. W czasach szkolnych była harcerką, inteligentna, otwarta dziewczyna. Drażniło ją jednak to, co napisałem: „Zabierasz nam legendę! Nie mogę tego czytać!”. Jej reakcja uświadomiła mi, jak trudno połączyć w biografii i twórczości Baczyńskiego historię żołnierza polskiego podziemia i historię polskiego Żyda. To połączenie było z jakiegoś powodu nie do zaakceptowania. 

Dlaczego?

Nasuwa mi się dość prosta odpowiedź. Jeśli chcemy połączyć te dwie historie, musimy powiedzieć o wykluczeniu i polskiej przemocy wobec Żydów. A to nie pasuje do naszego wyidealizowanego wojennego autoportretu. Trzeba by mówić nie tylko o walce o niepodległość, ale i o Zagładzie. To jest podstawowa stawka, o którą toczy się gra, kiedy zajmujemy się Baczyńskim albo Różewiczem. Gdyby wyszedł na wierzch antysemityzm i wykluczenie, musielibyśmy skorygować autowizerunek niewinnych ofiar i heroicznych bojowników.

Na to wciąż jeszcze za wcześnie.

Calosc TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.