Jan Grabowski Shira Klein
“Nacjonalistyczna” grupa porozumiewa się ze sobą poza Wikipedią, uzgadniając sposoby atakowania autorów “wrogich” wpisów o stosunkach polsko-żydowskich. Przedstawiamy wnioski z naszego dwuletniego śledztwa, którego wyniki ukazały się właśnie w pecjalistycznym piśmie “Journal of Holocaust Research”.
Chcemy zwrócić uwagę na niezwykle niepokojące zjawisko przeinaczania i fałszowania historii Polski, historii Zagłady i historii stosunków polsko-żydowskich, do którego dochodzi w Wikipedii. Sprawa ma zasadnicze znaczenie, gdyż dla milionów ludzi jest ona pierwszym, a najczęściej też ostatnim miejscem poszukiwania informacji i wiedzy. Nic więc dziwnego, że niektóre kraje autorytarne, takie jak Chiny czy Arabia Saudyjska, próbują na różne sposoby narzucić Wikipedii swoją interpretację historii. Okazuje się jednak, że do trwałego zafałszowania haseł światowej encyklopedii nie trzeba rządów i wielkich pieniędzy. Wystarczy garstka zmotywowanych ideologicznie i dysponujących czasem i złą wolą ochotników, aby osiągnąć ten sam cel
Czarny „Piotruś” z Wikipedii
Trzy lata temu opublikowałem [J.G.] na tych łamach artykuł, w którym opisałem jak hasła angielskiej (czyli światowej) Wikipedii traktujące o historii stosunków polsko-żydowskich (a zwłaszcza te, które dotyczą Holokaustu), systematycznie „przepisują” historię na modłę polskiej prawicy narodowej. Artykuły z Wikipedii dotyczące „kontrowersyjnych” tematów, takich jak choćby postawy polskiego społeczeństwa wobec Zagłady, wyglądają, jakby wyszły spod pióra ministra Przemysława Czarnka, urzędników od historii zatrudnionych w IPN czy w Instytucie Pileckiego. Alarmowałem o piętrzących się zafałszowaniach, o wyolbrzymianiu polskich cnót, o inflacji polskiego cierpienia oraz o powielaniu antysemickich klisz i stereotypów. Nieznani mi autorzy haseł w Wikipedii swoją wiedzę zdawali się czerpać z mało wiarygodnych lub całkiem niewiarygodnych źródeł, deprecjonując równocześnie wyniki badań uznanych historyków.
Artykuł przeszedł bez echa, jeżeli nie liczyć odpowiedzi Piotra Koniecznego, prof. socjologii w Hanyang University w Korei Południowej oraz edytora Wikipedii posługującego się pseudonimem „Piotruś”.

Pomnik Wikipedii w Słubicach; pierwszy na świecie pomnik poświęcony współautorom Wikipedii fot. Shutterstock
Według Piotra Koniecznego przyczyną niedociągnięć i przekłamań w omawianych hasłach była przede wszystkim niechęć utytułowanych ekspertów do wzięcia udziału w wielkim eksperymencie, jakim jest Wikipedia. Według Koniecznego problemy, które sygnalizowałem, nie były przejawem czyjejś złej woli, a już na pewno nie miały nic wspólnego – jak sądziłem – ze spiskowymi działaniami polskich nacjonalistów.
„Prawda jest banalna – pisał Konieczny – zdarza się czasem, że pełni dobrej woli wikipedyści sięgają po słabe źródła i nieumyślnie powielają zawarte w nich błędy”.
Nie znając wewnętrznych mechanizmów, praktyk i regulaminów rządzących Wikipedią, uznałem, że dalsze dochodzenie w tej sprawie powinni podjąć inni historycy, lepiej zorientowani w mediach cyfrowych. Nie był to jednak koniec, lecz początek całej historii.
Nie muszę się znać, wystarczy cytat
Pewien czas po opublikowaniu mojego artykułu odezwał się do mnie Piotr Konieczny, czyli „Piotruś”. Mówiliśmy o historii i o Wikipedii, a Konieczny przekonywał mnie do swoich racji i tłumaczył swój punkt widzenia. Prosił mnie też o pomoc jako eksperta od stosunków polsko-żydowskich podczas Zagłady. Rozmowa zeszła m.in. na wartość różnych źródeł i jakość stojących za nimi badań naukowych.
