wspomnienia

.Jestem znów Zydem cz 12

Szlomo Adler

Książka ta opiera się na moich wspomnieniach. Piszę tylko o tym co sam przeżyłem, widziałem lub słyszałem. Większość imion wspomnianych w tekście jest prawdziwa.

Przez wiele lat odkładałem opisanie moich wspomnień, ponieważ praca nad tym była dla mnie bardzo ciężka, otwierała jeszcze niezabliźnione rany. Po wojnie czułem się jakbym był w koszmarnym śnie.  Często myślałem, że to nie jest jawa, a moje prawdziwe życie zacznie się dopiero wtedy, gdy obudzę się z okrutnego koszmaru, zobaczę moich rodziców, siostrę, krewnych i kolegów.
Na początku próbowałem zbudować nowe życie, pod przybraną polską tożsamością. Przyjąłem polskie maniery, ale komunistyczny reżim w Polsce sprawił, że zostałem aresztowany. Oskarżono mnie o zdradę i faszyzm. Ostatecznie okazało się, że mój areszt korzystnie wpłynął na moje życie. Wróciłem do żydostwa i uciekłem z Polski. Ale nawet po przyjeździe do Izraela, moja depresja nie zniknęła.

Byłem nieszczęśliwy, nie miałem ochoty na budowanie rodziny i nowego pokolenia w tym okrutnym świecie. Nie chciałem, aby i moje dzieci były nieszczęśliwe.  Ale los chciał inaczej.   W 1949 roku, gdy odbywałem służbę wojskową, spotkałem moją wybrankę serca, Ester. Ester przeżyła Holocaust na Syberii, dokąd ja wygnano wraz z rodziną, co uratowało im życie. Ester pragnęła dużej rodziny. Pobraliśmy się i urodziło się nam dwóch synów.


Przez cały czas nasi polscy sąsiedzi,  Edzio i Zbyszek Poźniakowie, bawili się z nami i kolegowali, ale teraz   zaczęli nas obrażać i wyzywać od “komunistycznych agentów”. To przezwisko było bardzo niebezpieczne, bo wystarczało jako pretekst, aby niewinnych ludzi pobić lub nawet zabić. Widząc ich z daleka zatrzymywałem się, żeby się z nimi nie spotkać lub wracałem do domu.

Na początku lipca węgierskie wojsko zajęło nasze miasto. Węgrzy próbowali, bez większych sukcesów, powstrzymać ukraińskie pogromy. Pod koniec lipca Milicja Ukraińska aresztowała około dwudziestu Żydów.  Oskarżono ich o komunizm i natychmiast ich zamordowano. Tydzień później ten sam los spotkał następną grupę. Któregoś dnia do miasteczka wjechały furmanki załadowane Żydami, których wysiedlono z Rusi Zakarpackiej, obszaru należącego wtedy do Węgier. Miejscowi Ukraińcy próbowali również ich skrzywdzić, ale społeczność żydowska pomogła uchodźcom. Pierwszy raz usłyszeliśmy język węgierski, zapamiętałem, że ziemniaki po węgiersku to “krumple” a nie “kartofle” tak jak po polsku i niemiecku. 

W sierpniu 1941 roku Niemcy przejęli zarządzanie w mieście. Natychmiast ogłosili nowe prawa i zakazy. Byłem przerażony. Moja wiara w Boga po raz pierwszy zachwiała się.  Jak to jest możliwe, żeby Bóg pozwolił na takie czyny wobec swego wybranego narodu? Ale to był dopiero początek. W tym samym czasie wujek Herman, ojciec Józika, ciężko zachorował. Cała rodzina była zaniepokojona, często przychodzili lekarze. Józik, który był zawsze bardzo przywiązany do ojca, prawie nigdy nie opuszczał jego łóżka. Przestał się z nami bawić. Wujek Herman był słaby. Nie widzieliśmy go na dworze, tak jak kiedyś. Kiedy wreszcie zaczął dochodzić do siebie i pojawiał się na werandzie, byliśmy bardzo szczęśliwi.

