Jerzy Klechta
‘
Marszałku! Zbawco!
Twe zuchy stają przed Tobą
Przysięgamy ci służyć
I podążać tą drogą!
Polityka historyczna oparta na zasadzie, że wszystko co nasze – to wspaniałe i tylko my, nasz naród jest piękny, zwycięski, czysty jak łza – ma twarde wzory.
Zacytowany wyżej tekst był kolaboranckim, antysemickim hymnem francuskiego rządu Vichy. O ileż “czytelniejsze” były hymny i pieśni hitlerowskie oraz stalinowskie.
Nasz naród nade wszystko! Nasz naród potęgą! Nasz naród czysty jak łza! Nacjonalizm w Europie nasila się.
W Polsce również dostrzec mozna niepokojące zjawiska. Pod szyldem świętości tego co nasze, polskie, pod szyldem naprawiania błędów i krzywd z przeszłości, gorliwi poszukiwacze „prawdy”, najczęściej sięgają po to, co jest przeciwieństwem rzetelności historycznej i wierności faktom.
Naginanie faktów, ich przeinaczanie po to, aby udowodnić z góry narzuconą tezę – to krok nie do narodowej odnowy, lecz do narodowej zguby.
Temat żydowski silnie jest w tym umocowany. Niektórzy urzędnicy państwowi , opierający się na wiedzy niedouczonych historyków próbują zawrócić Wisłę kijem . W tych dniach znowu pojawił w Polsce temat zbrodni w Jedwabnem. Pisanie historii na nowo, głoszenie, że chłopstwo polskie nie mordowało swoich jedwabieńskich sąsiadów jest nie tylko mijaniem się z prawdą. Jest ohydne. Piszę to jako Polak.
Nacjonaliści patrzą na świat przez chore okulary. Jeśli w dodatku dopuszczają się tego politycy, oznacza to, że źle się zaczyna dziać w „państwie duńskim”. Jest również wywoływaniem wilka z lasu. Jest bowiem dawaniem do ręki argumentów tym, którzy głoszą , że wszyscy Polacy są antysemitami. Co nie jest prawdą. I dlatego ci „prawdziwi Polacy” stają najskuteczniejszymi i największymi anty – Polakami. Są wrogami polskości.
Nacjonalizm nie narodził się wczoraj. Jeśli jednak przyjdzie odgórny nakaz, aby polską historię wybielać i omijać to, co było naszym udziałem złe w dziejach czy haniebne jak w Jedwabnem – wówczas Polska będzie chora.
Kapusie, antysemici i inna swołocz – byli i są wszędzie, także nad Wisłą. Nazywanie rzeczy po imieniu – to jedyna droga.
Jerzy Klechta
Kategorie: Polityka