Autor tekstu: Michael Lumish
Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska
Rektor San Francisco State University (SFSU), Les Wong, odpowiedział po raz drugi na krytykę, że wzywanie do mordowania Żydów jest, być może, niezbyt edukacyjne. I po raz drugi odmówił zajęcia się centralną kwestią, którą w tym przypadku jest nawoływanie do przemocy przeciwko Żydom przez General Union of Palestine Students (GUPS).
Pisze on:
Przede wszystkim proszę was, byście pozostali w pełni oddani wolności słowa. Ostre opinie — i ostre spory — są zasadnicze dla życia naszej demokracji i życia naszego uniwersytetu.
Tak więc, zdaniem rektora San Francisco State University, kwestia, czy zabijać Żydów, czy nie, jest otwartą sprawą do dyskusji i debat. Nie może być potępione z miejsca, ponieważ to zrujnowałoby dyskusję o ważnych sprawach. SFSU nie może wydalić Mohammada Hammada, przewodniczącego GUPS, który trzymał nóż przed kamerą i powiedział:
“Poważnie nie mogę się nadziwić, jak bardzo kocham to ostrze. To jest najostrzejsza rzecz, jaka posiadam i przecina wszystko jak masło, i samo trzymanie go robi, że pragnę dźgnąć izraelskiego żołnierza…”
Ani też uniwersytet nie może przestać finansować GUPS, a więc wyeliminować wezwania do mordowania Żydów na kampusie Uniwersytetu, ponieważ naruszyłoby to prawa studentów do wolnej i otwartej dyskusji o ważnych sprawach dnia dzisiejszego. Innymi słowy, dla profesora Wonga pytanie o ludobójstwo narodu żydowskiego jest kwestią otwartą do dyskusji i jako rektor ważnej instytucji nauczania wyższego, oddany sprawiedliwości społecznej i prawom człowieka, nie chce ingerować w tę dyskusję.
Niemniej rozważa on możliwość zrobienia czegoś:
Po drugie, bądźcie pewni, że wkroczę, kiedy mowa lub czyny przekroczą linię i dotrą do naruszenia prawa albo zasad polityki Uniwersytetu. Jestem absolutnie zobowiązany do utrzymania bezpiecznego środowiska. Na przykład, w obu niedawnych wypadkach przeprowadziliśmy staranną ocenę zagrożenia razem z siłami ochrony porządku publicznego, wzmocniliśmy środki bezpieczeństwa na kampusie, ułatwiliśmy dialog z grupami studenckimi, zaoferowaliśmy doradztwo i rozpoczęliśmy proces przeglądu zachowania studentów. Jestem przekonany, że te działania chronią zarówno bezpieczeństwo, jak i prawa naszej społeczności na kampusie. We wszystkich sytuacjach proszę, byście dali nam czas potrzebny na to, by te procesy były staranne, obiektywne i skuteczne. Zrozumcie także, że te procesu muszą chronić prawa i prywatność tych, którzy mogą być przedmiotem doradzania, przeglądu lub sankcji.
Jak to ujął Dusty w San Francisco State Unbecoming:
Prosi się nas, byśmy szanowali system i szanowali proces.
Rektor Wong mówi więc, że kiedy i jeśli zostanie ustalone, że nawoływanie do mordowania Żydów jest naruszeniem prawa lub zasad polityki uniwersyteckiej, wtedy, być może, zrobi on coś, ale dopóki tego nie rozpracujemy, jest to „przede wszystkim” kwestia wolności słowa.
Nie jest tak, że pozostaje sprawą niejasną, czy GUPS nawoływał do mordowania Żydów, bo robili to całkiem wyraźnie. 7 listopada, podczas wiecu na cześć antyizraelskiego/antyżydowskiego uczonego, Edwarda Saida, rozdawali ulotki z napisem: „Moi bohaterzy zawsze zabijali kolonizatorów”.
Pytaniem, które należy sobie zadać, jest, kto właściwie jest tymi „kolonizatorami” , których trzeba zabić?
Jestem dość pewien, że znacie odpowiedź na to pytanie.
Na koniec profesor Wong mówi, co następuje:
Po trzecie, miejcie umysł otwarty. Mówiłem wcześniej o obowiązku wobec własnego umysłu. Kwestie dyskutowane na kampusie mogą ściągnąć powszechną uwagę. Może to być mile widziany wkład do dialogu. Może to także być źródło dezorientacji, błędnej informacji i nacisków na podważenie naszych procesów. Każdy z nas na tym uniwersytecie jest uczonym — czy jest studentem, członkiem fakultetu lub personelu — i każdy z nas ma obowiązek formowania opinii i podjęcia działania w oparciu o badanie, analizowanie i staranne słuchanie zanim wyciągnie wnioski.
Istotnie.
Kto mógłby nie zgodzić się z tak przemyślaną i rozsądną oceną kwestii czy Żydzi (tj. „kolonizatorzy” — znani również jako perfidni „syjoniści”) powinni być zabici, czy nie? Musimy mieć otwarty umysł i w ten sposób widzieć sprawę najważniejszą, kwestię wolności słowa.
Nic z tego nie powinno być dla nikogo zaskakujące. Przez dziesięciolecia „progresiści” mówili sobie, że Żydzi na Bliskim Wschodzie zasługują na solidne skopanie.
Profesor Wong po prostu chce, by studenci mogli swobodnie przedyskutować tę możliwość.
SFSU responds to Arab calls for violence against Jews
News and Views from Jews Down Under
(An online magazine for Australian Jews), 11 grudnia 2013r
P.S. Przewodniczący General Union of Palestine Students przy San Francisco State University, Mohammad G. Hammad zamieścił kolejny interesujący wpis wymagający być może dyskusji, czy przypadkiem nie przekroczył czerwonej linii, wyznaczonej przez rektora Wonga dla wolności słowa.
W nowym poście Hammad nawiązuje do śmierci siedemnastolatka zastrzelonego przez żołnierkę IDF kiedy na przejściu granicznym wyciągnął realistycznie wyglądającą replikę pistoletu. Hammad prezetuje bajeczkę, że był to głuchy chłopczyk, którzy chciał tylko dostać ciastko na urodziny.
Hammad pisze:
Siedzę tu i przeglądam zdjęcia tego p[RESZTA SŁOWA WYCIĘTA] s[RESZTA SŁOWA WYCIĘTA] [NAZWISKO WYCIĘTE, ŻEBY NIE NARAŻAĆ ŻOŁNIERZA] …Ktokolwiek sądzi, że można zawrzeć pokój ze zwierzętami, jest ofiarą absolutnego urojenia, a jedyny „pokój”, którym ja jestem zainteresowany to głowa tego jebanego śmierdziela na talerzu, jak również głowy wszystkich takich jak ona i innych, którzy popierają IDF.
Kategorie: Uncategorized