
Rozbiórka Homesh nie była wymagana przez Oslo, a odbudowa Homesh nie jest zabroniona przez Oslo.
Departament Stanu USA twierdzi, że jest “głęboko zaniepokojony” faktem, że izraelski rząd zniósł zakaz dla Żydów mieszkających w społeczności Homesh. Cóż, jestem głęboko zaniepokojony, że Departament Stanu jest głęboko zaniepokojony.
Homesh była jedną z czterech społeczności żydowskich w północnej Samarii, które ówczesny premier Ariel Szaron jednostronnie zlikwidował, gdy podjął decyzję o wycofaniu się ze Strefy Gazy w 2005 r.
Żadne z porozumień z Oslo nie wymagało od Izraela wycofania się z całej Strefy Gazy ani likwidacji wszystkich tamtejszych społeczności żydowskich. I nic w nich nie zobowiązywało Izraela do wycofania się z jakichkolwiek żydowskich miast w Judei i Samarii. Ale Sharon miał większość w Knesecie, więc te wycofania nastąpiły. Na tym polega demokracja.
W zeszłym roku większość Izraelczyków zagłosowała na partie polityczne, które uważają, że likwidacja tych czterech społeczności Samarii była błędem, więc nowy rząd częściowo cofnął decyzję z 2005 roku. To też jest demokracja.
Ta sama zasada “nowa administracja, nowa polityka” obowiązuje również w Stanach Zjednoczonych. Nowa administracja z jednej partii zawsze unieważnia lub anuluje politykę wdrożoną przez poprzednią administrację z drugiej partii.
Z jakiegoś powodu Departament Stanu administracji Bidena nie wydaje się mieć większego szacunku dla demokratycznego systemu Izraela. Wydaje się, że Izrael jest zobowiązany do ciągłych ustępstw na rzecz Arabów, bez względu na to, czego chcą izraelscy wyborcy.
Kilka tygodni temu izraelski Kneset – demokratycznie wybrani ustawodawcy – przyjął ustawę cofającą jednostronny demontaż czterech społeczności Samarii. Rzecznik Departamentu Stanu Vedant Patel ogłosił, że “Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone” tym działaniem. Dodał, że jest to “tym bardziej niepokojące”, że nowe przepisy przeszły zaledwie 31 głosami w Knesecie.
Patel wydaje się być nieświadomy powszechnej praktyki “parowania”, która jest praktykowana we wszystkich demokracjach parlamentarnych. Gdy przyjęcie ustawy jest przesądzone, niektórzy posłowie z każdej strony łączą się w pary, dzięki czemu mogą być nieobecni podczas głosowania bez wpływu na jego wynik. Oczywiście obecny rząd, który ma 64-osobową większość, mógł w razie potrzeby zebrać 64 głosy. Fakt, że ustawa przeszła z 31 głosami był niczym więcej niż kwestią techniczną. Stwierdzenie Patela, że tylko 31 ze 120 członków Knesetu poparło ustawę było delikatnie mówiąc nieszczere.
Patel dodał, że administracja Bidena domaga się, aby Izrael uniemożliwił Żydom powrót do Homesh, “zgodnie z zobowiązaniem zarówno byłego premiera Szarona, jak i obecnego rządu Izraela wobec Stanów Zjednoczonych”. Niezależnie od tego, co Sharon mógł powiedzieć, obecny rząd nie zobowiązał się wobec Stanów Zjednoczonych ani nikogo innego do zakazania Żydom powrotu do Homesh.
Kiedy w zeszłym tygodniu izraelski minister obrony Yoav Gallant zrobił krok w kierunku wdrożenia nowych przepisów, ambasada USA w Jerozolimie wydała oświadczenie, w którym stwierdziła, że “Stany Zjednoczone są głęboko zaniepokojone” działaniami Gallanta. W oświadczeniu powtórzono fałszywe twierdzenie, że izraelski rząd jest w jakiś sposób “zaangażowany” w zakazanie Żydom wstępu do Homesh.
Powrót do Homesh nie tylko nie narusza żadnych izraelskich zobowiązań wobec Ameryki, ale także nie narusza porozumień z Oslo. Rozbiórka Homesh nie była wymagana przez Oslo, a odbudowa Homesh nie jest zabroniona przez Oslo. W porozumieniach z Oslo nie ma ani jednego słowa, które uniemożliwiałoby Izraelowi budowę nowych żydowskich miast lub rozbudowę istniejących żydowskich miast w 60% Judei i Samarii, które kontroluje.
Podobnie, w porozumieniu z Oslo nie ma nic, co uniemożliwiałoby Autonomii Palestyńskiej budowanie w 40% Judei i Samarii, które kontroluje. Oczywiście Autonomia Palestyńska stale buduje na terenach, które okupuje. Co zabawne, Departament Stanu nigdy nie wydaje się “zaniepokojony” działalnością budowlaną Autonomii Palestyńskiej.
Ponieważ powrót do Homesh nie narusza ani Oslo, ani żadnych zobowiązań wobec Stanów Zjednoczonych i jest zgodny z wolą izraelskich wyborców, uzasadnione jest pytanie: dlaczego administracja Bidena chce zakazać Żydom dostępu do tej części ich ojczyzny przodków?
Odpowiedź na to pytanie jest, jak powiedziałby Departament Stanu, głęboko niepokojąca. Administracja Bidena tak naprawdę nie dba o to, co mówią porozumienia z Oslo, mimo że Waszyngton był gospodarzem ich podpisania i twierdzi, że je popiera. Wszystko, na czym zależy tej administracji, to jak wywrzeć presję na Izrael, aby zezwolił na utworzenie państwa palestyńskiego tuż obok.
Co więcej, administracja Bidena najwyraźniej wyobraża sobie “Palestynę” jako kraj wolny od Żydów; w przeciwnym razie nie miałaby żadnego problemu z Żydami mieszkającymi w miejscu takim jak Homesh.
Nie tylko to, ale Homesh i inne zlikwidowane społeczności żydowskie znajdują się mniej niż 10 mil od granicy sprzed 1967 roku. Nie ma powodu, dla którego nie mogłyby one zostać włączone w przyszłe granice Izraela, chyba że administracja Bidena nalega, aby państwo palestyńskie obejmowało każdy centymetr kwadratowy Judei i Samarii – co oznacza, że jeśli “Palestyna” zostanie utworzona, Izrael powróci do starych granic o szerokości dziewięciu mil.
Krótko mówiąc, jest to spór o znacznie więcej niż Homesh. Tak naprawdę chodzi o to, czy Izrael będzie nieustannie naciskany, by czynić kolejne ustępstwa; czy porozumienia takie jak Oslo są warte nawet papieru, na którym zostały spisane; i czy Izrael ponownie zostanie ograniczony do obszaru tak wąskiego i wrażliwego, że nawet gołębi izraelski mąż stanu Abba Eban powiedział: “Ma to dla nas coś z Auschwitz”.
STEPHEN M. FLATOW
Jestem głęboko zaniepokojony tym, że Departament Stanu jest głęboko zaniepokojony
Kategorie: Uncategorized