Uncategorized

Ty


Zenon Rogala

          Dobrze, że po tak długim czasie, zgodziłeś się na to spotkanie. Szczerze ci dziękuję, bo sam doprawdy nie wiem, czy zdarzy się lepsza niż teraz, okazja na nasze widzenie. Po pierwsze mogę wreszcie przyjrzeć ci się z bliska i doświadczyć tego zestawienia rzeczywistości  z dotychczasowymi moimi wyobrażeniami o tobie. Ponadto, co jest o wiele ważniejsze i wręcz kluczowe, to możliwość zadania ci paru ważnych pytań. A uzbierało się ich już od tamtego czasu dość dużo. Dziękuję, że mogę patrzę na ciebie z bliska, lecz wiedz, że w moich wyobrażeniach wyglądałeś o wiele korzystniej. Nie będę cię zbytnio oszczędzał, czy zbytnio słodził, ale powiem, że zawiodłem się. I powiem ci wprost, że nigdy nie sądziłem, że czyjaś twarz może wywoływać tak negatywne emocje.

Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem wypowiedzenia ci wprost swoich prostych racji. Dawno zbierała się we mnie jakaś przemożna potrzeba szczerego wypowiedzenia wobec ciebie swoich, tym razem nie kłamanych opinii. Do dzisiaj jeszcze mogłem jakoś godzić się, żeby dla tak zwanego świętego spokoju tolerować twoje  poglądy i zachowania, nie mówiąc już o twoich niecnych i podstępnych działaniach. Jednym słowem nadszedł już kres mojej wobec ciebie wytrzymałości. Nadeszła właściwa chwila prawdy. Nawet poczułem rodzaj ulgi i swobody, że mogę wyzwolić się z dotychczasowych kleszczy pozoru i sztuczności. Od dzisiaj będzie inaczej. Od dzisiaj będę walił ci prosto w oczy wszystko co uznam za właściwe dla podtrzymania między nami, właściwych stosunków. Innych od dotychczasowych, bo opartych na odrzuceniu pozorów.

          Ale póki co… Zawsze podejrzewałem cię, że jesteś interesowny, obłudny i zakłamany. Te fundamentalne cechy stoją u podstaw twego zachowania i dopóki nie wysłuchasz mnie w spokoju, dotąd nie znajdziesz we mnie partnera na przyszłość. Owszem wiem także, że tkwią w tobie jakieś pokłady wrażliwości i subtelnej uwagi, ale to mój drogi za mało, żeby tym się chełpić. To jest wszak norma. Tak powinien postępować każdy. Więc co to za zasługa, że bywałeś w cywilizacyjnej normie.

          Jeszcze do dziś w ogóle nie sądziłem, że dojdzie do tego spotkania. Ani mi przez myśl nie przeszło, że jesteś tak blisko i w dodatku, że odgrywasz tak wielką rolę w moim życiu. Tyle długich lat minęło i dopiero jakoś ostatnio dałeś o sobie znać.

          Teraz zgodnie z początkową zapowiedzią nastąpi kluczowa część naszego spotkania, mianowicie zadam ci najważniejsze, bo fundamentalne pytanie. Jest ono syntezą wielu innych choć podobnych pytań, ale ponieważ dotyczy najgłębszych fundamentów i sedna istoty, zadam je zamiast wielu setek innych, pomniejszych. Nie musisz odpowiadać natychmiast zależy mi tylko, żeby to była odpowiedz szczera, bo tylko taka mnie interesuje. Więc nie spiesz się i dobrze się zastanów. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że od twojej odpowiedzi zależy moja przyszłość. Moje osobiste być albo nie być. Zwykle sądzimy, że te wielkie przełomowe chwile dzieją się w jakiejś odległej literaturze, czy na scenie teatralnej , czy w myślach filozofów wytyczających nam nasz życiowy sens. A przecież jak na dłoni widać  ot, choćby po tej nasze rozmowie, że rzeczy ważne, nawet te najważniejsze dzieją się także w naszym codziennym życiu i naznaczone są przyziemną zwyczajnością. Więc skup się i odpowiedz, 

          – Czy ty  uważasz, że…

          – No i co wpatrujesz się w to twoje smętne oblicze, jakbyś ducha zobaczył. Od samego patrzenia nie zrobisz się ani przystojniejszy, ani nie ubędzie ci zmarszczek…lepiej pospiesz się z goleniem, bo ja też potrzebuję skorzystać z łazienki  –  Iwona jak zwykle była rzeczowa… 


Wszystkie wpisy Zenona TUTAJ

Kategorie: Uncategorized

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.