To wtedy usłyszałem niepokojący zwrot: „nie muszę się znać na tematyce, potrzebny mi jest tylko cytat”.
Bardzo mocno przestrzegałem wówczas pana Koniecznego – jako ekspert w tej dziedzinie – przed odwoływaniem się w jakikolwiek sposób do prac Richarda Lukasa, takich jak np. „Zapomniany Holocaust”. To książka, której celem jest podniesienie polskiej martyrologii do poziomu żydowskiej tragedii, a sam tytuł dość jasno wskazuje na to, dlaczego książka nie nadaje się do poważnego cytowania. Piotr Konieczny podziękował, po czym – w kilka dni później – stworzył na Wikipedii specjalne hasło będące jedną wielką pochwałą książki Lukasa. Z niedowierzaniem wspominałem prośby „Piotrusia” apelującego o większe zaangażowanie ekspertów, zawodowych historyków, w tworzenie haseł Wikipedii.
Sprawa zapewne zakończyłaby się wyłącznie zerwaniem przeze mnie kontaktów z „Piotrusiem”, gdyby nie to, że jesienią 2020 r. odezwała się do mnie Shira Klein, prof. historii z Chapman University w Kalifornii. Prof. Klein jest autorką wyróżnionej nagrodami książki o losach Żydów włoskich w XIX i XX w. („Italy’s Jews from Emancipation to Fascism”) oraz specjalistką od nowych mediów cyfrowych i społecznościowych. Tematyka stosunków żydowsko-polskich podczas Zagłady była odległa od jej zainteresowań, dydaktyki i pracy badawczej. Tak było aż do chwili, kiedy jeden z jej studentów, pragnąc dodać coś w jednym z „polsko-żydowskich” haseł, dowiedział się od starszego stażem wikipedysty, żeby powstrzymał się od cytowania prof. Jana Tomasza Grossa, jednego z najwybitniejszych historyków Zagłady. Tym starszym stażem edytorem był właśnie „Piotruś”. Zaciekawiona wymianą korespondencji postanowiłam poświęcić zagadnieniu stosunków polsko-żydowskich na Wikipedii nieco więcej czasu [S.K.].
Trzy „wybuchowe” tematy
Jedną z fundamentalnych zasad Wikipedii jest to, że nieuniknione błędy pierwszych edytorów, którzy dodają i rozwijają hasła, są następnie korygowane przez kolejnych autorów, którzy wyłapują niedociągnięcia swoich poprzedników. System rzeczywiście działa dobrze, jeżeli celem pracujących dla Wikipedii ochotników jest stworzenie jak najlepszej encyklopedii. W wypadku stosunków żydowsko-polskich podczas Holokaustu ten samooczyszczający mechanizm (stanowiący podstawę filozofii twórców Wikipedii) zdawał się zawodzić. Doszłam do wniosku, że najwyraźniej coś niepokojącego działo się wokół angielskojęzycznych haseł, które wielu polskim czytelnikom od razu skojarzą się z ofensywą polskiej polityki historycznej [S.K.].

Tak wygląda wydrukowana w 2015 r. przez nowojorskiego artystę Michaela Mandiberga anglojęzyczna Wikipedia Wikimedia Commons/ CC 3.0
Jedną z najważniejszych zasad Wikipedii jest jej praktycznie nieograniczona otwartość. Każdy z nas, mający coś do dodania, może dokonać własnego wkładu do tej skarbnicy wiedzy. Aby stać się (współ)autorem hasła wystarczy chwila czasu, znajomość kilku podstawowych reguł gry oraz dostęp do internetu. Są jednak wyjątki. W światowej Wikipedii istnieją bowiem trzy obszary „zastrzeżone”, gdzie prawo do nanoszenia zmian mają wyłącznie „wikipedyści” z doświadczeniem, tacy, którzy już wcześniej dokonali przynajmniej 500 „skutecznych”, trwałych zmian w innych hasłach. Są to miejsca największych konfliktów między autorami haseł Wikipedii. Chodzi o (nic dziwnego): konflikt izraelsko-palestyński, stosunki indyjsko-pakistańskie oraz właśnie o stosunki polsko-żydowskie!
Co się dzieje za kulisami Wikipedii?
