
Państwo Izrael poniosło ostatnio kilka propagandowych porażek, które wciąż odbijają się echem na arenie międzynarodowej. Dotyczą one ukierunkowanych operacji antyterrorystycznych w obozie dla uchodźców na północnym Zachodnim Brzegu w Jenin, gdzie siły izraelskie napotkały gwałtowny ogień ze strony uzbrojonych grup palestyńskich.
Nie ulega wątpliwości, że gdy izraelskie siły bezpieczeństwa działają na terenie pełnym palestyńskich bojówek, które ostrzeliwują je bez uporządkowanej procedury bojowej, może dojść do błędów operacyjnych, w tym ofiar cywilnych.
Dwa takie incydenty to zabicie w Dżeninie dziennikarki Al-Jazeery Shireen Abu Akleh 11 maja 2022 r. oraz śmierć 12 grudnia 2022 r. miejscowej 16-latki Jany Zakharny na dachu budynku w obozie dla uchodźców w Dżeninie. Obóz ten, znajdujący się poza zasięgiem kontroli Autonomii Palestyńskiej, jest w zasadzie bezpiecznym schronieniem dla niezorganizowanych palestyńskich grup terrorystycznych lub milicji. Jest to faktyczna ziemia niczyja.
W czasie wojny szkody wyrządzone przypadkowo podczas działań wojskowych, których okoliczności są jasne i udowodnione, zazwyczaj skutkują wyrazami ubolewania i przeprosinami ze strony osób odpowiedzialnych, co zwykle uważa się za wystarczającą reakcję w obliczu niepewnych warunków panujących na polu walki. Tego typu zdarzenia są dobrze udokumentowane w przypadku sił amerykańskich walczących w Iraku podczas operacji “Pustynna Burza” i drugiej wojny w Zatoce Perskiej, a także w Afganistanie.
Również IDF zdarzało się przepraszać za niepowodzenia operacyjne, czy to w Libanie, czy podczas operacji wojskowych w Strefie Gazy. Niekiedy tego typu niefortunne wydarzenia przyspieszały zakończenie operacji wojskowych przed osiągnięciem ich celów.
Biorąc pod uwagę, że działania IDF na Zachodnim Brzegu znajdują się pod światową lupą, a każdy incydent, choćby najmniejszy, spotyka się z nieproporcjonalną reakcją, armia robi wszystko, by uniknąć zbędnego zamieszania.
W związku z tym izraelska dyplomacja publiczna konsekwentnie zawodzi w swojej misji chronienia armii przed międzynarodowym potępieniem. Ta porażka toruje drogę dyplomatycznym i politycznym atakom, nawet jeśli faktyczne okoliczności wydarzeń zwalniają IDF z oskarżenia o przekroczenie norm.
Izraelski system bezpieczeństwa musi aktywnie udaremniać bezpośrednie zagrożenia terrorystyczne ze strony palestyńskiej. Jest to całkowicie jasne i właściwe. Takie działania są konieczne, aby stawić czoła zagrożeniu ze strony radykalnych i islamskich elementów, których statuty wyraźnie wzywają do unicestwienia państwa Izrael. Założenie robocze jest takie, że siłą napędową terroryzmu na Zachodnim Brzegu jest ruch Hamas i Islamski Dżihad, pochodzący ze Strefy Gazy lub z zagranicy.
Ta rzeczywistość jest wystarczającym uzasadnieniem dla izraelskich środków zaradczych i powinna być podstawowym argumentem izraelskiej dyplomacji publicznej. Izrael musi przekazać fakt, że IDF, regularna armia, stawia czoła dzikim i niezorganizowanym elementom terrorystycznym, a taki stan rzeczy stawia Izrael po słusznej stronie tego zagadnienia.