Kiedy nastała władza niemiecka, dokładnie tak jak pod rządami ZSRR, ojciec został wezwany do Zarządu Miasta. Stawił się przed niemieckim oficerem Herdingerem, który był odpowiedzialny za przemysł skórzany.  Niemiecki oficer bez ceremonii powiedział: “Wiemy, że jesteś specjalistą, i że kierowałeś kilkoma garbarniami w czasie okupacji Sowieckiej. Teraz nie będziesz kierownikiem, tylko będziesz nadzorować, czy produkcja przebiega sprawnie”. Ojciec podziękował mu za zaufanie i powiedział, że stawi się do pracy następnego dnia. Wychodząc z biura oficera “zapomniał” na biurku złotej papierośnicy ozdobionej srebrem. Zanim doszedł do drzwi poczuł mocne uderzenie w plecy. To Niemiec rzucił w ojca papierośnicą.  “Chcesz to tu zostawić? Chcesz mnie przekupić??!” “Przepraszam bardzo”, powiedział mój ojciec, “zapomniałem o niej. Ale jeśli podoba się Panu, należy do Pana”.  Od tego momentu, ich dobre stosunki były zapewnione. Ojciec otrzymał specjalną opaskę, którą nosił na rękawie kurtki.  Otrzymał również dokument, pozwalający mu poruszać się po całym terytorium Generalnego Gubernatorstwa.

A tymczasem zaczęły obowiązywać nowe nakazy i zakazy dla gminy żydowskiej. Wszyscy Żydzi musieli nosić białą opaską z niebieską gwiazdą Dawida o dokładnie określonych rozmiarach. Wszystkie radia i telefony zostały skonfiskowane.  Ogłoszono godzinę policyjną, wyłącznie dla Żydów. Komitet żydowski (Judenrat) musiał codziennie dostarczyć określoną ilość robotników. Żydom nie wolno było chodzić po chodniku. Nie wolno było opuszczać miasta.  Dr.Raifaizen został mianowany prezesem Judenratu, w którego skład wchodzili: dr Schindler, Krauthammer i adwokat Presler.  Ich obowiązkiem było zaspakajać wszelkie zachcianki władz niemieckich.

Judenrat zorganizował kuchnię dla najbiedniejszych, ale racje żywnościowe, które rozdzielał były tak nędzne, że nie wystarczały do przeżycia. W tym czasie żywność szalenie podrożała, ludzie zaczęli sprzedawać ubrania i meble, żeby utrzymać przy życiu swoje rodziny. Specjalny wydział Judenratu był odpowiedzialny za zbieranie cennych rzeczy: dywanów, ładnych mebli i kryształów, aby spełniać życzenia Niemców, którzy korzystali ze swej władzy, aby ogołocić zupełnie miejscowych Żydów.  Do zadań policji żydowskiej, pod dowództwem adwokata Preslera, należało nadzorowanie porządku przy wydawaniu żywności dla biednych.  Potem musieli skonfiskować kosztowności, łapać robotników na przymusowe roboty. A ostatecznie żydowska policja pomagała w tzw. Akcjach – łapaniu i wysyłaniu Żydów do obozów śmierci lub mordowaniu ich na miejscu. Każdy policjant wierzył, że w ten sposób uratuje siebie i swoją rodzinę.

Jesienią 1941 roku została nałożona kontrybucja (okup) na bolechowskich Żydów.  Niemcy zażądali: 4,5 kg złota, 25 kg srebra, ogromną sumę pieniędzy, mebli dla wyposażenia 12 mieszkań, 36 serwisów na sześć osób z najlepszej porcelany i tyleż kompletów sztućców, oraz dużej ilość dywanów.  Ponadto Judenrat otrzymał rozkaz, aby wyremontować i umeblować luksusową willę w okolicy Bolechowa, w której feldmarszałek Goering miał zamieszkać podczas polowań w Karpatach.
Uwaga autora:

Pomimo wiadomości o brutalnym traktowaniu Żydów na terenach okupowanych przez Niemców jak i strachu przed ukraińskimi pogromami, tylko niewielka grupa Żydów, zdecydowała się na ucieczkę na wschód wraz z rosyjska armią, po inwazji niemieckiej na Związek Radziecki 22 czerwca 1941 roku.

Poprzednie czesci  TUTAJ

Zredagowala Anna Karolina Klys

 

Cdn.

Ksizka zostala wydana w USA po angielsku.

O drugim wydaniu TUTAJ

 

Kategorie: wspomnienia

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.