Uncategorized

Dlaczego Izraelczycy powinni wspierać działania Azerbejdżanu w Karabachu?


Rachel Avraham


W obu przypadkach oba kraje odzyskały ziemie, które słusznie należały do nich zgodnie z prawem międzynarodowym po tym, jak ich przeciwnicy dokonali na ich terytorium agresji.

W ostatnich dniach w całym zachodnim świecie Azerbejdżan był atakowany za odzyskanie całego Karabachu, mimo że obszar ten został uznany za część Azerbejdżanu zgodnie z czterema rezolucjami Rady Bezpieczeństwa ONZ. Dzieje się tak nadal, mimo że Azerbejdżan rozpoczął niedawną operację antyterrorystyczną, która doprowadziła do tego wydarzenia po tym, jak sześciu cywilów zostało zamordowanych w wyniku eksplozji miny lądowej.

Jako Izraelczyk widzę wiele podobieństw między odzyskaniem przez Azerbejdżan całego Karabachu a odzyskaniem przez Izrael Judei i Samarii w 1967 roku. W obu przypadkach oba kraje odzyskały ziemie, które słusznie należały do nich zgodnie z prawem międzynarodowym po tym, jak ich przeciwnicy dokonali na nich agresji. W obu przypadkach wielu mieszkańców wyjechało z własnej woli ze względu na strach, podczas gdy zbyt wielu niesłusznie oskarżało te kraje o przeprowadzanie czystek etnicznych.

Izraelsko-amerykańska dziennikarka Nurit Greenger stwierdziła, że wszystkie działania Azerbejdżanu od czasu operacji antyterrorystycznej były uzasadnione: „Myślę, że polityka Azerbejdżanu stosowana w celu wprowadzenia końcowego prawa i porządku w Karabachu jest dobrze przemyślana i dobrze wykonana. Chciałbym, żeby Izrael zrobił to samo po wojnie sześciodniowej, twierdząc, że wyzwolił terytorium, które należało do nich i nigdy nie zostało uznane przez żaden inny kraj, a nie po dwóch dekadach, w 1993 r., wymyślając szalony pomysł „spornego terytorium”, który Arabowie szybko kupili, a ich machina propagandowa przekonała świat, że jest to właśnie „sporne terytorium”, nawet bez sprawdzania faktów. Kłamstwo, które świat tak łatwo kupił. Mieszkając w Los Angeles, jedna z największych ormiańskich społeczności emigrantów znajduje się tuż obok, w mieście Glendale. Ci Ormianie są propagandystami i mają wyprane do reszty mózgi. Przez 30 lat udawało im się przekonywać świat, że Azerbejdżan jest zły; nadszedł czas, aby odwrócić więzi”.

Azerbejdżańska dziennikarka Anastasia Lavrina zgodziła się, podkreślając, że w przeciwieństwie do ormiańskiej propagandy, działania Azerbejdżanu były uzasadnione: „Żyjemy w bardzo historycznych czasach. W okresie krótszym niż dwadzieścia cztery godziny Azerbejdżan uruchomił bardzo skuteczne środki antyterrorystyczne w regionie Karabachu w Azerbejdżanie przeciwko nielegalnym siłom ormiańskim, które bezprawnie przebywały w regionie Karabachu w Azerbejdżanie, pomimo faktu, że w trójstronnym oświadczeniu stwierdzono, że Armenia jest zobowiązana do wycofania swoich sił zbrojnych z regionu Karabachu w Azerbejdżanie, podczas gdy rosyjskie siły pokojowe przybędą do tego regionu. Minęły trzy lata, a Armenia nie wypełniła swojego zobowiązania. Te nielegalne siły zbrojne nadal destabilizowały sytuację i umieściły wiele bomb wymierzonych zarówno w ludność cywilną, jak i wojsko w Azerbejdżanie”.

Ambasador Azerbejdżanu w Izraelu Mukhtar Mammadov oświadczył podczas wydarzenia zorganizowanego na cześć 44-dniowej Wojny Ojczyźnianej, która wyzwoliła Karabach: „Przywódca narodu azerbejdżańskiego Heydar Aliyev i prezydent Ilham Aliyev poparli pokojowe rozwiązanie konfliktu. Azerowie nie chcieli wojny. Nie chcieliśmy wzrostu liczby ofiar wśród żołnierzy i cywilów”. Zauważył jednak, że Ormianie nie pozostawili Azerbejdżanowi innego wyboru, jak tylko prowadzić zarówno drugą wojnę karabachską, jak i późniejszą operację antyterrorystyczną: „Ormiańskie grupy dywersyjne przeniknęły na wyzwolone ziemie Azerbejdżanu i umieściły bomby lądowe. Ofiarami min padło 60 azerbejdżańskich cywilów. Podczas ostatniej eksplozji min lądowych życie stracili cywile i policjanci. Przed ustanowieniem punktu kontrolnego na drodze Lachin Armenia nielegalnie przewoziła miny, broń i żołnierzy do Karabachu. Podczas lokalnej operacji antyterrorystycznej znaleźliśmy te miny, które zostały tam niedawno podłożone”.