Niestety, izraelskie kierownictwo polityczne i bezpieczeństwa było nieostrożne w postępowaniu z incydentami, w których Abu Akleh i i Zakharna zostali zabici w Jeninie. Z jakiegoś powodu wybrano postępowe podejście do kryzysu: mianowicie przyznanie się do odpowiedzialności za przypadkowe zabójstwa pomimo niepewności operacyjnej, która panowała na miejscu, gdy do nich doszło. Logika tego podejścia, jak można przypuszczać, polegała na tym, że ponieważ przyjęcie odpowiedzialności jest przywilejem silniejszej strony, robienie tego sprzyja wizerunkowi Izraela jako kraju odpowiedzialnego.
To liberalne podejście przyniosło spektakularny efekt przeciwny do zamierzonego. Zabójstwo Abu Akleha, który była obywatelem USA, znalazło się w Radzie Bezpieczeństwa ONZ (4 maja 2022), a następnie było przedmiotem palestyńskiej skargi w Międzynarodowym Trybunale Karnym w Hadze (19 września 2022). Została ona również umieszczona w oficjalnej agendzie Białego Domu, co doprowadziło do wniosku o otwarcie przez FBI niezależnego śledztwa w sprawie tego incydentu.
Te międzynarodowe inicjatywy wyraźnie ilustrują porażkę izraelskiej dyplomacji publicznej. Prawie na pewno nie ma precedensu w historii stosunków międzynarodowych, w którym pojedynczy incydent, jakkolwiek niefortunny, stał się sprawą na szczycie światowej agendy.
Tej spektakularnej porażce dyplomatycznej można było zapobiec. Dzięki racjonalnej i dobrze zaplanowanej kampanii, Jerozolima mogła zneutralizować wiele antyizraelskich uprzedzeń stojących za tymi wrogimi posunięciami, a nawet udaremnić je, gdy były jeszcze w toku.
Incydent, podczas którego Abu Akleh została zabita, miał miejsce w wąskich alejkach obozu dla uchodźców w Jenin. Izraelscy żołnierze, wykonujący misję udaremnienia konkretnego i bezpośredniego zagrożenia terrorystycznego, zostali skonfrontowani z ostrą strzelaniną ze strony palestyńskich grup terrorystycznych. W tej sytuacji obecność dziennikarzy w samym sercu walki, gdzie palestyńscy bojownicy strzelali we wszystkich kierunkach, była formą defensywy. Kask ochronny Abu Akleh i kamizelka z widocznym napisem PRESS nie mogły uchronić jej przed ostrzałem – zwłaszcza przed wschodem słońca, kiedy trudno było dostrzec kamizelkę.
Podczas konfrontacji z terroryzmem w czasie walki zawsze będą istniały wątpliwości co do tego, kto ponosi odpowiedzialność, gdy niewinni ludzie są ranni lub zabici. Dzieje się tak zwłaszcza ze względu na improwizowany i spontaniczny charakter strzelania przez fanatyczne siły milicyjne w porównaniu z uporządkowanymi działaniami izraelskich sił zbrojnych, które są zmuszone do reagowania na szaloną strzelaninę w otoczeniu operacji wojskowej.
W takich okolicznościach wymiar zwątpienia jest niezbędną amunicją w dyplomacji publicznej, która zajmuje się kwestią odpowiedzialności za krzywdy, które spotykają niezaangażowanych. Należy się spodziewać, że strona słabsza będzie oskarżać silniejszą o celowe zabijanie. Jest to od dawna stosowana taktyka palestyńskiej propagandy, która jest bardzo sprawna w manipulowaniu mediami, aby nadawały i popierały fałszywe historie.
W wojnie informacyjnej przewaga jest po stronie tego, kto jako pierwszy przedostanie się ze swoją historią do międzynarodowych mediów. Doświadczenie pokazuje, że pierwsza wersja, choćby nieprawdziwa, zostanie szeroko przyjęta jako prawdziwa. Drugiej stronie, “oskarżonej”, bardzo trudno jest zmienić to pierwsze wrażenie, nawet jeśli ma niezbite dowody na jego fałszywość.