Zaintrygowana [S.K.] tą sytuacją, postanowiłam poszukać wpierw wsparcia u historyków zawodowo zajmujących się historią polsko-żydowską w czasie Zagłady. Tak się zaczęła nasza wspólna podróż przez dziwny zakulisowy świat Wikipedii, gdzie ukryci za pseudonimami edytorzy wymieniają się informacjami, gdzie walczą o swoje racje, gdzie dochodzi do wirtualnych sądów i arbitraży i gdzie wykuwają się treści, które przyswajamy sobie później jako wiarygodne odbicie stanu wiedzy w danej dziedzinie. Cały ten ukryty świat Wikipedii dla prawie wszystkich z nas pozostaje terenem nieznanym. Czy ktokolwiek z państwa zaglądał już do zakładek Wikipedii w rodzaju „Historia i autorzy”, „Ostatnie zmiany” czy też „Dyskusja”? Wątpimy. A warto.
Wynikiem naszego ponad dwuletniego śledztwa jest opublikowany w systemie „open access” ponad 60-stronicowy artykuł, który właśnie ukazał się na łamach specjalistycznego pisma „Journal of Holocaust Research”.
Polski heroizm i żydowska perfidia
Oto w wielkim skrócie niektóre z naszych wniosków: od kilkunastu lat hasła („artykuły”) na angielskojęzycznej Wikipedii dotyczące historii stosunków polsko-żydowskich są systematycznie przerabiane na modłę polskiej narracji narodowej i nacjonalistycznej.
Pod szczególną presją znajdują się artykuły dotyczące nastawienia polskiego społeczeństwa i polskich władz do Żydów w czasach Zagłady. Niektóre z analizowanych haseł są czytane przez dziesiątki tysięcy ludzi miesięcznie! Przekłamana historia trafia wobec tego do rzeszy czytelników, o jakiej zawodowi historycy nie są w stanie nawet marzyć. Czytelnicy angielskiej Wikipedii dowiedzą się o setkach tysięcy czy też milionach Polaków, którzy ratowali Żydów podczas wojny, o dziesiątkach tysięcy Polaków, którzy za tę pomoc zapłacili życiem, o tym jak to Niemcy wymordowywali całe polskie wsie za niesienie pomocy Żydom czy też o tym jak to polskie podziemie bezwzględnie rozprawiało się ze szmalcownikami.

Getto warszawskie Jewish Historical Institute
Wszystko to razem ma niewiele wspólnego z prawdą, ale ilu angielskojęzycznych czytelników Wikipedii wie o tym? Ilu z nich zdecyduje się sięgnąć po inne źródła informacji?
Z drugiej strony czytelnicy Wikipedii dowiedzą się o żydowskiej perfidii, o tym jak to Żydzi sami przyczyniali się do wyniszczenia własnego narodu, jak to na usługach Gestapo w Generalnej Guberni stała 15-tysięczna armia żydowskich agentów. Jak Żydzi współpracowali z bolszewikami czy też jak wydawali polskich Sprawiedliwych w ręce Niemców.
W haśle o wojennej kolaboracji z państwami Osi jedna czwarta tekstu poświęcona jest Radom Żydowskim (Judenräte) oraz Żydowskiej Policji!
Przy czym Rady Żydowskie konsekwentnie określane są jako „samoregulujący się pośrednicy zarządzający wspólnotami żydowskimi” („self-enforcing intermediaries for managing Jewish communities”).
Jak się wydaje, autorzy haseł na Wikipedii w pełni podzielają poglądy dr. hab. Tomasza Panfila z IPN-u, który nie tak dawno pisząc o tym, że „po agresji Niemiec na Polskę sytuacja Żydów nie wyglądała bardzo źle”, określił Judenraty jako „organy samorządu”. Przykłady takich tez moglibyśmy mnożyć, ale już ta próbka powinna czytelnikowi pozwolić lepiej zrozumieć poglądy autorów haseł na angielskiej Wikipedii.