Teraz Lavrina zauważa, że Azerbejdżan dokłada wszelkich starań, aby zintegrować Ormian, którzy zdecydowali się nie opuszczać Karabachu, ze społeczeństwem Azerbejdżanu. Zauważyła, że odbyły się spotkania z lokalnymi przywódcami ormiańskimi w celu omówienia „potrzeb reintegracyjnych tych Ormian”. Natychmiast, gdy niektórzy Ormianie powiedzieli, że potrzebują pomocy humanitarnej, rząd Azerbejdżanu natychmiast wysłał wszystkie potrzeby na Khankendi Road. Pomoc została dostarczona. Ormianie mieszkający w regionie Karabachu w Azerbejdżanie są naszymi obywatelami i będą musieli posiadać nasze paszporty. Będą traktowani na równi ze wszystkimi innymi grupami etnicznymi w Azerbejdżanie i nie ma wątpliwości, że tak właśnie będzie”.

Ambasador Azerbejdżanu zgodził się z Lavriną: „Na stacji benzynowej doszło do eksplozji i wysłaliśmy strażaków, aby ugasili pożar i opatrzyli rannych, którzy ucierpieli w wyniku wybuchu. Azerbejdżan uważa ich za swoich obywateli i traktujemy wszystkich jednakowo, niezależnie od ich tożsamości etnicznej”.

Lavrina podsumowała: „Jako etniczna Rosjanka mogę powiedzieć, że mamy największą rosyjską społeczność na Południowym Kaukazie liczącą ponad 120 000 osób. Nasze prawa są zawsze traktowane na równi. Prawa Ormian w Karabachu będą przestrzegane zgodnie z prawem i konstytucją Azerbejdżanu. Wszyscy, którzy chcą wyjechać, mogą to zrobić. Niektórzy już wyjechali do Armenii i mają ormiańskie paszporty. Jeśli chcą mieszkać w Armenii lub innym kraju, nie będziemy ich tu zatrzymywać siłą. Mogą wyjechać i udać się tam, gdzie chcą. Ale pozostali, którzy chcą tu zostać, są naszymi obywatelami i będą traktowani na równi. Wierzymy, że to w końcu przyniesie pokój, ponieważ nie ma już kwestii Karabachu między Armenią a Azerbejdżanem. Mamy nadzieję, że teraz obie strony będą mogły przystąpić do porozumienia pokojowego”.

Zamiast traktować Azerbejdżan po izraelsku, Izraelczycy powinni wspierać godne pochwały wysiłki Azerbejdżanu na rzecz stosowania azerskiego multikulturalizmu w Karabachu. Należy zauważyć, że dzięki polityce wielokulturowości Azerbejdżanu, uprzedzenia i nienawiść są obce kulturze Azerbejdżanu. To dlatego, pomimo cierpienia przez dziesięciolecia z powodu brutalnego konfliktu z Armenią, Azerbejdżan chce zintegrować Ormian jako obywateli Azerbejdżanu i nie wyrzuca ich z domów. Wyjazd Ormian nie jest czystką etniczną. Nie jest to zbrodnia wojenna. Oznacza to po prostu, że niektórzy Ormianie nienawidzą Azerów tak bardzo, że odmawiają życia obok nich jako równi obywatele. Nic więcej. Nic mniej. Izraelczycy powinni wspierać Azerbejdżan przy każdej możliwej okazji za ich miłość i tolerancję wobec innych, a nie dołączać do chóru wykrzykującego bezpodstawną nienawiść i jad.

Rachel Avraham

Israel-based editor, journalist, author and political analyst

Dlaczego Izraelczycy powinni wspierać działania Azerbejdżanu w Karabachu?

Kategorie: Uncategorized

2 odpowiedzi »

  1. Ostrożność oczywiście nigdy nie zaszkodzi. A. obawia się wpływu Iranu stąd sojusz z Izraelem i Zachodem. Oraz dobre stosunki z Rosją.

  2. Ostrożnie z Azerbaijanem. Bo to państwo z większością muzułmańską. Obecne ciepłe stosunki z Izraelem mogą zmienić się na wrogość ze zmianą władzy tam, z dnia na dzień.
    Jak zmieniły się na gorsze stosunki z Turcją i z Iranem, po rewolucjach islamistycznych tam.

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.