Kiedykolwiek istnieją obiektywne wątpliwości co do okoliczności zdarzenia, obowiązkiem izraelskiego dowództwa wojskowego jest wzmocnienie tych wątpliwości bez zająknięcia i zmiany własnej wersji wydarzeń. Jest to szczególnie prawdziwe, gdy dany incydent, jak śmierć palestyńsko-amerykańskiego reportera Abu Akleha, stanowi kopalnię złota wybuchowej propagandy dla drugiej strony.
Należy zauważyć, że arabskie media przypisały twierdzenie, że IDF prawdopodobnie ponosi odpowiedzialność za śmiertelną strzelaninę, Palestyńskie grupy humanitarne, a także organizacja B’Tselem, opublikowały 21 lipca 2022 roku oświadczenie, w którym twierdziły, że Shireen Abu Akleh została celowo zabita przez IDF. Powiedzieli, że śledztwa ustaliły, że strzały, które zabiły Abu Akleh, zostały oddane z miejsca, gdzie stały izraelskie pojazdy wojskowe, w odległości około 200 metrów.
Lepiej byłoby dla Izraela podkreślić wątpliwości co do tych ustaleń, niż przyznać medialne zwycięstwo wersji palestyńskiej, która obciążała IDF za celowe zabicie zarówno Abu Akleha, jak i Zakharna. Arena medialna nie znosi próżni, a szybkość i ilość reakcji na wydarzenia kształtuje postrzeganie rzeczywistości. Tylko szybka i pełna werwy obrona, w której wyrażone są wątpliwości co do prawdziwości twierdzeń drugiej strony, może pomóc obwinionej stronie w odrzuceniu odpowiedzialności za krzywdę niewinnych.
W przypadku Abu Akleh obiektywne badanie pocisku, który został usunięty z jej ciała, nie usunęło znaków zapytania z faktów dotyczących jej śmierci. Powinno to było zostać wzmocnione przez Izrael, aby wzmocnić wymiar wątpliwości. Stany Zjednoczone ogłosiły 4 lipca 2022 roku, że nawet po badaniach balistycznych pocisku, który ją trafił, nie udało się ustalić, kto ją zastrzelił. Departament Stanu stwierdził, że pocisk był poważnie uszkodzony, co uniemożliwiło wyciągnięcie jednoznacznego wniosku, która strona spowodowała jej śmierć.
Amerykański komunikat, który wydaje się być neutralny i wyważony, zawierał dalszy potencjał wspomagający izraelską argumentację. Pocisk znajdował się w rękach strony palestyńskiej i najwyraźniej został celowo uszkodzony. Logika wskazuje, że Palestyńczycy mieli interes w utrudnieniu testu balistycznego, co poddaje w wątpliwość ich wersję wydarzeń.
Była to doskonała okazja do przechylenia międzynarodowych nastrojów na korzyść narracji izraelskiej. Niestety, Izraelczycy całkowicie ją przegapili.
Niezależnie od niepewności wynikającej z amerykańskiego badania balistycznego, należy zauważyć, że amerykański koordynator ds. bezpieczeństwa doszedł do wniosku, że pocisk został prawdopodobnie wystrzelony z kierunku sił IDF. Jednakże stwierdzono również, że nie ma powodu, aby sądzić, że było to zamierzone, a raczej wynik tragicznych okoliczności podczas operacji wojskowej IDF przeciwko Islamskiemu Dżihadowi po serii ataków terrorystycznych w Izraelu.
Zamiast wykorzystać te fakty do usunięcia z nich odpowiedzialności ze strony izraelskiej, najwyżsi urzędnicy izraelskiego bezpieczeństwa pospieszyli z przyjęciem odpowiedzialności za zabicie Abu Akleha. Jest to zastanawiające. Zasadniczo zakłada, że z punktu widzenia strony silnej, przyznanie się do przypadkowego zabójstwa spowoduje umocnienie konwencji, że IDF jest najbardziej moralną armią na świecie. Innymi słowy, preferowano podejście postępowe – nawet gdy takiego podejścia nie wymagają okoliczności – aby zadowolić amerykańskie i europejskie nastroje liberalne. W praktyce faktycznie służyło to palestyńskiej propagandzie i zwiększało presję na Izrael w kwestii okupacji Zachodniego Brzegu.
