Nadeslal Krzysiek Pesses
“Studia z dziejów trójjęzycznej prasy żydowskiej na ziemiach polskich (XIX-XX w.)”
Do matki przyszło w gości kilka przyjaciółek. Przy szklance herbaty prowadzą zwykłą babską rozmowę o strojach, o mężczyznach, o dzieciach. Aż źródło wysycha i zapada cisza. Matka jest zakłopotana: czy zabawić gości, jak przerwać niezręczną ciszę? Nagle jedna przypomina sobie opowiadanie, które drukują w “jej” gazecie, w “Hajncie”, i zaczyna opowiadać [tę] historię. Okazuje się, że wszystkie czytają tę powieść, wszystkie czekają niecierpliwie na następny odcinek, który pochłaniają z zapartym tchem jeszcze przed śniadaniem.” [Chaim Finkelstein, Der “Hajnt” als warsztat fun arbejt, w: Hajnt – jubilej buch 1908-1928, Warszawa 1928, s. 16]
“Gdym wszedł do redakcji na parterze – było to w godzinach rannych – zostałem oszołomiony krzykiem. W pierwszym pokoju pracowało, a raczej przekrzykiwało się, kilku dziennikarzy. Z recenzentem muzycznym targował się o ocenę kantor synagogalny, w kolejce czekał meloman, który głośno oburzał się z powodu pogardliwego traktowania Wagnera. W drugim pokoju nad plikami pism niemieckich i francuskich siedział mój znajomy. Nie mogłem zrozumieć, jak on pracuje; przez cały czas kłócił się z nim drugi dziennikarz, robiący wycinki z żydowskich pism amerykańskich.” [Bernard Singer, Moje Nalewki, Warszawa 1993, s. 209]
(..) [Azriel] Carlebach niemal na żywo relacjonował z Berlina zdobywanie władzy przez Adolfa Hitlera i jego partię, a historia jego podróży po Trzeciej Rzeszy, przebranego w mundur NSDAP i nadsyłającego korespondencje pod pseudonimem, zaś wreszcie – przemyconego przez “Hajnt” do Polski przez zieloną granicę, mogłaby być kanwą dla opowieści kryminalnej.” [Joanna Nalewajko-Kulikow “Hajnt (1908-1939)”, s. 73]
Kategorie: Uncategorized