Tomasz Panfil podczas posiedzenia Społecznego Komitetu Trybunału Narodowego, Warszawa, 9 lutego 2017 r. Jacek Dominski / REPORTER
Choć edytorzy („wikipedyści”) odpowiedzialni za treść tych haseł ukrywają się pod zabawnie brzmiącymi pseudonimami („Piotruś”, „Volunteer Marek”, „GizzyCatBella”, „Nihil novi”, „Lembit Staan”, „Xx236, czy MyMoloboaccount), to historykowi czytającemu ich teksty na Wikipedii nie jest do śmiechu. Sposób, w jaki kontrolują narrację historyczną na stronach Wikipedii, na których im zależy, jest wielostopniowy, lecz w zasadzie dość prosty.
Gdzie „Ochotnik Marek” ma autorytety
Skoro u podstaw Wikipedii leży cytowanie wiarygodnych źródeł, należy tak postępować, aby źródła, które nam odpowiadają, zostały uznane przez innych edytorów za wiarygodne. Pierwszym krokiem jest uwiarygodnienie ich autorów, a następnie – ich prac, książek, artykułów. Z drugiej strony – postępując w myśl tej logiki – należy podważyć autorytet historyków, których prace godzą w różne polskie mity narodowe.
Rzućmy okiem na garść przykładów: amerykański uczony Christopher Browning to bez wątpienia jeden z najwybitniejszych żyjących historyków Holokaustu. Niestety, z punktu widzenia naszych „narodowych wikipedystów”, niektóre z jego hipotez i twierdzeń są nie do przełknięcia. Co więc trzeba zrobić? Oddajmy tu głos „Volunteer Marek” („Ochotnikowi Markowi”), który w zakulisowej wymianie z innymi edytorami napisał: „Browning wypisuje wyjątkowe głupstwa [„grade-A nonsense”], „jakiekolwiek źródło traktujące AK jako [organizację] ‘konserwatywno-nacjonalistyczną’, to bzdet [„is garbage”]. Tak, to również dotyczy Browninga”. „Browning – pisał dalej „Ochotnik Marek” – to świetny przykład kogoś, kto nie ma pojęcia o historii jeżeli nie dotyczy to Brytyjczyków czy Amerykanów”.
Równie bezwzględny atak przepuścili nasi wikipedyści na prof. Antony’ego Polonsky’ego, znanego badacza dziejów polskich Żydów. Dostało się również prof. Piotrowi Wróblowi, piastującemu katedrę historii Polski na University of Toronto, nie mówiąc już o Janie T. Grossie, prof. historii z Princeton University.

Aleksander Smolar (z lewej) i Jan T. Gross podczas debaty ‘Komu wolno żyć w Polsce’ w siedzibie Krytyki Politycznej. Warszawa, 21 września 2015 r. ADAM STĘPIEŃ
Edytorka „GizzyCatBella” zauważyła, że „Gross jest znany ze swoich absurdalnych wypowiedzi […] właściwie nikt mu nie ufa”. Broniąc niejakiego Marka Paula, „GizzyCatBella” dodała: „Profesor Gross ma kiepski osąd i zdumiewającą ignorancję na temat tego, co działo się pod okupacją niemiecką”.
Historyk, którego nie ma
I tu przechodzimy do uwiarygodniania naszych ideologicznych przyjaciół. Wspomniany wyżej przez „GizzyCatBellę” Mark Paul nie istnieje. Pod tym pseudonimem ukrywa się ktoś (może jest ich kilku?), kto zamieszcza na internecie mnóstwo nieczytelnych prac najeżonych wielopiętrowymi przypisami (to zwiększa widoczność tekstu w wyszukiwarce Google), których wspólnym mianownikiem jest toporne rozumowanie oparte na antysemickich kliszach i stereotypach. Na próżno byśmy szukali Marka Paula wśród zawodowych historyków, nie ma go wśród uczestników konferencji naukowych, nie znajdziemy jego prac w cieszących się poważaniem pismach naukowych, nie istnieje w renomowanych bankach cytowań.
Mimo to, na „zakulisowych” zakładkach Wikipedii dostępnych głównie dla edytorów, nasi wikipedyści walczą o niego zawzięcie. Sprawa nie jest błaha, jeżeli uda nam się przekonać innych, że Mark Paul to wiarygodny historyk, to hulaj dusza bez kontusza! Możemy cytować go bez końca, fałszując na potęgę historię Holokaustu.
