Uncategorized

Boleslaw Lesmian – wybrane wiersze , tlumaczenia na szwedzki

Przetlumaczyla ( rok 2000 ) i przeslala

Marousia Ludwika Korolczyk

 

Marousia Ludwika Korolczyk

reunion 69 .1

 

Poprzednie tlumaczenia

KLIKNIJ TUTAJ 

Bolesław Leśmian

Szewczyk

W mgłach daleczeje sierp księżyca,

Zatkwiony ostrzem w czub komina,

Latarnia się na palcach wspina

W mrok, gdzie już kończy się ulica.

Obłędny szewczyk – kuternoga

Szyje, wpatrzony w zmór odmęty,

Buty na miarę stopy Boga,

Co mu na imię – Nieobjęty!

 

Błogosławiony trud,

Z którego twórczej mocy

Powstaje taki but

Wśród takiej srebrnej nocy!

 

Boże obłoków, Boże rosy,

Naści z mej dłoni dar obfity,

Abyś nie chadzał w niebie bosy

I stóp nie ranił o błękity!

Niech duchy, paląc gwiazd pochodnie,

Powiedzą kiedyś w chmur powodzi,

Że tam, gdzie na świat szewc przychodzi,

Bóg przyobuty bywa godnie!

 

Błogosławiony trud,

Z którego twórczej mocy

Powstaje taki but

Wśród takiej srebrnej nocy!

 

Dałeś mi, Boże, kęs istnienia,

Co mi na całą starczy drogę –

Przebacz, że wpośród nędzy cienia

Nic ci, prócz butów, dać nie mogę.

W szyciu nic nie ma, oprócz szycia,

Więc szyjmy, póki starczy siły!

W życiu nic nie ma, oprócz życia,

Więc żyjmy aż po kres mogiły!

 

Błogosławiony trud,

Z którego twórczej mocy

Powstaje taki but

Wśród takiej srebrnej nocy!

 

Bolesław Leśmian

Lilla skomakaren

Bland dimmor skådas månens skära,

Fäst med sin spets i skorstenens krön,

Lyktan höjer sig upp på tå

Mot mörkret, där gatans ände är nära.

Galen skomakare – krokig fot,

Syr, då han ser in i mödans svalg,

Skor med mått för Guds stora fot,

Han som bär namnet – Omätbar!

Välsignad är mödan,

Ur vars skaparkraft

Sådan sko födes

I sådan silvernatt!

 

Molnskarors Gud, daggens Gud,

Ta här från min hand den rika gåvan,

Så att i himlen ej går du barfot

Och såras mot himlavalven blåa!

Må andar, som facklor ur stjärnor tänder,

Förtälja en gång bland molnens flod,

Att där en skomakare kommit till världen

I värdig fotklädnad visar sig Gud!

 

Välsignad är mödan,

Ur vars skaparkraft

Sådan sko födes

I sådan silvernatt!

 

Du gav mig, Gud, en tugga tillvaro,

Som räcker väl till hela färden –

Förlåt, att mitt i armodets maror

Inget utöver skor jag dig skänker.

I det att sy finns ej annat – än sy,

Så låt oss sy, medan kraften finns!

I livet finns inget annat – än liv,

Så låt oss leva till gravens gräns!

 

Välsignad är mödan,

Ur vars skaparkraft

Sådan sko födes

I sådan silvernatt!

 

Bolesław Leśmian

Zmory wiosenne

Biegnie dziewczyna lasem. Zieleni się jej czas…

Oto jej włos rozwiany, a oto – szum i las!

 

Od mrowisk słońce dymi we złotych kurzach – mgłach,

A piersi jej rozpiera majowy, cudny strach!

 

Śnił się jej dzisiaj w nocy wilkołak w głębi kniej,

I dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej!

 

Śnił się jej śpiew i pląsy i wszelki ptak i zwierz!

I miecz i krew i ogień! Sen zbiegła wzdłuż i wszerz!…

 

A teraz biegnie w jawę, przez las na lasu skraj –

A za nią – Maj drapieżny! Spójrz tylko – tygrys-maj!

 

Dziewczyna płonie gniewem… zaciska białą pięść…

A wkoło pachną kwiaty… Szczęść, Boże, kwiatom szczęść!

 

A wkoło pachną kwiaty, słońcem się dławi zdrój!

Purpura – zieleń – złoto! Rozkwitów szał i bój!

 

Grzmi wiosna! Tętnią żary! Krwawią się gardła róż!

O, szczęście, szczęście, szczęście! Dziś albo nigdy już!…

 

Dziewczyno, hej, dziewczyno! Zieleni się nam czas!…

Kochałem nieraz – ongi – i dzisiaj jeszcze raz…

 

Dziewczyno, byłem z tobą w snu jarach, w głębi kniej –

Jam – dwaj rycerze zbrojni i aniołowie trzej!…

 

Jam śpiew i pląs zawrotny! Jam wszelki ptak i zwierz!

Ja – miecz i krew i ogień! Sen zbiegłem wzdłuż i wszerz…

 

Sen zbiegłem, goniąc ciebie, twój wierny tygrys-maj!…

Ja jestem las ten cały – las cały aż po skraj!

 

Bolesław Leśmian

Vårnattens maror

Jungfru springer i skogen. Grönskar hennes tid…

Se hennes hår i vinden, se – skogens sus och vidd!

 

Ur myrstackar solen ångar – i dis – i gyllendamm,

Bävan, av maj förtrollad, spränger hennes barm!

 

I natt om en varulv hon drömde, i skogens djupa snår,

Om trenne änglar hon drömde, om väpnade riddare två!

 

Hon drömde om sång och dans och allt slags fågel och fä!

Om svärd och blod och eld! Genom drömmen hon sprang – längs och tvärs!…

 

Nu springer hon in i dager, mot skogens rand hon springer –

En rovlysten Maj springer bakom! Se på – en maj-tiger!

 

Jungfrun brinner av vrede… hon spänner näven, den vita…

Runtomkring doftar blommor… Gud, signa blommor med lycka!

 

Runtomkring doftar blommor, av solen källan bräddfylld!

Purpur – grönska – guld! Blomstringens rus och strid!

 

Vårens dån! Glödens puls! Blodröda rosors svalg!

Oh, lycka, lycka, lycka! I dag eller – aldrig!…

Jungfru, hör, jungfru! Nu grönskar vår egen tid!…

Jag älskade – då – ibland, och nu – åter en gång till…

 

I drömmens ravin var jag med dig, med dig i skogens snår –

Jag är – dessa trenne änglar, dessa väpnade riddare två!…

 

Jag är – vilda sången och dansen! Och allt slags fågel och fä!

Och svärdet och blodet och elden! I din dröm sprang jag längs och tvärs…

 

Jag sprang bakom dig i drömmen, jag – din trogna maj-tiger!…

Jag är hela den skogen – denna skogs alla vidder!


Översättning Marousia Ludwika Korolczyk

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.