
Sześcioletnia z getta żebrząca na Smolnej w 1942 roku ona nie miała nic prócz oczu na wyrost w nich całkiem niechcący dwie gwiazdy dawidowe może by je zgasiła łza więc płakała Jej mowa nie była srebrem warta co najmniej splunięcia odwrócenia głowy jej mowa płaczliwa pełna garbatych słów więc zamilkła Jej milczenie nie było złotem warte co najwyżej 5 groszy może marchew jaką bardzo grzeczne milczenie z żydowskim akcentem głodu więc umarła

Ściana płaczu przez tysiąc dziewięćset lat rzucali szlochem o ścianę więc im wzniesiono cztery ściany płaczu i w czterech ścianach zgładzono dokładnie płacz wszystek i płacz tego płaczu i łzę dziesiątą po Jankielu do ostatniego pokolenia łez więc jeszcze kret nosi żałobę i budzi kretowiska wyrzuty ziemi

Pożydowskie ona ma szafę z której suknie zdążyły jeszcze wyjść ale i tak by wyszły z mody fotel z którego wstał ktoś kiedyś tylko na chwilkę a wystarczyła mu na resztę życia półmiski garnki pełne głodu ale przydadzą się do syta portret zabitej dziewczynki w żywych kolorach mogła mieć jeszcze taki czarny stół w dobrym stanie ale się nie spodobał smutny jakiś
Zdjecia Heinricha Josta
Kategorie: Uncategorized
Są wspaniałe i wstrząsające.
Wielki poeta. Używał słów oszczędnie , za to niezwykle celnie.
Wiersze Ficowskiego o getcie są przejmujące, mysle, ze dla każdego .