Prezydent Chin Xi Jinping (R) wita prezydenta Rosji Władimira Putina na szczycie G20 2016 w Hangzhou. (Shutterstock)
To nie może być dobry znak, że Rosja, Chiny i Korea Północna jednocześnie grożą uruchomieniem najbardziej niszczycielskiej broni na świecie.
Gordon C. Chang, Instytut Gatestone
1 maja w rosyjskiej telewizji dyrektor mediów często nazywał „rzecznikiem Putina” wezwał prezydenta Rosji do wystrzelenia podwodnego drona Posejdona z „głowicą bojową o mocy do 100 megaton”.
Detonacja, powiedział Dmitrij Kiselyov, wywoła falę pływową o wysokości 1640 stóp, która „pogrąży Wielką Brytanię w głębinach oceanu”. Fala dotarłaby do połowy najwyższego szczytu Anglii, Scafell Pike.
„Ta fala pływowa jest również nośnikiem niezwykle wysokich dawek promieniowania” – zauważył Kiselyov. „Porwując się nad Wielką Brytanią, zamieni to, co z nich zostanie, w radioaktywną pustynię, do niczego nie nadającą się do użytku. Jak ci się podoba ta perspektywa?
„Jeden start, Borysie, i nie ma już Anglii”, powiedział Kiselyov, zwracając się do brytyjskiego premiera.
Groźba była następstwem groźby 28 kwietnia wystosowanej przez Aleksieja Żurawlowa, przewodniczącego prokremlowskiej partii Rodina. W programie „60 minut” nadawanym w Channel One, rosyjskiej telewizji, namawiał Putina do zrzucenia bomby atomowej na Wielką Brytanię przy pomocy Sarmata, największego i najcięższego pocisku na świecie.
Program odnotował, że pocisk wystrzelony z rosyjskiej enklawy kaliningradzkiej potrzebowałby 106 sekund na uderzenie w Berlin, 200 sekund na dotarcie do Paryża i 202 sekundy na zniszczenie Londynu.
Natowskie oznaczenie Sarmata to „Szatan II”.
Do zabawy włączył się sam Putin. Tuż przed wysłaniem swoich sił przez granicę Ukrainy ostrzegł przed „konsekwencjami, z którymi nigdy nie spotkałeś się w swojej historii”. 27 lutego postawił swoje siły nuklearne w stan najwyższej gotowości .
1 marca rosyjski przywódca dokonał właściwie sortowania swoich okrętów podwodnych z pociskami balistycznymi i lądowych mobilnych wyrzutni rakietowych w tak zwanym ćwiczeniu.
4 maja rosyjskie Ministerstwo Obrony ogłosiło „elektroniczne wystrzelenie” w Kaliningradzie mobilnego pocisku balistycznego Iskander, zdolnego do przenoszenia broni jądrowej.
Rosja ma doktrynę nuklearną znaną jako „eskaluj, by złagodzić eskalację” lub, dokładniej, „eskaluj, by wygrać”, która przewiduje zagrożenie lub użycie broni nuklearnej na wczesnym etapie konfliktu konwencjonalnego.
Chiny, które 4 lutego wydały wspólne oświadczenie z Rosją o partnerstwie bez ograniczeń, w tym stuleciu co jakiś czas niesprowokowane groźby zniszczenia miast państw, które w jakiś sposób je uraziły. Na przykład w lipcu zeszłego roku chiński reżim zagroził wysadzeniem bomby atomowej na Japonię w związku z jej poparciem dla Tajwanu.
We wrześniu Chiny wystosowały podobną groźbę wobec Australii, ponieważ przyłączyły się do USA i Wielkiej Brytanii w ramach paktu AUKUS, porozumienia mającego na celu utrzymanie stabilności w regionie.
W marcu tego roku chińskie Ministerstwo Obrony obiecało „ najgorsze konsekwencje ” dla krajów pomagających w obronie Tajwanu. Pojawiła się groźba szczególnie skierowana przeciwko Australii.
W tym miesiącu Korea Północna powiedziała, że oprócz użycia broni nuklearnej w odwecie za atak, może wystrzelić atomówki , aby zaatakować innych.
To nie może być dobry znak, że Rosja, Chiny i Korea Północna jednocześnie grożą uruchomieniem najbardziej niszczycielskiej broni na świecie.
„Wyczuwają rosnącą słabość Ameryki”
Dlaczego wszystkie najniebezpieczniejsze reżimy na planecie stwarzają takie zagrożenia?
Po pierwsze, Putin pokazał światu, że te ostrzeżenia są w rzeczywistości zastraszające. Jak powiedział mi w marcu starszy kolega z Hudson Institute, Peter Huessy, eskalacja do zwycięstwa zakłada, że zagrożenie nuklearne „zmusi wroga do ustąpienia, a nie walki”. Ponieważ zachodnie demokracje w dużej mierze ustąpiły i wyraźnie nie walczą na Ukrainie, Pekin i Pjongjang chcą podobnych sukcesów.