W oczach edytorów ważny jest przecież każdy cytat, który zostanie uznany za wiarygodny. Nasi wikipedyści z równą pasją zajęli się lansowaniem i obroną dr Ewy Kurek, badaczki znanej ze skandalicznych i antysemickich wypowiedzi. To właśnie dr Kurek pisała o bawiącej się „Autonomicznej Dzielnicy Żydowskiej”, gdzie w karnawale 1941 roku Żydzi się bawili i tańczyli, gdzie otwierano coraz to nowe bary nocne. „Bawi się, jakby był w getcie” – przytaczała dr Kurek bez dalszego komentarza opinie rzekomo krążące wśród Polaków po Warszawie, po aryjskiej stronie.

Spotkanie autorskie z dr Ewą Kurek promujące książkę ‘Jedwabne Anatomia Kłamstwa’, 20.03.2018 Olsztyn, Książnica Polska. Artur Szczepanski/REPORTER / REPORTER
Tymczasem w getcie, o którym w ten sposób pisała Kurek latem 1941 r., umierało z głodu i chorób około 5 tys. ludzi miesięcznie. Ale to detal dla naszych dzielnych wikipedystów – liczy się uwiarygodnienie bliskich nam ideologicznie autorów.
„Nie sądzę, żeby była ona [Ewa Kurek] zbyt mało wiarygodna, kiedy cytujemy fakty niewzbudzające kontrowersji – przekonywał innych edytorów „Piotruś” – nie każda praca o Żydach w czasie II Wojny Światowej musi skupiać się na ich cierpieniu […] nazywanie jej antysemitką tylko dlatego, że pisze o innych aspektach żydowskiego życia, jest, w mojej skromnej opinii, nierozsądne”.
Z podobnym entuzjazmem i zaciekłością wikipedyści bronili (i bronią) Wojciecha Muszyńskiego, IPN-owskiego historyka (autora pochwalnych wpisów w mediach społecznościowych o mordowaniu przeciwników politycznych), Mariusza Bechtę, również pracownika IPN (wydawcę dzieł hitlerowskiego kolaboranta Belga Léona Degrelle’a, promotora nazistowskich zespołów), Marka Chodakiewicza (zawziętego wroga homoseksualizmu) czy Jana Żaryna, szefa Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej, aby wymienić kilku zwolenników narodowo-nacjonalistycznej narracji historycznej.
Zgrany zespół prawdziwych Polaków
Dlaczego działania naszych nacjonalistycznych wikipedystów są tak skuteczne?
Po pierwsze, trudno jest znaleźć edytorów, którzy znają zarówno język polski jak i polską historię i są gotowi zainwestować w edytorską walkę oraz tyle czasu i energii co nasza „grupa nacjonalistyczna”.
Po drugie, normalni edytorzy działają – zgodnie z zaleceniami Wikipedii – pojedynczo, a nasi wikipedyści nacierają grupą, otaczając przeciwnika i wspierając się wzajemnie.
Po trzecie – mało kto z ochotników, ludzi bezpłatnie poświęcających swój czas dla Wikipedii, gotów jest stawić czoła poziomowi agresji i chamstwa, na jaki naraża kontakt z naszymi „narodowymi” wikipedystami.
Po czwarte, każdy z naszych wikipedystów jest edytorem mającym za pasem tysiące skutecznych interwencji i naniesionych zmian rocznie – a to, w oczach innych edytorów nabiera dużego znaczenia i zwiększa wagę podnoszonych przez nich argumentów. Sięgnijmy znów po kilka przykładów.

Wikipedia logo Fot. Wikipedia
W marcu 2021 r. „Piotruś” i „Ochotnik Marek” pracowali razem nad artykułem na Wikipedii o Instytucie Pamięci Narodowej. Jakakolwiek próba poddania IPN krytyce spotykała się z natychmiastową odpowiedzią obu wikipedystów. W cztery i pół godziny obaj panowie interweniowali trzydzieści dziewięć (!) razy, skutecznie uniemożliwiając komukolwiek połapanie się w kolejnych edycjach tekstu i skuteczną interwencję.
Podobnie rzecz się miała z biogramem Jana Żaryna, prof. historii i byłego senatora z ramienia PiS, który wyszedł prawie w całości spod pióra „Piotrusia”.