Doświadczenie pokazuje, że strona palestyńska zyskuje propagandowe korzyści, wykorzystując i manipulując mediami za każdym razem, gdy podczas izraelskich operacji antyterrorystycznych ranni lub zabici zostają cywile. Nic dziwnego, że oficjalne statystyki wysyłane przez Autonomię Palestyńską dotyczące liczby zabitych po jej stronie nie rozróżniają między strzelającymi a niewinnymi cywilami, podczas gdy w praktyce ponad 90% zabitych to terroryści o przynależności organizacyjnej lub powiązaniach z Hamasem lub Islamskim Dżihadem. Rozczarowujące jest to, że nie jest to podkreślane przez izraelską dyplomację publiczną, co jest zaniedbaniem pozwalającym na utrzymywanie się negatywnego obrazu Izraela na całym świecie.
Izraelscy rzecznicy w IDF i odpowiednich ministerstwach rządowych muszą wykorzystać wymiar wątpliwości zawsze, gdy istnieją sprzeczne wersje śmiertelnych incydentów, zwłaszcza gdy narracja palestyńska obciąża Izrael za celowe krzywdzenie niewinnych. Faktem jest, że siły izraelskie robią wszystko, aby zapewnić sobie neutralną przestrzeń podczas każdej operacji wojskowej. Należy poczynić odpowiednie przygotowania do szybkich i zdecydowanych reakcji mediów na palestyńskie zniekształcenia, zanim utrwalą się one w świadomości międzynarodowej.
Pułkownik (rez.) dr Raphael G. Bouchnik-Chen, starszy pracownik naukowy w Centrum BESA, jest emerytowanym pułkownikiem, który służył jako starszy analityk w wywiadzie wojskowym IDF.
Izraelska dyplomacja musi się usprawnić, by przeciwdziałać palestyńskiej dezinformacji
Przetlumaczyl Sir Google Translate
Kategorie: Uncategorized
Kłamać zawsze łatwiej. Kłamca ma w posiadaniu rozległe spektrum: do wyboru, do koloru. A prawda jest tylko jedna. Zerowe pole manewru. Cechą nienawiści (np. antysemityzm), jest odwracanie skutku i przyczyny – do dyspozycji wyłąznie kłamców. ”Porażki Izraela? Propagandowa niemoc?” Wciąż ta sama retoryka, ten sam sztanc – ze zmianą szczegółów. Antysemici lubią jak Żydzi biją się w piersi (nawet jeśli robią to niesłusznie). Ta ”indolencja” świadczy o nas (w kontekście moralnym) bardzo dobrze. Ale to nam nie ułatwia.
Jednak zaniedbania rzeczywiście mają miejsce. Przyczyną jest chyba nasza mentalność. Wciąż chcemy być inni, szlachetniejsi. Czyżbyśmy wyprzedzili ludzkość o tysiące lat? A może to po prostu pycha, ”świadomość wyższej wartości”? Wiąże nam ręce? Więc powinniśmy się obudzić.
”Nec Hercules contra plures” – czyli , sila zlego na jednego, albo : i Herkules d..a, kiedy ludzi kupa.
”najwyżsi urzędnicy izraelskiego bezpieczeństwa pospieszyli z przyjęciem odpowiedzialności za zabicie Abu Akleha. Jest to zastanawiające”
Nic zastanawiającego. Od czasu Rabina szefowie bezpieczenstwa Izaela sa post-zionistami, jak Carmi Gillon, nigdy wlasciwie naprawde nie przesluchany o okolicznosciach zabojstwa Rabina .