Po drugie, Putin i chiński władca Xi Jinping mogą stwarzać takie groźby, ponieważ nie szanują narodów postrzeganych jako wrogowie. „ Nieudolne wycofanie się z Afganistanu i niechęć do skutecznego wspierania Ukrainy od czasu naszej gwarancji z 1994 r ., a zwłaszcza w ciągu ostatniego roku, doprowadziły wrogów uzbrojonych w broń nuklearną do zwiększania zagrożeń dla USA i ich sojuszników” – powiedział Huessy, także prezes GeoStrategic Analysis. do Gatestone na początku tego miesiąca. „Wyczuwają rosnącą słabość Ameryki ”.
„Podobnie jak Władimir Putin, Komunistyczna Partia Chin straciła strach przed amerykańską potęgą”, powiedział mi Richard Fisher z Międzynarodowego Centrum Oceny i Strategii z siedzibą w Wirginii tuż po inwazji Rosji na Ukrainę. „Zagrożenia nuklearne Chin obnażają arogancję Partii w obliczu postrzeganej słabości Ameryki, ujawniają ryzyko braku amerykańskiego regionalnego odstraszania nuklearnego i ujawniają nieadekwatność przywództwa USA”.
Po trzecie, względy wewnętrzne mogą sprawić, że takie groźby będą łatwe. Wielu twierdzi, że najniebezpieczniejszym momentem od czasów II wojny światowej był kryzys kubański z października 1962 roku. Być może jeszcze bardziej niebezpieczna była patowa sytuacja w Checkpoint Charlie w Berlinie w październiku poprzedniego roku. Jednak zarówno Kennedy, jak i Chruszczow wiedzieli, że nigdy nie może dojść do wymiany nuklearnej. Dziś problemem jest to, czy Putin i Xi też o tym wiedzą. Może nie.
Te groźby mogą ujawnić, że przywódcy tych reżimów mają wspólną mentalność ostatnich dni w bunkrze. Zarówno Rosja, jak i Chiny, choć na różne sposoby, są rządzone przez reżimy w niebezpieczeństwie, co oznacza, że ich przywódcy mają niewątpliwie niskie progi ryzyka.
Bez względu na powód gróźb Putin i Xi powiedzieli wszystkim, co zamierzają zrobić. Niestety, zachodni przywódcy są zdecydowani im nie wierzyć.
W odpowiedzi na rosyjskie groźby prezydent Joe Biden powiedział 28 lutego , że naród amerykański nie powinien martwić się wojną nuklearną. Wręcz przeciwnie, istnieją wszelkie powody do zmartwień.
Zgodnie z zachodnim myśleniem prezydenci i premierzy prawie zawsze ignorowali groźby nuklearne. Niestety, ta postawa tylko ośmieliła twórców zagrożeń do kolejnych gróźb. Im później społeczność międzynarodowa skonfrontuje się z wojowniczymi Rosjanami, Chińczykami i Koreańczykami z Północy, tym bardziej niebezpieczne będą konfrontacje.
Wygląda więc na to, że świat szybko zbliża się do najgorszego momentu w historii.
„Wojny nuklearnej nie można wygrać i nigdy nie wolno jej prowadzić” – stwierdził Biden w czerwcu zeszłego roku. Być może. Putin, który wypowiedział te słowa wspólnie z amerykańskim prezydentem, może pomyśleć, że może je postawić, a nawet wygrać.
Gordon G. Chang j
Rosja i Chiny: najgorszy moment w historii już wkrótce
Przetlumaczyl Sir Google Translate
Kategorie: Uncategorized
Odnoszę wrażenie,że twierdzenie iż zachodnie demokracje w dużej mierze ustąpiły i wyraźnie nie walczą na Ukrainie nie odpowiada stanowi faktycznemu.Niezależnie od tego wizja przyszłości jest przerażająca i odbiera czytelnikom(niektórym) spokojny sen.Oby te te przewidywania okazały się nieprawdziwe.
Do hipotezy G.G Changa dodam notkę i dodatkową hipotezę:
Lata 1945-2019 były szczytem cywilizacji zachodniej. W moim światopoglądzie ta hipoteza jest już pewnikiem, a hipoteza Changa tylko definiuje tempo schyłku tej cywilizacji.
Wierzę też że w wypadku groźnego konfliktu Izraelowi nikt nie pomoże. Słabnący Zachód z trudem zapewni przeżycie własnych obywateli, najlepiej na rachunek Izraela.
Front obronny z państwami arabskimi, który zmontowali Netanyahu i Trump, nie przetrzyma schyłku Zachodu. Arabowie porzucą starych mecenasów i przyjmą nowych.
Izrael zostanie na lodzie.