W innym wypadku „Ochotnik Marek” wykasowywał dodatki innych edytorów w takim tempie, że z rozpędu wykasował zmiany naniesione przez samego siebie.
W sierpniu 2021 r. edytor „François Robere” dodał kilka zdań do hasła dotyczącego polskiego prawa o restytucji mienia bezspadkowego. Wynikało z tego, że nowe polskie przepisy szczególnie skutecznie uniemożliwiłyby odzyskanie własności ocalałym z Holokaustu i ich potomstwu. Paragraf pióra François Robere został szybko wykreślony przez jednego z naszych wikipedystów. Szukając wsparcia, „Robere” odwołał się wobec tego do zdania innych edytorów (w języku Wikipedii nazywa się to „Prośbą o komentarz”, czyli „Request for Comment”. Na wyznaczone spotkanie znani nam wikipedyści przybyli tłumnie: pojawił się „Piotruś”, „Volunteer Marek”, „Lembit Staan”, „GizzyCatBella”, „MyMoloboaccount”, „Nihil novi” oraz „My very best wishes”. Wszyscy głosowali przeciwko propozycji zmiany naniesionej przez „Francois Robere”. W obliczu skoordynowanych działań naszych wikipedystów propozycja podkreślenia szczególnej dyskryminacji prawnej ocalałych z Zagłady przepadła.

Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego w Warszawie Fot. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Działanie w grupie jest charakterystycznym modus operandi naszych narodowych wikipedystów. W 2009 r. wśród edytorów doszło do skandalu, kiedy wyszło na jaw, że cała „nacjonalistyczna” grupa porozumiewa się ze sobą mailami, poza Wikipedią, uzgadniając sposoby wzajemnego wspierania się i atakowania autorów „wrogich” wpisów. W wyniku skandalu, znanego jako „Eastern European Mail List Affair”, „Piotruś” i „Ochotnik Marek” utracili na pewien czas prawo edytowania haseł dotyczących Wschodniej Europy, a „Piotruś” dodatkowo stracił tytuł administratora. Niestety, lekcja poszła na marne, gdyż w 2021 r. „Piotruś” został przyłapany na próbie skrzyknięcia na pomoc edytorów z polskiej Wikipedii.
Napotykając na opór, „Ochotnik Marek” (w cywilu profesor ekonomii na jednym z małych collegów w Arkansas) broni swoich racji z pasją oraz po chamsku.
Garść cytatów z „Volunteer Marka” ciśniętych w stronę innych edytorów może wyjaśnić nam, dlaczego tak nieliczni ochotnicy chcą wdawać się w utarczki z nacjonalistyczną grupą polskich wikipedystów (inwektywy pozostawiamy w oryginale): „Fuck. You”, „go to fucking hell”, „this fucking asshole”, „Oh ffs [for fuck’s sake]”, „fucked up POV [point of view]”, „it’s utter horseshit”, „basically a cluster fuck”, „stop making shit up and writing nonsense”, „Gimme a fucking break”, „For. Fucks. Sake!”, „Go screw yourself”, „you fucking sleazeball”, „sleazy weasel” – pisał „Volunteer Marek”. To tylko próbka użytych przez niego argumentów wobec interlokutorów w zakulisowych wymianach na Wikipedii.
Gdy skacze ciśnienie, lepiej odpuścić
W skrajnych wypadkach o interwencję proszeni są administratorzy – to najwyższy stopień wtajemniczenia na Wikipedii. Ale i oni nie są w stanie wygrać ze zdeterminowaną szarżą „Piotrusia” i spółki. Komitety Arbitrażowe Wikipedii, w skład których wchodzą najbardziej doświadczeni administratorzy, mają w zasadzie wypowiadać się na temat zachowania uczestników dyskusji, a nie na temat wartości samych artykułów (article content). Administrator „El_C” napisał do mnie [S.K.]: „powiem tylko, że rozstrzyganie spraw w dziale »Antysemityzm w Polsce« jest – żeby użyć najłagodniejszego określenia – niezwykle trudne”. Po szczególnie nieprzyjemnej dyspucie z „GizzyCatBellą” i „Ochotnikiem Markiem” administrator „Ymblanter” zauważył, że w wyniku tego skoczyło mu ciśnienie, i że „nie ma ochoty trafić znów do szpitala”.
