Nadeslala Maryna Bersz Szturo Over
Auutor
Mikołaj Gliński
Poetycki geniusz polszczyzny, autor “Lokomotywy” i ekstatycznych liryków – to Tuwim, jakiego znamy. A co z obrazoburcą, rewolucjonistą, poetą reżimowym, mistykiem? Co z Żydem, który uciekając przed antysemityzmem, został komunistą?
Pierwszy poeta masowy
Julian Tuwim i Marian Hemar – autorzy tekstów najsłynnniejszego przedwojennego kabaretu Qui pro quo, w środku legendarny konferansjer Fryderyk Jarossy; fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe
Julian Tuwim był pierwszym poetą masowym: tworzył kabaretowe skecze, humoreski, satyry i szmoncesy (m.in. dla teatrzyku Qui pro Quo), które powtarzała ulica. Pisał teksty teatralne i operowe libretta, szlagiery (jak “Miłość ci wszystko wybaczy” czy “Na pierwszy znak” Hanki Ordonówny). Zapewniło mu to sławę i pieniądze – i choć uważał ją za twórczość drugiego sortu, z lekką muzą nie potrafił zerwać (mawiał, że pracując trzy dni w miesiącu dla kabaretu, ma potem 27 na pisanie wierszy).
Jego wiersze i teksty wciąż żyją w kulturze masowej (choć czasem o tym nie wiemy): wiele interpretowali genialnie Ewa Demarczyk i kompozytor Zygmunt Konieczny (m.in. “Grande Valse Brillante”,“Tomaszów”), Marek Grechuta śpiewał “Mandarynki i pomarańcze” (czyli Tuwimowski “Sen złotowłosej dziewczynki”) i “Zadymkę”, wreszcie to Tuwima śpiewa Czesław Niemen – “Mimozami jesień się zaczyna” (“Wspomnienie”)…
EWA DEMARCZUK – TOMASZXOW
Mistyk słowa
“Mięciutka, okrągła, delikatnym puchem omszona, wabi mnie ta brzoskwinia, budzi pożądanie, chcę ją wargami pieścić, miąć w palcach lekko, pieszczotliwie gładzić i dmuchać w puszek aksamitny” -napisał Tuwim w poemacie poświęconym brzoskwini.
Ten sam poeta, który pisał kabaretowe szlagiery, wyznawał zgoła mistyczną koncepcję słowa – w tomie Słowa we krwi” pisał: “Słowo ciałem się stało / i mieszka miedzy nami, / Karmię zgłodniałe ciało / Słowami jak owocami”. Już jak młody chłopak notował w kajetach słowa podobnie brzmiące, ale w różnych językach znaczące co innego (jego lingwistyczna fascynacja trwała do końca życia – później egzotyczne słowa i zdania zapisywał na fiszkach). Roman Zrębowicz pisał, że są one “dokumentem ilustrującym, czym jest biologia słowa dla Tuwima, w jak bogatych, pierwotnych kategoriach dzieciństwa żyje cała wyobraźnia poety. […] Dlatego cała poezja Tuwima pachnie rozkosznie jak las. Każdy wiersz posiada swój specyficzny aromat”. Stąd już blisko do takich utworów jak “Zieleń” czy cyklu “Słopiewnie”, w których oddziałując dźwiękiem Tuwim próbował wychodzić poza semantykę słów, zbliżając się do koncepcji języka pozarozumowego Chlebnikowa:
A gdy sierpiec na nabłoczu łyście,
W cieniem ciemnie jeno niedośpiewy:
W białodrzewiu ćwirnie i srebliście
Słodzik słowi słowisieńskie ciewy.
(“Słowisień” z cyklu “Słopiewnie”)
Tylko taka, zmysłowa, prawie erotyczna, koncepcja słowa mogła zrodzić taki utwór jak “Brzoskwinia”:
“Słyszysz? jest w tym słowie soczystość, jest cierpkawa słodycz rozgniecionej miazgi owocu: sok, spływający i spijany chciwie spragnionymi usty. Mięciutka, okrągła, delikatnym puchem omszona, wabi mnie ta brzoskwinia, budzi pożądanie, chcę ją wargami pieścić, miąć w palcach lekko, pieszczotliwie gładzić i dmuchać w puszek aksamitny.”
UWAGA
29 sierpnia (czwartek) w godz. 11.00-17.30 odbędzie się sesja naukowa: „Żydowskie konteksty twórczości Juliana Tuwima”, pod opieką naukową prof. Moniki Adamczyk-Garbowskiej (UMCS). Zapraszamy do Centrum Kultury Jidysz przy ul. Andersa 15.
Więcej na naszej stronie:
http://festiwalsingera.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=1023&Itemid=156Przygotoj sie do sesji naukowej czytajc wszystkie wpisy ( 5 ) o Tuwimie
Kategorie: Uncategorized