Rzecz w tym, że administratorzy nie mają pojęcia o polskiej i żydowskiej historii, nie są w stanie przegryźć się przez wielowarstwowe palimpsesty kolejnych edycji tekstów i najchętniej uciekają w „polubowne” rozstrzygnięcia, które stanowią w rzeczywistości tryumf nacjonalistycznych wikipedystów. Jeżeli w końcu administratorzy dojdą do wniosku, że spór, który mają rozstrzygnąć, jest zwykłą różnicą opinii równorzędnych polemistów, to fałszowanie haseł staje się jeszcze łatwiejsze. A na koniec ustalenia Christophera Browninga, Antony’ego Polonsky’ego czy Jana T. Grossa zostają zrównane z opiniami Marka Chodakiewicza, Mariusza Bechty czy Ewy Kurek.
Administrator „El_C” doszedł do wniosku, że jego poprzednie, korzystne dla nacjonalistycznych wikipedystów decyzje, były pomyłką: „to było bez wątpienia największe głupstwo w mojej karierze na Wikipedii” – jak się wyraził.
W takiej atmosferze przyzwolenia, obojętności i bezsilności radosna działalność „Piotrusia” i jego towarzyszy trwa w najlepsze, a miliony ludzi rokrocznie poznają z łam angielskiej Wikipedii historię Zagłady odbitą w krzywym lustrze mitów o polskiej niewinności.
Ochotnicza armia łgarzy
W ujawnionych kilka miesięcy temu mailach ze skrzynki ministra Michała Dworczyka publicysta „Bronek” Wildstein radził premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, aby „polską martyrologię wypromować na żydowskiej”. „Bronek” nie bardzo wiedział, jak powinno się tego dokonać (choć polecał premierowi usługi własnego syna), ale był przekonany, „że jest to możliwe”.
Nieco bardziej szczegółowo wypowiedział się na ten temat Andrzej Pawluszek, doradca premiera Morawieckiego. W mailu wysłanym w marcu 2018 r. Pawluszek donosił premierowi o swoich zabiegach w Tel Awiwie, których celem było wzmożenie „polskiej narracji historycznej” na scenie międzynarodowej. Chwalił przy tym ówczesną szefową Instytutu Polskiego w Tel Awiwie Joannę Hofman, a dziś ambasadorkę Polski w Sztokholmie („super babka”, „nasz człowiek”, „rzeczywiście czuje temat!”) unosił się rozentuzjazmowany. Jednak najważniejszą propozycją doradcy polskiego premiera było zmobilizowanie dodatkowych funduszy z budżetu MSZ w celu opłacenia kogoś, kto by „korygował hebrajskie wpisy Wikipedii i pozycjonował izraelskie strony w google”.
Tymczasem, jak staraliśmy się pokazać, MSZ nie musi wcale mobilizować dodatkowych funduszy, gdyż grupy ideologicznie zmotywowanych wolontariuszy zdają się wykonywać tę pracę za darmo. Jak się okazuje, do przekłamania historii Holokaustu (ale zjawisko dotyczyć może przecież też innych dziedzin) nie trzeba żadnej mobilizacji, żadnego „narodowego pospolitego ruszenia” – wystarczy dosłownie kilku ludzi. Nie znaczy to, że polskie władze nie udzielą ochotnikom wsparcia państwowego – w końcu na skrajnie absurdalne pomysły rządzących nacjonalistów przeznaczono w ostatnich latach setki milionów złotych. Jeżeli tak się stanie, to historia Zagłady na Wikipedii znajdzie się istotnie w stanie oblężenia, a Polska podąży śmiało szlakiem wcześniej wytyczonym przez inne kraje autorytarne.
Jan Grabowski
Historyk z uniwersytetu w Ottawie. Autor i współautor publikacji na temat Holokaustu, m.in. “Na posterunku. Udział polskiej policji granatowej i kryminalnej w Zagładzie Żydów” i “Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski”.
Shira Klein
Historyczka z Chapman University w Kalifornii. Zajmuje się humanistyką w internecie, zwłaszcza hasłami dotyczącymi Holokaustu w Wikipedii. Nadzorowała pracę 147 studentów, którzy dodali 58 tys. słów do haseł w Wikipedii poświęconych Zagładzie.

Kategorie: Uncategorized